F-duct przedniego skrzydła
Niemiecki Auto Motor und Sport wystrzelił dziś z informacją, że zespół Mercedesa pracuje nad nową wersją systemu F-duct. Różnica, w przeciwieństwie do poprzednich projektów, jest taka, że tym razem system ma być wykorzystany w przednim skrzydle oraz nie będzie wymagał żadnej pracy ze strony kierowcy. Niemieccy dziennikarze zdradzili również, że system miał już swój debiut na torze podczas piątkowych treningów przed GP Japonii. Dowodem na to mają być zdjęcia prezentujące niezabezpieczony otwór znajdujący się na nosie bolidu.
Zasada działania systemu jest bardzo prosta. Powietrze wpadające przez otwór umieszczony na nosie bolidu jest kierowane w dół do płatów skrzydła po obu stronach i wydostaje znajdującymi się tam szczelinami. W ten sposób wytwarzana się siła działająca przeciwnie do siły docisku. Dzięki takiemu zabiegowi bolid może rozwijać większe prędkości na prostych odcinkach, identycznie jak miało to miejsce w przypadku wynalazku McLarena.
Jak dużą przewagę może dać Mercedesowi dobrze działający F-duct przedniego skrzydła? Szef McLarena Martin Whitmash, po zapoznaniu się z rewelacjami AMuS powiedział, że na pierwszy rzut oka taki system może dać pięć do ośmiu kilometrów na godzinę przewagi w porównaniu do tradycyjnego skrzydła. Nie jest to powalający wynik, ale Whitmarsh podkreśla, że w dobie tak rygorystycznych przepisów jest to wynik godny największej uwagi. Jednocześnie podkreślił, że prostota systemu jest tylko pozorna, a przewidzenie ewentualnych konsekwencji bardzo trudne. Jego zdaniem prace Mercedesa muszą być już bardzo mocno zaawansowane skoro zdecydowali się na test w warunkach wyścigowych. Jeśli pozostałe zespoły będą chciały powielić ten system, to nawet jeśli rozpoczną prace natychmiast z całą pewnością nie zdążą przed startem nowego sezonu. Na koniec dodam, że system w takim kształcie, jak przedstawili go niemieccy dziennikarze jest całkowicie zgodny z przyszłorocznymi zasadami.
Rysunek prezentujący zasadę działania systemu znajdziecie na stronie AMuS.
(18 Oct 20:29)
Przednie skrzydło nie wpływa na prędkość maksymalną w takim stopniu jak tylne, ale właśnie tego typu pomysły w F1 uwielbiam.
(19 Oct 06:00)
AMuS – podworkowa gazetka Mercedes GP Petronas 🙂 ile to juz razy pisali rozne bzdury i informacje wyciagniete doslownie jak zajac z kapelusza 😉 ile to juz razy wieszczyli rychly, finansow upadek LRGP 😀 nie ma to.jak dobra propaganda 😉
(19 Oct 06:13)
Teoretycznie co może być trudnego w wycięciu paru dziur na nosie i skrzydle, że potrzeba na to tyle czasu ale z drugiej strony chyba na tym przykładzie widać jak ważną częścią jest ten element i jak silnie oddziałuje na całą aerodynamikę auta.
(19 Oct 06:32)
Dziura, kanał i szczelina, niby nic trudnego. Pierwszy problem to zachowanie samochodu, kiedy część docisku przedniej osi zniknie. Drugi to fakt, że działania systemu nie da się przetestować w tunelu aerodynamicznym.
(19 Oct 09:29)
Pare lat temu widziałem bolid bodajże Ferrari z podobną dziurą na nosie. Rozumiem, że służyła ona wtedy do innych celów.
(19 Oct 10:08)
Dokładnie. model z 2010 miała taką dziurę ale powietrze nigdzie nie “skręcało”. Leciało prosto i służyło do chłodzenia, bo słowa “Felipe baby, stay cool” nie dawały oczekiwanych rezultatów;)
(19 Oct 14:28)
“A po trzecie kanał F miał zmniejszać docisk i zwiększać prędkość, natomiast system wymyślony przez Mercedesa ma zwiększać docisk.”
Tak zdaniem “zonki” ma działać kaczor Mercedesa czyli jak to będzie ? Ma wygaszać docisk czy go zwiększać ???
(19 Oct 17:46)
A może ten system ma “trzymać” elastyczne skrzydło bliżej ziemi? Co o tym sądzicie?
(19 Oct 18:59)
Zwiększenie docisku na prostej, aby urwać 5-8 km/h raczej nie ma sensu. Na szybkich torach zespołu ograniczają docisk, żeby uzyskać wyższą prędkość.
(19 Oct 19:04)
A jak on redukuje docisk i nie jest uruchamiany z pozycji kierowcy, to nie bedzie tak, ze na zakretach tez bedzie zmniejszał docisk i automatycznie bolid bedzie tracił?
(19 Oct 19:31)
Właśnie w tym leży cały geniusz. Na pewno prędkość bolidu oraz siły, które na niego działają mają duży wpływ proces aktywacji i wyłączania systemu. Mówiło się, że F-duct Mercedesa używany przy tylnym skrzydle był półautomatyczny więc zespół ma już pewne doświadczenia. Warto obejrzeć projekt bezobsługowego systemu z 2010 roku, gdzie przeciążenia decydowały o stanie w jakim znajdował się system http://youtu.be/r2WnLNbkpOw.
(20 Oct 19:49)
Ten ich “automatyczny F-Duct” z pewnością nie był tak wydajny jak ten ręczny/nożny. Wystarczy spojrzeć, jak (względnie) dużo czasu potrzeba było do całkowitego zamknięcia otworu przez ten mechanizm, gdy bolid wjeżdżał na prostą.
Pamiętacie jak to wyglądało chociażby w przypadku Kubicy? Wychodząc tylko z zakrętu od razu “przylepiał” dłoń do lewej części kokpitu.
Z pewnością więc ten McLarenowy system był pod tym względem lepszy, aczkolwiek to co zrobił Mercedes było pewnie prostsze do zaadaptowania w bolidzie.
http://www.youtube.com/watch?v=hYMeSlWp5jw