Horner chlapa
Na nic zdają się godziny spędzone ze specjalistami pracującymi nad wizerunkiem zespołu. Horner kolejny raz tłumacząc jedną sprawę wywołuje kolejną, która może bardzo niekorzystnie wpłynąć na wewnętrzne stosunki w zespole. Wszystko za sprawą plotek o ewentualnym zatrudnieniu Lewisa Hamiltona przez zespół Red Bulla. Horner początkowo lekceważył sprawę mówiąc, że to Hamilton “chciał Red Bulla”. Złośliwi żartowali, że Hamilton chciał się po prostu napić, a szef Red Bulla pomyślał o czymś zupełnie innym.
Jednak gdy sprawa nabrała rumieńców Horner zabrał się za poważne tłumaczenia. Uwaga! Jego zdaniem Red Bull nie potrzebuje dwóch światowej klasy kierowców. Z tego wynika, że aktualnie zespół z Milton Keyes zatrudnia jednego światowej klasy kierowcę i drugiego… No właśnie! Jakiego? Jakiem kierowcą według szefa zespołu jest Mark Webber? Chyba całkiem niezłym skoro zdecydował się podpisać z nim kontrakt na kolejny rok.
Miesiące zarzekania się, że mają w składzie dwóch równych kierowców, którzy mogą liczyć na jednakowe traktowanie poszło jak krew w piach. To o czym wiedzieliśmy od wielu miesięcy znalazło w końcu oficjalne potwierdzenie. Webber stoi na straconej pozycji i nic nie zapowiada poprawy. Red Bull w “zarządzaniu” kierowcami dołącza do ligi Ferrari. Z czołówki jedynie McLaren wydaje się podchodzić “uczciwie” do swoich kierowców.
Szkoda, bo to nam kibicom, odbiera bardzo wiele. Oglądając wyścig zawsze będzie ta świadomość, że w bezpośrednim starciu jeden z kierowców zespołu odpuści i z góry wiadomo będzie który. Wiem, że skutki takich pojedynków mogą być opłakane, ale mimo wszystko sport to oprócz punktów i pucharów także, a może przede wszystkim emocje. Wielkie pojedynki partnerów z zespołu są częścią pięknej karty historii tego sportu i dobrze by było gdyby z biegiem czasu tych kart przybywało.
(07 Jul 07:51)
Szkoda mi Marka. Szkoda że nie zdobył tytułu rok temu. Jego sytuacja przypomina tą z BMW pomiedzy RK a Nickiem. Teraz, jak nie ma Roberta, to właśnie Markowi i Jensonowi najbardziej kibicuje.
(07 Jul 15:34)
Trochę mi smutno, że to piszę, ale sytuacja Marka bardziej przypomina mi tę z Ferrari, między Schumacherem a Barichello. Zeszłoroczna szansa Webbera na mistrzowski tytuł może już się nie powtórzyć…
(08 Jul 07:46)
Dokładnie, w pełni zasłużył na tytuł.
(07 Jul 08:27)
Ja bym się nie czepiał każdego słowa.
To że Webber jest słabszy w tym sezonie od Vettela każdy widzi, nie chce mi się wierzyć że to sprawa inaczej ustawionego samochodu.
Mimo że z trudem to przyznaję, Vettel w tym roku bryluje, a Webber odstaje.
(07 Jul 16:01)
Ponieważ jesteśmy tuż przed GP Wielkiej Brytanii, pozwolę sobie przypomnieć, że właśnie tutaj rok temu RBR w bardzo przykry dla Webbera sposób pokazał kto jest w zespole #1…
(07 Jul 22:39)
W sumie żadna nowość – chlapnął to co każdy przeczuwał od dawna,
szkoda – wielka szkoda, to robi też złą prasę Vettelowi, bo jednak odruch współczucia jest w tym przypadku wręcz naturalny… Należy tu oczywiście dodać, że MW to świetny i doświadczony kierowca. Osobiście sądzę jednak, że szansa na tytuł już się nie powtórzy.