Massa z Hamiltonem na ostro
Dzisiejszy wyścig był dość spokojny, jednak po wyścigu atmosferę podgrzał Felipe Massa. Wyraźnie poirytowany najpierw przerwał wywiad Hamiltona, by “pogratulować” mu postawy, a następnie nie przebierał w słowach opowiadając o wydarzeniach na torze reporterom BBC. Dawno już w padoku nie było tak gorąco. Komentatorzy podkreślali, że gdyby sytuacja miała miejsce kilka lat wcześniej, to pewnie Lewis dostałby od Massy porządnie w twarz. Dziś to raczej niemożliwe – sponsorzy patrzą.
Wielokrotnie obejrzałem moment, w którym obaj kierowcy zetknęli się i mam pewne wątpliwości, co do słuszności decyzji podjętej przez sędziów. Massa jest rozczarowany i to naturalne, bo to nie był pierwszy raz kiedy Hamilton zepsuł mu wyścig. Jednak obserwatorzy FIA chyba nieco się zagalopowali nakładając karę przejazdu przez aleję serwisową. W ostatnich kilku wyścigach mieliśmy wiele podobnych sytuacji, między innymi z Schumacherem w roli głównej i kończyło się na incydencie wyścigowym. Jestem ciekaw waszych opinii.
Na obszerniejszą analizę wyścigu przyjdzie jeszcze czas, ale postawa kierowców zespołu Lotus Renault oraz samochodu w ten weekend… Dno zostało osiągnięte.
(25 Sep 21:46)
Moim zdaniem incydent wyścigowy i decyzja sędziów bardzo mnie zaskoczyła i zawiodła. Massa za to dla mnie jest kierowcą “skończonym”. Nie bierzcie tego dosłownie, ale miał już swoją szansę na tytuł, nie wykorzystał jej i uważam, że nigdy już się do takiej możliwości nie zbliży. To samo dzieje się chyba z Webberem – miał swoje okienko, okienko się zamknęło i obaj kierowcy mogą liczyć najwyżej na solidne występy.
(26 Sep 10:19)
Kara należy się z prostej przyczyny, przez uderzenie w Massę Brazylijczyk stracił więcej niż Hamilton. W innym wypadku byłby to race incident pewnie.
(26 Sep 10:40)
Jestem tego samego zdania – sędziowie powinni ZAWSZE brać pod uwagę tzw. “outcome” – czyli kto ile stracił na jakimś incydencie.
Nie może być tak, że kierowca, który doprowadził do kolizji (nie mówię nawet o winie – tylko o przyczynie) – wychodzi na tym LEPIEJ NIŻ KIEROWCA, który dostał strzała.
Dla przykładu, gdyby Massa mógł jechać dalej bez problemu – to kary być nie powinno – bo to był incydent wyścigowy.
Ale w sytuacji kiedy Massie ktoś poprostu przebił oponę – HAM powinien dostać taką karę, żeby się znalazł na torze znowu za Massą (tak zresztą było we wczorajszym wyścigu)
PS. To nie jest tak, że Massa nie wykorzystał swojej szansy w 2008 roku – przypominam, że przez pare sekund był Mistrzem Świata całkiem zasłużenie – a mistrzostwa pozbawił go de facto Nelsinio Piquet Jr w Singapurze kiedy CELOWO wjechał w bandę…
(26 Sep 12:06)
W tym tygodniu Timo Glock jeszcze stwierdził, że postawił pieniądze na mistrzostwo Vettela i od razu pojawił się nowy temat, może w 2008 roku również postawił na mistrzostwo tyle, że Hamiltona i specjalnie przepuścił Brytyjczyka 😉
Taka teoria spiskowa 😛 Z drugiej strony moim zdaniem kierowca nie powinien mieć możliwości udziału w zakładach, biorąc pod uwagę, że bierze udział w mistrzostwach
(25 Sep 21:51)
Do końca sezonu 5 wyścigów…jeszcze LRGP powalczy….z HRT:D:D:D
(25 Sep 21:52)
Pisałem już pod innym artykułem – armagedon dla Lotus Renault właśnie nadszedł. Aż przykro było na to patrzeć. Kto śledzi statystyki, może mi powiedzieć, czy ktokolwiek przegrał już z nowicjuszami w normalnej walce na torze? Ja takiego czegoś sobie nie przypominam…
Kara była słuszna, tylko dlatego, że była wymierzona właśnie w tego zawodnika. Jak kibicowałem Hamiltonowi od początku tego sezonu, za waleczność itd. tak teraz, kibicuję drugiemu kierowcy McLarena. Przede wszystkim za jego rozważną jazdę. Nigdy też nie zapomnę jego niesamowitego wyczynu w Kanadzie. Jak dla mnie to było wydarzenie sezonu. Życzę mu, aby skończył go właśnie przed Hamiltonem, bo tylko to i oczywiście te wszystkie kary, w których jest także zawarta ta nauczka na przyszłość mogą go nauczyć bezpiecznej jazdy. Taką mam nadzieję…
BTW. Genialny wyścig. W końcu było widać, że DRS ma jednak sens. Nie było bezsensownych wyprzedzeń, a pomagał on w manewrach niegdyś niemożliwych do przeprowadzenia mimo tempa szybszego o 0,5 s.
