Przed GP Turcji – szybki przegląd
Szybki przegląd tego, co wydarzyło się w tym tygodniu i tego, co czeka nas w Turcji. Zacznę od zespołu Ferrari, który publicznie wyznał swoje grzechy, co ma być pierwszym krokiem w drodze na szczyt. Główny projektant zespołu Nikolas Tombazis, w wywiadzie opublikowanym na stronie internetowej zespołu powiedział, że “muszą na nowo odkryć ducha innowacji, który był nieobecny przez dwa ostatnie lata”. Jego zdaniem powodem tak słabej dyspozycji F150 jest zbyt asekuracyjna polityka, zastosowana przy projektowaniu tegorocznego samochodu.
Głównym problemem jest aerodynamika i ten problem ma dwa różne źródła. Pierwszym z nich jest oczywiście tunel, który w żaden sposób nie odtwarza warunków wyścigowych. W tej kwestii podjęliśmy już pewne kroki. Szczerze to nawet gdyby tunel działał poprawnie, to i tak z tym co mamy nie bylibyśmy w stanie walczyć o czołowe pozycje w pierwszych wyścigach. Doszliśmy do wniosku, że nasza polityka była zbyt konserwatywna i nie reagowaliśmy tak agresywnie jak powinniśmy na poszczególnych etapach rozwoju samochodu.
Już poczyniliśmy pierwsze zmiany w naszym sposobie pracy, aby zdecydowanie bardziej skupić się na formie samochodu: zmodyfikowaliśmy styl pracy w tunelu aerodynamicznym oraz podejście do prac projektowych.
Pierwsze zmiany nowego stylu mają być widoczne już w Turcji, gdzie Ferrari zamierza przywieźć nowy pakiet aerodynamiczny zawierający m.in. nowe przednie oraz tylne skrzydło jak również nowe wloty powietrza wykorzystywane do chłodzenia hamulców. Swoją drogą to po rewolucji w Williamsie, o której wczoraj pisałem, to kolejna zapowiedź dużych zmian w czołowym zespole. Zabrzmi banalnie, ale okazuje się, że w dzisiejszej F1 pieniądze to nie wszystko.
Duże nadzieje, związane ze startem europejskiej części sezonu wiąże zespół Virgin Racing. Związane jest to z nowym pakietem poprawek, który był zapowiadany już w kwietniu. Szef zespołu John Booth określa przygotowane zmiany jako znaczące:
Booth zaznaczył, że w Turcji pełen pakiet zostanie zamontowany jedynie w samochodzie Timo Glocka. Drugi z kierowców Jerome d’Ambrosio otrzyma w pełni zmodyfikowany samochód podczas GP Hiszpanii. Szef zespołu Virgin Racing zaznaczył, że GP Turcji może być dużym testem dla nowego dostawcy opon. Słynny zakręt numer 8, który ma 640 metrów długości i zakrzywia się w lewo o ponad 200 stopni będzie prawdziwą katorgą dla opon. Nikt na dzień dzisiejszy nie wie jak mocno będą zużywać się opony na Istanbul Park. Pirelli przewiduje trzy lub cztery postoje.
Skoro dotknąłem już tematu opon to wspomnę, że zespoły będą miały w piątek do dyspozycji dodatkowy zestaw twardych opon. Pirelli chce w ten sposób przetestować poprawiona mieszankę, które ma wkrótce zastąpić tą obecnie używaną. Maurizio Boiocchi – szef badań i rozwoju firmy Pirelli:
Dla Pirelli wyścig w Turcji jest niejako domowym występem, bo fabryka w Izmirze, która produkuje opony dla samochodów F1 zlokalizowana jest kilkadziesiąt kilometrów od Istambul Park. Wspomniana fabryka, tylko w tym sezonie, wyprodukuje około 50 tysięcy opon wyłącznie na potrzeby F1.
Również zespół Lotus Renault po słabym występie w Chinach liczy na mocną poprawę. James Allison zdradził co nieco na temat nowych rozwiązań, które zostaną przywiezione do Turcji.
W wywiadzie opublikowanym na stronie Lotus Renault znajdują się również pewne informacje, dotyczące czasu, jaki zespół poświęca na przygotowanie nowych części.
O rewolucji w Williamsie pisałem wczoraj więc nie będę się powtarzał. Dodam tylko, że dziś pojawiła się informacja o przejściu Patricka Head (65 lat) na emeryturę jeszcze przed końcem roku. Podobno decyzja nie jest podyktowana sytuacją w zespole, ale względami osobistymi. Head, który od 1977 wiernie towarzyszył Frankowi Williamsowi chce rozpocząć kolejny etap swojego życia. Nie obyło się przy tym bez małego zgrzytu, bo jako pierwszy parę z ust puścił szef zespołu Adam Parr, co bardzo rozwścieczyło Heada, który planował utrzymać ową informację w tajemnicy jeszcze przez jakiś czas. Taka rewelacja może bardzo zaszkodzić akcjom zespołu, który niedawno zadebiutował na giełdzie i póki co wiedzie mu się tam w kratkę.
