Kierowca wie najlepiej
Jestem mile zaskoczony wczorajszą postawą Sergio Pereza w czasie treningów. Mam na myśli sytuację, w której zrezygnował z rywalizacji w Kanadzie, ponieważ czuł, że nie jest w pełni gotowy. Wypadek w Monako był dość poważny i jak widać młody Meksykanin odczuwa jeszcze jego skutki. Rzadko się zdarza, że kierowca dobrowolnie oddaje miejsce w bolidzie w sytuacji kiedy FIA dała zielone światło na udział w rywalizacji.To pokazuje jak dojrzałym zawodnikiem jest Perez, który wie, że nie warto ryzykować dalszej kariery dla jednego wyścigu.
Zachowanie Pereza jest kolejnym dowodem, że kierowcy, którzy trafiają do F1 bardzo dobrze znają swoje możliwości i wiedzą gdzie leży granica, której pod żadnym pozorem nie wolno im przekraczać. Piszę o tym ponieważ FIA wielokrotnie za pomocą przepisów próbuje “chronić” kierowców przed nimi samymi.
Ostatnim przykładem jest skrupulatne wydzielanie stref, w których kierowcy mogą używać systemu DRS. Nie przypominam sobie by F-duct, który działał podobnie jak system DRS, był w poprzednim sezonie przyczyną wypadku. Jasne jest, że wydajność kanału nie była tak duża jak obecnie używanego systemu, ale mimo wszystko kierowcy dokładnie wiedzieli kiedy zdjąć rękę lub usunąć kolano z otworu sterującego przepływem powietrza. W Monako to kierowcy poprosili o wprowadzenie zakazu używania systemu DRS w tunelu, podczas wolnych treningów i kwalifikacji.
Myślę, że FIA powinno bardziej zaufać kierowcom i tym samym bardziej wyczulić swoje uszy na ich uwagi. Oni naprawdę widzą najlepiej…
(11 Jun 18:27)
Przecież strefy są prostą konsekwencją tego żeby DRS był tylko dla tego z tyłu, aby wspomóc wyprzedzanie. A to właśnie wspomaganie wyprzedzania było jedynym powodem wprowadzenia DRS. Bez sensu jest więc pisanie że wydzielanie stref DRS jest chronieniem kierowców przed nimi samymi.
(12 Jun 12:35)
W takim razie pozwólmy kierowcom na używanie DRS na całym dystansie wyścigu, ale jedynie do ataku.