Nie wszyscy kierowcy używają nowych wizjerów

Na początku obecnego sezonu kierowcy otrzymali nowe wizjery, które mają chronić twarz podczas wypadku. Badania nad poprawą stanu bezpieczeństwa głowy kierowcy rozpoczęły się po wypadku Felipe Massy i ich efektem było wprowadzenie dodatkowego wzmocnienia wzdłuż górnej części wizjera, wykonanego z materiału o nazwie Zylon.

Kask Liuzziego z czarną paskiem wzmacniającym (fot. World © Sutton )

Pasek wzmacniający ma szerokość 50 mm, połowa jego szerokości zakrywa wizjer, a druga połowa zachodzi na kask. Dzięki temu zabiegowi wytrzymałość wizjera wzrosła dwukrotnie. Symulacje wykazały, że gdyby Massa podczas wypadku dysponował nowym wizjerem, to prawdopodobnie obyłoby się bez tak poważnego urazu.

Początkowo sądzono, że stosowanie nowych wizjerów zostało wymuszona na kierowcach odpowiednimi regulacjami ze strony FIA. Okazuje się jednak, że mowa była jedynie o zaleceniach, a kierowcy mają w tym aspekcie wolna rękę. I tak Michael Schumacher oraz Lewis Hamilton nadal używają starych wizjerów. Powód? Dodatkowe zabezpieczenie waży 50 gram i stanowi dodatkowe obciążenie dla kierowcy, szczególnie w sytuacjach, gdy przeciążenie sięga 5G.