Heikki nie pospał
Heikki Kovalainen miał dziś bardzo wczesną pobudkę. Wszystko za sprawą kontroli antydopingowej, która odwiedziła jego pokój hotelowy.
Szczerze mówiąc to do tej pory nie myślałem nawet, że kierowcy mogą próbować wspomagać się niedozwolonymi środkami. Z drugiej strony wyścig to ogromny wysiłek dla organizmu, przygotowanie do sezonu wymaga regulacji wagi no i koncentracja… Duże pole do popisu dla znającego się na rzeczy “aptekarza”.
Z tego co udało mi się wypytać wynika, że wszyscy kierowcy zostali dziś poddani kontroli.
(09 Mar 09:28)
kontrola kontrolą, ale nigdy nie zrozumiem absurdalności takich sytuacji, przyszli o 6.30 jak grupa antyterrorystyczna do bandyty który jeszcze śpi, bo przecież gdyby sam sie obudził to by uciekł – no wiec przyszli o 6.30 – pewnie dlatego, ze po śniadaniu w jego moczu juz by substancji niedozwolonych nie było, może kakao wypłukuje wszystkie niedozwolone substancje… szkoda, że Heikki nie jest astmatykiem, wtedy by go nie budzili 😉
(09 Mar 09:30)
Astmatyków też budzą tylko dla nich są inne strzykawki
(09 Mar 10:59)
oj z tą astmą to taka swobodna wrzutka była…
przy okazji – kiedys odszukam taki fajny art jednego lekarza, który poświecił kilka miesiecy swojego życia i wyszczególnił na co choruja sportowcy poszczególnych dyscyplin i dlaczego włąśnie na to, i dlaczego wszyscy w danej dyscyplinie dokładnie na to samo 😀
(09 Mar 21:16)
Chętnie poczytam.
(09 Mar 10:14)
Wczesna pobudka kilka razy w roku to mała cena za możliwość robienia na najwyższym poziomie tego, co kocha.
Osobiście pochwalam tego typu akcje. Nie cierpię oszustów, a w sporcie to już w szczególności. To jeden z powodów, dla których kolarstwo szosowe upada na oczach kibiców. Nawet tzw. sporty dystyngowane, jak tenis, już dotknęła ta zmora. Być może jest to jeden z powodów, dla których młodych bardziej ciągnie do sportów nie zrzeszonych pod zapyziałą egidą. W sportach ekstremalnych jest mniej ciśnienia i więcej zabawy.
Wracając do kontekstu… Na pochybel sportowym oszustom!
(09 Mar 10:57)
kompletnie nie zrozumiałeś tego co napisałem, nie chodzi o kontrole, chodzi o sposób w jaki jest przeprowadzana 😀 powiedz mi, czy o 6.30 jest wieksze prawdopodobieństwo złapania dopingowicza, niż o 9.45 😀 nie – tu chodzi tylko i wyłącznie o pokazanie władzy kontrolera, nad kontrolowanym – czysty Kafka, jesli wiesz co mam na myśli…
(09 Mar 11:38)
Na mój gust chodzi o to, żeby nie poszedł się odlać przed pobraniem próbki. Pewnie w takim rannym moczu jest najwyższa koncentracja różnych substancji, które organizm próbuje się pozbyć.
(10 Mar 09:24)
…a może chodzi po prostu o to, żeby delikwenta zastać w domu.
😉
(09 Mar 16:13)
No rzeczywiście, w czasie testów, doping z pewnością dałby kierowcą “przewagę”.
A może kontrolerzy uwazaja, że kierowcy na dopingu szybciej samochód rozwijaja?
to ironia była, kontrole są potrzebne, ale pamiętam jak czytałem coś na temat kontroli Tomasza Sikory, mówił, ze kontrolerzy wpadli wcześnie rano, krzyczeli, pobrali mu tyle krwi ze ledwo co chodził.
Mam nadzieje zę w tym wypadku wyglądało to lepiej.