Mimo dużej zawieruchy zespół przygotował pakiet dość znaczących poprawek, które mają pozwolić obu kierowcom na włączenie się do walki o punkty. Podobnie jak Ferrari, zespół będzie miał nowe wloty powietrza, służące do chłodzenia hamulców, przeprojektowane przednie oraz tylne skrzydło i kilka innych poprawek, o których Sam Michael nie chciał się wypowiadać.
Tymczasem według słów Helmuta Marko, inżynierowie w Milton Keyes przepracowali całe święta, aby dać kierowcom Red Bulla w pełni działający system KERS. Rezultat? Red Bull zaprojektował swoje własne ogniowa oraz zmienił ich lokalizację. Poprzednio baterie były umieszczone obok skrzyni biegów, teraz zostały upchnięte za skrzynia, co też nie jest powszechną praktyką. Czy to wystarczy, aby znowu cały sportowy świat mówił o dominacji? Musimy poczekać do niedzieli.
Na dzień dzisiejszy najbliżej Red Bulla jest McLaren, który swoją stratę szacuje na około 0,3 do 0,5 sekundy na okrążeniu. Phil Prew, szef inżynierów McLarena uważa, że mądrą strategią oraz odpowiednim zarządzaniem oponami są w stanie tę stratę zniwelować i odnieść kolejne zwycięstwo w sezonie. Jego zdaniem nie będzie jednak mowy o asekuracyjnej jeździe w trzeciej części kwalifikacji. McLaren zawsze będzie walczył o najwyższe możliwe miejsce na starcie.
Pojawiają się również pierwsze sugestie dotyczące etatów na przyszły sezon. Kluczem do dużych zmian mają być Massa oraz Webber. Odejście kierowców z czołówki zawsze wywołuje duże zamieszanie i podobnie może być tym razem. Co ciekawe na miejsce Massy przymierzany jest… Nico Rosberg. Czyżby Ferrari “odechciało się” Schumachera?
Miało być krótko, a wyszło jak wyszło… Cały czas jestem otwarty na wszelkiego rodzaju uwagi dotyczące kwestii technicznych, merytorycznych i wszystkich innych związanych z blogiem. Jeśli chcecie mnie o coś zapytać, to bez żadnego skrępowania klikajcie w napisz do mnie i piszcie. Przypominam również, że sami możecie stanąć po “drugiej stronie” f1talks.pl i napisać artykuł, notatkę, wysłać zdjęcie itp. itd. Kategoria “Wasz blog” czeka…
Wiem, że wielu z Was życzyłoby sobie tłumaczenia materiałów wideo, które pojawiają się na stronie, ale na chwilę obecną jest to niewykonalne. Nie chodzi o samo tłumaczenie, ale o synchronizację napisów z filmem, która jest niezwykle czasochłonna, a z tego co wiem doba nadal ma tylko 24 godziny. Ehhh… A może czas pomyśleć o kursie językowym?
P.S. Weekend w Turcji ma być zimny i deszczowy, czyli coś tak jak u nas.
P.S. #2 Wszystkie nowe rozwiązania postaram się Wam zaprezentować za pośrednictwem zdjęć dostarczonych przez Sutton Images więc bądźcie czujni…
(04 May 16:27)
Gdzies czytalem na jakiejs francuskiej stronie ze Merc chce zyskac az sekunde na okrazeniu, moze blad w translatorze bo brzmi to komicznie
(04 May 17:35)
Zaintrygowałeś mnie. Masz może jakieś źródło?
(04 May 19:10)
Juz wszyscy pisza, drobna korekta chodzi o sekunde na okrazeniu w kwalifikacjach. Mimo wszystko to raczej nie mozliwe
Przykladowe zrodlo
http://www.motorsport.com/#/F1/article/?id=404408
(04 May 20:11)
“In the simulator I was fast,”
Nie wiem czemu ale jakoś mnie to rozbawiło 🙂
(04 May 19:43)
“teraz zostały upchnięte za skrzynia, co jest bardzo powszechną praktyką.”
Gdzie za skrzynie? To pierwsze słyszę.
(05 May 06:09)
Miało być “co też nie jest powszechną praktyką”.
(05 May 15:56)
Mhy, dobrze, że przynajmniej sprawdziłeś o co w tym chodzi;)
(04 May 21:09)
ładne zdjęcie w miniaturce newsa ;p
(05 May 18:02)
nawet bardzo 🙂