(26 Sep 10:44)
…bez przesady z tymi niemożliwymi manewrami – pamiętamy wszyscy co Kubica wyyczyniał tam rok temu jak założył nowe gumy, mimo że DRSu nie miał 😉
(a wczoraj oprócz znacznej różnicy w ogumieniu DODATKOWO używano jeszcze DRSu – tylko Mark Webber popisał się genialnym manewrem kiedy łyknął Alonso przed 10-tką – i za to wielki szacun mu się należy)
(25 Sep 22:14)
Hamilton uderzył Massę w tylne koło, więc co tu niesłusznego w ukaraniu go? Hamilton po tym incydencie szybciej dojechał do alei niż Massa z kapciem. Co do Massy to stracił trochę werwę ale na partnera wyścigowego jest idealny, z miłą chęcią widziałbym go u boku Roberta 🙂
(25 Sep 22:29)
“Emerytura” Massy jest kluczem do rozpoczęcia roszad w zespołach i dlatego mu jej jak najszybciej życzę. Tak samo jak potencjalne przejście Buttona do Ferrari. Któreś z tych dwoch wydarzeń będzie na 100% szansą dla Roberta. Obecnie pozostaje mu niewiele opcji i praktycznie żadna nie jest dobra tak naprawdę.
(26 Sep 21:14)
O jakiej ty szansie mówisz kolego?? Opcje są dwie..
1.Odzyskanie sprawnosci i ponowne starty w jakim kolwiek zespole.
2.Koniec kariery…
(26 Sep 22:48)
O realnej.
(25 Sep 23:16)
Oczywiście, że kara była słuszna. Hamilton za bardzo opóźnił hamowanie i zdaje się, że nawet zblokował koła. W tym momencie po prostu musiał już skręcać i trafił w Massę. Lewis zdecydowanie zbyt optymistycznie wszedł w zakręt. I nie rozumiem argumentów odnośnie tego jakim kierowcą jest Felipe. Liczy się tylko ten moment na torze. Hamilton ewidentnie zawinił i kara jak najbardziej się mu należała. Sędziowie muszą go utemperować, bo kiedyś przez swoją głupotę faktycznie spowoduje poważny wypadek. Tylko wtedy będzie już za późno.
(26 Sep 07:59)
Dobrze dostał!! Powinni go karać za każdym razem! HAMilltonka
(26 Sep 08:38)
Najbardziej cieszy mnie to, że po raz kolejny Jenson powiększył swoją przewagę punktową nad Hamiltonem. W tej chwili wynosi ona 17 punktów i mam nadzieję, że taka tendencja utrzyma się do końca tego sezonu.
(26 Sep 08:53)
Mówcie co chcecie, ale dla mnie Hamilton to KOZAK i głównie dzięki niemu oglądam wyścigi. Na torze walczy i mnie się to podoba.
