Dlaczego Fernandes powinien wygrać?
Zauważyłem, że temat sporu Lotus kontra Lotus budzi duże zainteresowanie więc proponuję Wam debatę. Tematem przewodnim niech będzie zdanie “Uważam, że Fernandes powinien wygrać (przegrać) batalię z Group Lotus ponieważ…”. Swoje stanowiska możecie przedstawiać w panelu komentarzy, ale wymagam minimum pięciu zdań, broniących postawionej przez Was tezy.
Przypomnę tylko, że sprawa dotyczy przedwczesnego i niezgodnego z prawem zerwania przez Group Lotus/Proton umowy na wykorzystywanie przez zespół Tonego Fernandesa nazwy Lotus Racing oraz praw obu stron do nazwy Team Lotus.
(22 Apr 17:06)
Powiedziałbym raczej przedwczesnego, rzekomo bezprawnego zerwania licencji 😉 O to właśnie się rozchodzi spór 😉
A odnośnie praw Fernandesa do korzystania ze znaku towarowego “Team Lotus”. Z mojego punktu widzenia sprawa wydaje się banalna. Grupa Lotus posiada prawa do znaku towarowego “Lotus”, a więc nikt poza nimi nie może z tego znaku korzystać, co Fernandes robi używając nazwy “Team Lotus”. To że ma prawa do tego znaku nie ma nic do rzeczy, nie ma bowiem praw do nazwy Lotus. To tak jakbym sobie stworzył “Team Ferrari” bo przecież sam wymyśliłem TĄ nazwę mam do niej prawa, idiotycznie nieprawdaż? Dodam jeszcze, że “Team Lotus” powstało 2 lata później niż Lotus Cars, także raczej wątpię aby jakikolwiek sąd uznał wyższość praw uzyskanych od Davida Hunta nad tymi posiadanymi przez Grupe Lotus.
Jedyna kwestia w której potencjalnie sąd może podjąć decyzje na korzyść Fernandesa to czy faktycznie grupa lotus miała prawo do zerwania umowy licencyjnej 😉
(22 Apr 18:53)
Ta sprawa to łamigłówka dla niejednego niezłego prawnika. Studiuję prawo, chociaż do aplikacji jeszcze mi daleko to chętnie się pobawię 😀
GL/Proton dała licencję na nazwę Lotus Racing na rok, rok zbliżał się ku końcowi ale Tony wykombinował sobie nową, Team Lotus po wcześniejszym dogadaniu się z p.Huntem. Z tego co się orientuję to GL posiada prawa do nazwy i znaków handlowych “Lotus” i teoretycznie, Tony robiąc to co zrobił popełnia wykroczenie(posługiwanie się zastrzeżonym znakiem towarowym) ale nasuwa się pytanie, czy mieści się ono w ramach ustawy o znakach towarowych ?
Fakt faktem, to prawo polskie ale w tejże ustawie mówi się o wprowadzaniu do obrotu towaru lub świadczeniu usług pod danym znakiem towarowym, jak można sklasyfikować działalność zespołu Formuły 1? Zasadnicze pytanie na które brakuje mi jednoznacznej odpowiedzi. To jest bardzo ciekawa sprawa i mam zamiar na dłużej do niej przysiąść. Bardzo chętnie poszperam jak to wygląda w prawie angielskim a całość potraktuję po prostu jako kolejny ciekawy kazus. Jak coś znajdę to na pewno dam znać, pozdrawiam!
(22 Apr 19:08)
Ja podejdę do sprawy z innej strony. Uważam, że Fernandes powinien WYGRAĆ, dlatego, że widzę w nim pasję ścigania. A to ostatnio towar coraz bardziej deficytowy.
(22 Apr 19:10)
Jeszcze trzy zdania 😉
(22 Apr 19:55)
pasje ścigania?:D Skoro tak, to może to robić pod dowolnym szyldem, nie musi na siłę udawać czegoś czym nie jest 😉 Jak na moje to raczej presja na kasę niż pasja do wyścigów 😉
(22 Apr 21:54)
Hmmm kością niezgody jest zastrzeżony znak i nazwa Lotus która występuje nazwie Teamu “Team Lotus” co do praw Group Lotus do Teamu Lotus to już nie jest takie proste, ponieważ jak wiadomo to zawsze była inna firma a kupując Proton Lotusa nie kupił Team Lotus z tego co mi wiadomo i tu znowu mamy problem słowa Lotus i loga. Gdyby historycznie “Team Lotus” nazywał się na przykład “Team L” pewnie nigdy nie byłoby problemu. Strona http://www.saveteamlotus.com/ wylicza w długiej liście nazwijmy to niedociągnięcia Protona. Sprawę komplikuje zawiła historia marki i Teamu znikanie, pojawianie się, zmiany właścicieli prawnikiem nie jestem ale Team Lotus i Group Lotus to dwie różne firmy niestety problemem jest zastrzeżony znak towarowy. Proton jest przekonany, że kupując markę Lotus kupił wszystko, co okazało się nie do końca prawdą, wygra Proton ale smród pozostanie Fernandes wskrzesił legendę dla Protona to biznes
(23 Apr 06:05)
Dzięki, że wspomniałeś o dwóch firmach. Miałem to wczoraj wyjaśnić, ale w ciągu dnia zabrakło mi czasu, a wieczorem siły.
