Zielone niebo
Blog istnieje już ponad półtora roku, a dziś dopiero druga odsłona kolumny “Wasz blog”. Jeden ze stałych czytelników postanowił podzielić się z nami przemyśleniami dotyczącymi toru Nurburgring. Przed Wami kawał dobrego materiału więc zapraszam do lektury.
Sir Jackie Stewart powiedział kiedyś: „Nic nie dało mi takiej satysfakcji, jak zwycięstwo na Nurburgringu, ale mimo to zawsze się bałem. Nigdy nie byłem pewny, czy wrócę stąd do domu”. Zapewne to ślepe zakręty i bliskość drzew pomogła trzykrotnemu mistrzowi świata wyrobić sobie taką opinię. Nic dziwnego, że kolejnym przydomkiem toru stało się Zielone Piekło. W ’76 tego „piekła” zasmakował Niki Lauda…
Myśląc o tym niezwykłym torze, noszącym piętno zarówno bólu, jak i niesamowitej walki, torze, który w szczególny sposób oddzielał chłopców o mężczyzn (z całym szacunkiem dla Królowej Ringu, Sabine Schmitz), zacząłem zastanawiać się czy mogłaby to być przyszłość Formuły 1? Oczywiście nie w obecnej formie, ale sami pomyślcie… 20-kilometrowe tory i czasy okrążeń w okolicach 6 minut! Pierwsze co przyszło mi do głowy, to czy Fernando Alonso zdałby test na okrążenie z pamięci, jaki zaserwował mu jeden z dziennikarzy? Hm… Właściwie, dlaczego nie? Wspomniana Sabine pewnie nie miałaby z tym problemu. Tyle, że ona zrobiła już na nim grubo powyżej 20 000 okrążeń.
Gdyby powstały tak długie tory, na których obowiązywałyby standardy bezpieczeństwa porównywalne do obecnych, jednego możemy być pewni – kierowcom na pewno by się spodobało. Weźmy dla przykładu belgijskie Spa-Francorchamps, obecnie najdłuższy tor w kalendarzu. Podobnie położony jest wśród drzew, a jego trudności zjednują mu sympatię kierowców, a nie odstraszają. W porównaniu z nowymi torami, na Spa potrzebnych jest „zaledwie” 44 okrążeń, a na megatorach byłoby ich zaledwie kilkanaście! Dublowani zazwyczaj kierowcy mogliby odetchnąć z ulgą. Takie pętle nie wybaczałyby błędów w doborze strategii. Kwalifikacje też musiałyby wyglądać inaczej – okrążenie wjazdowe, pomiarowe i zjazdowe – która opona by to wytrzymała? Relacje telewizyjne prawdopodobnie też uległyby zmianie, częściej wykorzystywałoby dźwigi, helikoptery, szerokie plany (przy okazji: gratuluję realizatorom GP Silverstone ujęcia z ruchomej kamery!) Ale w końcu skoro można obejrzeć 3-tygodniową relację z Tour de France, to cóż stoi na przeszkodzie? No i jeszcze kwestia bezpieczeństwa: jak szybko służby medyczne i porządkowe mogłyby zareagować jeśli zdarzyłby się wypadek? A wypadki mają to do siebie, że się zdarzają. Czy safety car wciąż spełniałby swoją rolę?
Na koniec zwyczajowy gwóźdź do trumny takich pomysłów: koszty budowy takiego toru, oraz jego zabezpieczenia podczas wyścigu byłyby zapewne ko-lo-sal-ne. A trzeba pamiętać, że dziś rządzi zasada: minimalizuj koszty, maksymalizuj przychód. Tyle, że na pewnym etapie Formuła 1 na pewno zacznie szukać czegoś nowego. Czy zawsze będą to regulacje techniczne dotyczące bolidów? A może FIA, lub nawet sam Bernie Ecclestone, w końcu sięgnie głębiej w przeszłość? Czas pokaże. Tym niemniej, wszystkie te za i przeciw sprawiają, że gdyby powstał choć jeden taki tor, byłaby duża szansa na to, by stał się najbardziej ekscytującym wyścigiem sezonu.
…zaraz obok Grand Prix de Monaco, rzecz jasna.
Autor: Arek Miszkiewicz vel arecki__
(21 Jul 10:35)
Fajny ‘goscinny wpis’ i fajna idea tegoz, oby czesciej.
Odnosnie samej ‘Krolowej Ringu’ to szczerze polecam odcinek TOP GEAR (seria 6/odcinek 7) gdzie kazali Sabine … a nie bede zdradzal, wieksza radosc bedzie 😉
(21 Jul 10:56)
Szczerze polecam http://www.youtube.com/watch?v=5KiC03_wVjc 😉
(21 Jul 12:16)
Dobra robota. Ja z chęcią zobaczyłbym przejazd Rosberga, który w najbliższych dniach miał pokonać Nordschleife Mercedesem Fangio z 1954 roku. Ciekawe jak sobie poradzi. Jeśli ktoś znajdzie materiał, to byłbym wdzięczny za podrzucenie.
(21 Jul 13:59)
W takim razie zdjęcia z tego wpisu http://www.f1talks.pl/?p=9684 pokazują to wydarzenie.
(21 Jul 16:00)
Post bardzo mi się spodobał ale proponowałbym dobór innego tła i grubszą czcionkę, oczy się strasznie męczą (przynajmniej moje).