A Massa to płaczek 😀
(26 Sep 12:05)
Pewnie lubisz stereotypy, skoro Massa dla ciebie to “płaczek”. Przypomnij sobie jak walczył z Kubicą w deszczu. Miał też kilka innych świetnych akcji w swojej karierze. Ale co do Hamiltona to się zgodzę. Jest rzeczywiście naturalnym “kozakiem”, który nie lubi odpuszczać nawet na prośby i groźby. I co najważniejsze, oglądając walkę z nim, wiem że będzie ciekawie, i zazwyczaj się nie mylę 🙂
(26 Sep 12:34)
Massa miał świetne akcje, ale niestety przed wypadkiem…
(26 Sep 09:17)
W Singapurze kary zawsze były ostre i nieuniknione, ot taka specyfika tego zakątka świata. Mimo tego całego zdarzenia, miło widzieć jakieś bojowe emocje u Massy i zmieszanie Hamiltona. 😉 Swoją drogą był to pierwszy wyścig, który oglądałem powiedzmy jednym okiem, bo nie mam specjalnie komu kibicować. Sytuacja LRGP mam nadzieję, że wynika z tego że oni pracują już od jakiegoś czasu nad bolidem na następny rok. Ja tym czasem czekam już na kolejny sezon.
(26 Sep 09:39)
Mnie bardziej zirytowało sobotnie zachowanie Hamiltona aniżeli wypadek w niedzielę, który traktuję jako incydent wyścigowy (7-mio krotny miszcz świata wykonał podobny manewr podczas wczorajszego wyniku, to się poprostu zdarza).
Jeżeli bolidy z trakcie ostatniej sesji kwalifikacyjnej ustawiają się w linii na czerwonym świetle, to oczywista jest zależność że im wcześniej wyjedziesz tym bardziej schłodzone będą opony ale będziesz miał więcej przestrzeni przed sobą. I moim zdaniem zachowanie tej kolejności na okrążeniu wyjazdowym jest niepisaną zasadą. A ściganie się Hamiltona z Masą podczas tego okrążenia traktuje jako drogowe cwaniactwo i gra na nerwach innych kierowców, porównywalne z omijaniem korka jadąc po chodniku. Walka o pozycję też powinna przebiegać w tonie szacunku do rywala. Tu tego zabrakło. Zresztą hamilton mógł budować swobodnie przestrzeń za Massą.
(26 Sep 14:21)
Pamiętasz jak Kubek wyjeżdżał w kwali chyba w niemczech kiedy zaczynało padać?
Kiedy ustawił się prawie na trawie obok pierwszego gościa?
To było mega cwaniactwo 😀
To jest walka o wielką kasę i nie ma sentymentów.
(26 Sep 14:56)
Nie jestem pewien czy mamy na myśli to samo zdarzenie i może też myli mnie pamięć, ale wtedy chyba było tak, że kolejka wystawała poza garaż Kubicy i ten nie miał szans ustawić się na końcu. A może poprostu tak chcę to pamiętać:)
(26 Sep 10:30)
Ja też uważam że kara była słuszna. Na Spa nasz rodzynek Maurycy “powiedz nam” Kochański był w 100% pewien że to Kobayashi powinien dostać karę…A przecież był z przodu. Podobnie wczoraj. Nie można powiedzieć że to się zdarza czy coś w ten deseń bo Webber i Alonso potrafią walczyć bez uszczerbku. F1 była by nudniejsza bez Hamiltona ale człowiek który powtarza że jest w F1 żeby być najlepszym itp itd powinien się zastanowić w jakiej kategorii chce być najlepszy. Póki co jest idealny jeżeli chodzi o widowisko jeżeli ktoś lubi patrzeć jak roztrzaskują się bolidy. On powinien być karany zdecydowanie bardziej surowo. Po za tym – jak Kazuki Nakajima uderzał we wszystko to było źle – jak robi to Hamilton to mówi się że to jest element widowiska i taki sport i w ogóle…Dziwne że to jakoś Hamilton zawsze trafi w miejsce gdzie dzieje się coś złego…On jest jak Vettel z zeszłego roku – tylko że (przyznaje to z wielkim bólem) Vettel dorasta a Hamilton chyba się cofa….
