Stałe numery
Dwa dni temu Jean Todt podniósł sprawę numeracji kierowców w F1. Przypomnę, że obecny system zapewnia nam coroczną zmianę w zależności od osiągniętych wyników na koniec sezonu. Żeby było zabawniej brana jest pod uwagę i klasyfikacja indywidualna i konstruktorów. Zespół, który ma w składzie zeszłorocznego mistrza otrzymuje pierwsze dwa numery. Dalej idzie zgodnie z klasyfikacją zespołową. I tak w tym sezonie z jedynką zobaczymy Sebastiana Vettela a numer dwa otrzyma jego kolega z zespołu mimo, że poprzedni sezon zakończył na trzeciej pozycji. Dalej jest McLaren, Ferrari… Trochę to zakręcone ale można się połapać.
Todt uważa, że z punktu widzenia kibica byłoby łatwiej gdyby każdy kierowca wchodzący do świata jedynki otrzymywał stały numer i posługiwał się nim aż do zakończenia kariery. Takie rozwiązanie stosowane jest w wyścigach serii NASCAR. Dodatkowo Todt chciałby aby numery były umieszczone na bolidach co uczyniłoby ściganie jeszcze bardziej czytelnym.
Pomysł godny rozpatrzenia choć podobno zespoły niezbyt entuzjastycznie do tego podchodzą. Chciałbym poznać Wasze zdanie na ten temat.
(18 Mar 13:29)
“Żeby było zabawniej nie jest brana pod uwagę klasyfikacja konstruktorów ale indywidualna. I tak w tym sezonie z jedynką zobaczymy Sebastiana Vettela a numer drugi otrzyma jego kolega z zespołu mimo, że poprzedni sezon zakończył na trzeciej pozycji. Trochę to zakręcone ale można się połapać.”
Przydzielanie numerów nie jest zakręcone, za to Ty jak najbardziej;) Przeczytaj powyższe zdania jeszcze raz.
(18 Mar 13:35)
Czytam, czytam i nic nie widzę o_O
(18 Mar 13:41)
Może to faktycznie jest jakieś super najlepsze zdanie w wykonaniu mr big jednak również jakoś nie mogę się do niczego przyczepić.
(18 Mar 13:41)
W końcu zaskoczyło 😉
(18 Mar 13:43)
w sumie po części jest brana indywidualna bo jeśli zespół zdobędzie tytuł mistrza kierowców a nie będzie w nim jeździł mistrz to i tak nie będą mieli 1.
(18 Mar 13:49)
Wystarczy spojrzeć na wyniki sezonu 2008. Mistrzem został kierowca z innego temu, niż z mistrzowskiego (głupio to brzmi)
(18 Mar 13:47)
Z tego wynika, że system jest do zmiany i kropka.
(18 Mar 13:54)
Moim zdaniem obecny system jest dobry. Nie potrzebuję widzieć numeru na bolidzie. Rozpoznaję wszystkich po kaskach.
Załóżmy, że w przyszłym roku wejdzie ta nowość. Wedle czego przyzna się numery? Według klasyfikacji końcowej kierowców? A co z nr 13? Co jeśli ktoś nie będzie chciał mieć nr 3, 18, 27, 15 itd?
(18 Mar 13:59)
Bo jesteś młoda i masz dobry wzrok. Pomyśl o starszych osobach takich jak… Bernie
(18 Mar 20:18)
Nie przesadzaj… nawet ludzie z nie najlepszym wzrokiem rozpoznają kolory, chyba że dbamy o daltonistów, wtedy…
(18 Mar 13:51)
Zagadka: A co jeśli mistrz idzie na emeryturę?
(18 Mar 13:54)
przyznawany jest nr 0
1 ma tylko mistrz
(18 Mar 13:54)
Uważam, że jedynka jest przydzielona dla mistrza i to jest pewnego rodzaju duma, że może jechać z “1”, dlatego myślę, że jest ok, ale można by zrobić większe i widoczniejsze te numery. W ogóle to argument, że się kibice nie łapią jest trochę mizerny, bo przecież każdy kierowca ma inny kask, a nawet jeśli są podobne, to nie jeżdżą w jednym teamie. Wyciągam wniosek, że nie za bardzo wiadomo o co chodzi, a jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi ($) 🙂
(18 Mar 14:45)
obecny system jest wg mnie idealny, “jedynka” dla mistrza następne numery wg klasyfikacji zespołowej, nie wyobrażam sobie też bolidów z wielkimi numerami na bokach, np na wzór tych z WTCC, wystarczy numer na dziobie, który można by było trochę powiększyć i np wprowadzić jedną czcionkę i kolor 😉
(18 Mar 15:23)
Ja nie widzę problemu i jako argument za, przytoczę numer wielokrotnego mistrza w pewnej dyscyplinie motosportu: 46!! Jeśli to za mało to powiem ze na nazywa się Valentino Rossi (http://pl.wikipedia.org/wiki/Valentino_Rossi), tam nie przeszkadza im ze mistrz nie jeździ z 1. Zawsze można też ustalić zasady tak ze każdy kierowca ma swój numer, a aktualny mistrz może go na jeden sezon zmienić na 1, jeśli tytułu nie obroni wraca do starego numeru.
Pozdrawiam
(18 Mar 16:25)
“Czytam, czytam i nic nie widzę o_O”
No to jeszcze raz, ale dokładniej, każde słowo z naciskiem na numer Webbera to co wg. ciebie nie determinuje numerów.
(18 Mar 18:47)
A może numery po prostu losować, w sumie przy zmianach regulaminu i ograniczeniach budżetowych to każdy sezon jest taką małą loterią.
(19 Mar 22:39)
Czytam i czytam, a i tak nic się nie zmieni. Formuła 1 to, oprócz wielkich talentów kierownicy, ogromy biznes. Czy wydaje się Wam, że Ferrari pozwoliłoby sobie na numer 3. Przecież sam numer 1, to marketingowa bomba. Jakoś nie wierzę, aby Jean Todt coś wskórał. Zresztą co to za pomysł… Przecież juz same bolidy, jak słusznie ktoś zauważył, są bardzo różnorodne. W ramach jednego teamu, owszem, należy coś zrobić. Kto z Was nie miał problemu z rózróżnieniem bolidu Roberta od Witalija w Monaco, kiedy kierowcy z końca stawki byli dublowani po pięć razy? Albo Rosberga od Schumachera… Skromnym zdaniem, nie widzę rozwiązania. A z drugiej strony, i tu wyrażę moje zdanie, ludziom z przypadku siedzącym przed telewizorami i tak wszystko jedno 🙂