Z moich informacji wynika, że kiedy Proton zorientował się, że nie posiada praw do marki Team Lotus chciał szybko naprawić ten błąd. Niestety Fernandes okazał się szybszy. David Hunt, który sprzedał prawa do nazwy, w oświadczeniu prasowym napisał, że nie chciał dopuścić do tego, by “umarła spuścizna wielkich osiągnięć Colina Chapmana”.
Do tego momentu “racja” stała po stronie Fernandesa. Niestety Hunt na kilka dni przed rozprawą wycofał się z transakcji sprzedaży, tłumacząc swój krok nieotrzymaniem pieniędzy. Druga strona podała, że Hunt zażądał dodatkowych pieniędzy, których nie było u umowie.
Macie rację pisząc, że cała sytuacja to niezła łamigłówka dla prawników. Mam jednak nadzieję, że cała sytuacja szybko się wyjaśni i zespół pod taką czy inną nazwą będzie nadal robił postępy.
(23 Apr 09:34)
Sorry ale jak slysze ze niemogl doplacic kilka milionow jesli mowi prawde a kupuje Caterhama to kto klamie?
Akurat obserwowalem twittera i szczeniackie wpisy tego typa ze Proton iles tam straci jak fajnie to zbiera mi sie na wymioty.
Wskrzesza legende?? AHAHAHAH
(23 Apr 11:42)
W tej sprawie dużo będzie zależało od podejścia Wysokiego Sądu, jeżeli sprawa będzie rozpatrywana “od źródła” czyli genezy obydwu marek, ich wpływu na rozwój motoryzacji cywilnej i całej sportowej spuścizny to Grupa Lotus zdaje się mieć wygraną w ręku. Czego by nie mówić, działają w sektorze motoryzacyjnym, produkują samochody pod szyldem Lotusa, korzystają z zastrzeżonego znaku towarowego i logo, produkują samochody zgodnie z ideologią Colina Chapmana (małe, lekkie, dwuosobowe ze stosunkowo mocnymi jednostkami), zakład produkcyjny mieści się w Norfolk, dzięki temu wszystkiemu dają zatrudnienie pewnej ilości osób, jako podmiot gospodarczy wywiązują się ze swoich obowiązków wobec ministerstwa finansów etc. etc. etc. Jeżeli będziemy grzebać w historii dojdziemy do wniosku, że Team Lotus nie mógł prosperować bez aktywnej działalności Lotus Cars, mówiąc wprost, Chapman zarabiał na LC by móc prowadzić TL i kontekstu historycznego tyle. Jakie tradycje motoryzacyjne ma Tony Fernandes? Żadne! Linie lotnicze i sieć hoteli raczej nie mają z tym nic wspólnego więc gdyby tak wyglądało orzecznictwo już mógłby szykować forsę na grzywnę i odszkodowanie. Na korzyść Fernandesa mogła by przemawiać jego retorycznie wyrażona motywacja do wskrzeszenia Legendy Teamu Lotus, Anglicy są dosyć sentymentalnym narodem i takie deklaracje dosyć dobrze na nich działają ale wszystko do pewnego momentu, zwłaszcza jeżeli ktoś chce prowadzić brytyjski zespół i wystawia go pod malezyjską licencją. Ważnym argumentem w rozprawie może być sposób w jaki prowadził wojnę z Grupą Lotus, jak napisał R31 twitterowe i facebookowe wpisy na pewno nie działałyby na korzyść Malezyjczyka. Sprawa z Huntem jest również dosyć zawiła ale na pierwszy rzut oka niewywiązywanie się z umowy również Fernandesowi raczej nie pomoże. Ostatecznie wpływ na wynik rozprawy będzie miało to, kto z kim trzyma. Fernandes ma swoje konsorcjum, zarząd i pracowników teamu, Grupa Lotus ma wsparcie Clive’a Chapmana, Davida Hunta, Jackiego Stewarta, Jeana Alesi’ego, Gerarda Lopeza i pośrednio dzięki niemu osób związanych z rosyjskim rynkiem motoryzacyjnym. W jasnowidza bawić się nie będę i z ostatecznym werdyktem poczekam do 27.04 🙂
(23 Apr 08:44)
A ja to tak ładnie ująłem w ostatnim wpisie: “Fernandes gotowy na”…
(23 Apr 09:00)
Znaczy się, że Lotusy są dwa. (był jeszcze trzeci, Classic Lotus cars, ale to wątek poboczny, poza F1).
(24 Apr 12:38)
Problem z nazwa Team Lotus jest taki, ze jesli sad uzna, ze Fernandes nie moze jej uzywac to okaze sie, ze bedzie ona bezwartosciowa i moze to byc naprawde powazny precedens. To na pewno nie jest sprawa czarno-biala i moze byc ciezko. A w ogole oba “Lotusy” sa malezyjskie, nie brytyjskie, wiec oba sa niejako farbowane…