(26 Sep 10:58)
Hamilton pomylił się o kilka milimetrów. Domyślam się, że chciał wejść na wewnętrzną. W momencie kiedy doszło do kontaktu wyraźnie odpuścił, a słowa Massy o możliwości spowodowania ogromnego wypadku są po prostu śmieszne. Co innego Schumacher “pchający” Barrichello na mur, a co innego kontakt skrzydła z kołem.
(26 Sep 15:44)
Zgadzam się. Hamilton chciał wejść na wewnętrzną i trochę za wcześnie skręcił zahaczając o koło Massy.
Rozumiem że Massa na tym ucierpiał ale mimo wszystko kara sie nie należała.
(26 Sep 20:38)
Przeczytaj jeszcze raz co napisałeś i przemyśl. “Hamilton … trochę za wcześnie skręcił zahaczając o koło Massy…. Massa na tym ucierpiał… kara się nie należała”. To się trzyma kupy???? Popełnił błąd. Massa nie popełnił, Massa dużo więcej stracił. Hamilton systematycznie niszczy innym wyścig “trochę za wcześnie skręcając”. Powinni go karać. I to za najmniejsze przewinienia jeśli z wyścigu na wyścig powtarzają się takie historie. Nie może być tak że ktoś kto jeździ fair (Jak n.p, Button, Massa lub Kubica) traci na tym że ktoś go od tylca “posunie” i pojedzie dalej. Walka ma być fair. Jak nie to niech Ham idzie sobie na przedmieściach Londynu pokazywać jaki z niego kozak.
(26 Sep 16:04)
No właśnie zawsze rozchodzi się o te kilka milimetrów….Schumacher w ciągu roku nabroił zdecydowanie mniej. I wyobrażasz sobie że Hamilton wyprzedza kogoś na Eau Roge bez wypadku…? A dzięki Webberowi wiemy że jest to wykonalne. Ale fakt faktem że Massa trochę przegina – prawdopodobnie emocje takie same jak u Hamiltona po GP Monaco spowodowały że powiedział to co powiedział.
(26 Sep 20:45)
A tu się nie zgodzę. Nie da się porównać próby wepchnięcia na ścianę Barichello przez Shumachera (co mogło się bardzo źle skończyć) do zepsucia wyścigu Massy przez Hamiltona. Hamilton dostał słuszną karę. Z tym że powinien ją dostawać za każdy tego typu numer kiedy jest jakiekolwiek podejrzenie że to jego wina (ze względu na nadzwyczaj dużą częstotliwość tego typu “incydentów” z jego udziałem). Natomiast Schumi po swoim “numerze” powinien dostać od razu czarną flagę, a i jeszcze odpoczynek na jeden lub dwa wyścigi też dobrze zrobiłby jemu i jego potencjalnym przyszłym naśladowcom.
(27 Sep 14:03)
Dobrze – ale tak na prawdę wcale nie trzeba spychać rywala na betonową ścianę żeby pozbawić go życia. Nie można rozpatrywać tego w takich kategoriach że jeden spowodował większe zagrożenie a drugi mniejsze – każdy kontakt jest niebezpieczny. Wystarczy że np odpadnie koło i uderzy w jakiegoś zawodnika. W przypadku Hamiltona takich sytuacji było dużo więcej i to czyni go bardziej niebezpiecznym zawodnikiem. A moim zdaniem rok temu na Węgrzech Rubens mógł odpuścić…Po wyścigu był bardzo zdenerwowany tak jak Massa w niedzielę. Ale trzeba też patrzeć na to przez pryzmat przeszłości – wiadomo jaka były sytuacja pomiędzy Schumacherem a Baricello (wspólna jazda w Ferrari) oraz pomiędzy Massą a Hamiltonem (2008).
