Maria de Villota zadebiutuje na torze
Tydzień temu pochyliłem się nad sprawą hiszpańskiej zawodniczki, która ma realne szansę wkroczyć do świata F1. Dziś wszystkie zagraniczne, “branżowe” dzienniki potwierdziły szanse Marii de Villoty na podpisanie kontraktu z zespołem Lotus Renault. Poruszenie wywołał wywiad, którego Hiszpanka udzieliła dla jednego z portali internetowych.
Zaskoczeniem jest dla mnie informacja, że Maria wywalczyła nie tylko posadę trzeciego kierowcy, ale również jazdę w piątkowych treningach. Hiszpanka traktuje przyszły sezon jako przetarcie, bo w kolejnym ma nadzieję na miejsce w podstawowym składzie. Plany są bardzo ambitne w stosunku do dotychczasowych osiągnięć, ale z drugiej strony kto nie kupi losu, ten nie ma szans na wygraną.
Maria już dwukrotnie miała okazję uczestniczyć w testach zorganizowanych specjalnie dla niej przez zespół Lotus (Renault). Pierwszy test odbył się na torze Paul Riccard i trzymany był w ścisłej tajemnicy. Informacje wyciekły dopiero dwa tygodnie po wydarzeniu, a odpowiedzią na plotki pojawiające się w mediach była relacja, która ukazała się na oficjalnej stronie zespołu. Drugi test odbył się w październiku na torze Circuit de Catalunya podczas ostatniej serii zawodów World Series by Renault. Poniżej znajdziecie fragment jej przejazdu, w którym Maria otrzymała do dyspozycji nieco zmodyfikowany model bolidu R30.
Miłośnikom urody Marii oraz języka hiszpańskiego polecam również wywiad, którego zawodniczka udzieliła tuz po zakończeniu jazd testowych.
W jednym z wypowiedzi dla prasy pojawiły się również słowa, w których Maria de Villota sugeruje, że jej pojawienie się na torach F1 ma być swoistym przetarciem szlaków dla młodszych koleżanek, które nierzadko poziomem dorównują mężczyznom. Przykładem niech będzie chociaż osiemnastoletnia Alice Powell, zaimponowała wszystkim wygrywając w brytyjskiej serii Formuły Renault.
Co Maria de Villota może wnieść do F1? Na pewno wiele wdzięku, ale szczerze liczę, że skoro już tam będzie to pokaże, że nie dotarła tam jedynie z powodu zasobnego portfela oraz pięknych oczu.
(01 Dec 11:28)
Myślę, że gdyby pojawiła się kobieta, która jest w stanie dorównać najlepszym w tym sporcie to bez problemu znalazłaby miejsce w podstawowym składzie. Marketingowa siła takiego przedsięwzięcia byłaby wielkim sukcesem, kamery byłyby skierowana na nią bardzo czesto, a przecież o to tutaj chodzi. Myślę, że jeszcze trochę poczekamy na kobietę na gp f1.
(01 Dec 20:42)
Kobiety w F1 już były. A Villotta kupując sobie miejsce prędzej kobietom zaszkodzi, niż pomoże.
(01 Dec 11:48)
Pytanie PO CO ? Marketing mnie nie interesuje … innych wskazań brak. Jak chcę sobie pooglądać kobiety to oglądam Miss czegoś tam.
(01 Dec 12:55)
Ciebie nie interesuje, ale firmy które pakują w F1 kasę zależy na tym, żeby ich logo było widoczne w jak najwiekszej liczbie czasu transmisji.
(01 Dec 14:36)
Może na wzór firm kosmetycznych reklamujących się w przerwach walk bokserskich (ponoć po to, żeby faceci wiedzieli, co mają kupić swoim kobietom) przyciągnie całe rzesze nowych sponsorów do sportu.
Gdyby James Hunt żył i komentował dla BBC, miałby ubaw po pachy.
(01 Dec 17:54)
“że nie dotarła tam jedynie z powodu zasobnego portfela oraz pięknych oczu. ” padłem na tym tekście ,nie no bez przesady aż tak ładna to ona nie jest 😀