(26 Sep 16:18)
Dlatego na antenie BBC pojawiła się dyskusja i pytania do Davida Coultharda ile tak naprawdę widać z poziomu bolidu? Te części przedniego skrzydła, którymi uderzył Lewis w tylnie koło bolidu są niestety w tej strefie, która jest poza zasięgiem wzroku kierowcy. Zresztą na pewno dużo osób kojarzy sytuacje z wyścigów, gdy kierowca po jakimś incydencie pyta się swojego teamu w jakim stanie jest jego przednie skrzydło, dlatego właśnie, że sam nie jest w stanie tego ocenić.
Tyle tytułem wstępu, wracając do konkretnej sytuacji, to kara wg mnie zasłużona za całokształt poczynań Hamiltona na przestrzeni weekendu wyścigowego oraz za fakt, że zepsuł wyścig Brazylijczykowi. Osobiście nie przepadałem za Lewisem na początku jego kariery, wszyscy wiemy jak jego droga do F1 przebiegała, na dodatek popełniał straszne wpadki. W zeszłym sezonie pojawiały się głosy i sam miałem takie odczucie, że Lewis nareszcie dojrzał i pozostawało cieszyć się jego agresywną jazdą, bo pamiętajmy, że jazda na limicie to kwintesencja F1. Ale teraz znowu nie kontroluje emocji, owszem, był to błąd rzędu kilku mm, ale od kierowcy F1 należy wymagać, żeby takich nie popełniał, bo płaci się za nie słono.
Poza tym emocjonalna reakcja Massy nie może nikogo dziwić, kolejny raz Hamilton psuje mu wyścig. Nad reprezentantem Ferrari zbierają się od dłuższego czasu ciemne chmury, w prasie ciągle spekuluje się, kto mógłby zastąpić jego miejsce (Button, Kubica), stawia się go w pozycji kierowcy nr 2, popełnia błędy lub dla odmiany bierze udział w incydentach, które niweczą jego plany i dorobek punktowy. Zdecydowanie nie może być zadowolony z takiego sezonu, w którym miał przecież udowodnić, że potrafi jeździć jak w sezonie 2008.
(26 Sep 19:42)
Popieram
(26 Sep 22:34)
Jeśli traktować tą kare jak nagane za cały weekend wyścigowy to OK. Manewr sam w sobie, moim zdaniem to zwykły incydent wyścigowy. Mam tylko jedno spostrzeżenie: Hamilton po tym wypadku, pozbierał się, przyjął kare (nie miał wyjścia;P) i mimo to dojechał na 5 miejscu natomiast Massa wiemy jak skończył. Hamilton może denerwować – ja osobiście uwielbiam jego styl. Ale Massa momentami sprawia wrażenia gościa który zawrze na coś narzeka. Wiecznie coś mu nie pasuje.I to nie jest problem wypadku a raczej zranionej ambicji od czasów kiedy o włos minął się z mistrzem. Z kim? ano z Lewisem! Jak nie Raikonnen to Alonso. Od tamtego czasu wiecznie drugi, wiecznie w cieniu i jeszcze ktoś mu mówi że ma przepuszczać z tyłu.
Z innej beczki: dlaczego nikt nie wspomina że Rosbergowi należała się kara za ten wyścig?! na samym starcie zyskał dwie pozycje jadąc po trawie ! potem też coś nerwowo się zachowywał.
No i ostatni temat: NEUTRALIZACJA. czołówka powinna się ustawić za SC, nie powinno tam być miejsca dla dublowanych. Vettel trzech dublowanych i dopiero Button
(26 Sep 22:53)
Nareszcie czytający bloga się obudzili! 🙂 To chyba dowód na to, że kluczowe jest, aby pojawił się jakikolwiek artykuł w dniu wyścigu, najlepiej jak najszybciej po nim, choćby z krótkim komentarzem. Wtedy emocje są największe i wtedy też wszyscy najchętniej się wypowiadają. To jest właśnie recepta na to, aby ta strona nie była genialna tylko od strony autora, ale miała też aktywnych czytających. Co o tym sądzisz MrBigStuff?
(01 Oct 15:52)
skrót gp singapuru pokazany w bardzo ciekawy sposób http://www.youtube.com/watch?v=t8jkN3G-3ZU&feature=player_embedded Skróty poprzednich gp na YT. Miłego oglądania. 🙂