Maria de Villota kierowcą testowym Marussi
Kiedy końcem zeszłego roku sugerowałem, że Maria de Villota może zostać zaangażowana jako kierowca rezerwowy wiele osób nie traktowało tego poważnie. Było jednak wiele sygnałów mówiących o zaangażowaniu nie tylko dużej ilości środków, jak również wielu osób z otoczenia hiszpańskiej zawodniczki. Zespół Marussia właśnie ogłosił zatrudnienie Hiszpanki na stanowisku kierowcy testowego.
Więcej szczegółów wkrótce…
(07 Mar 18:51)
Hmm, nie wcisnęła się do rodzimego HRT? Tam chyba sobie Liuzziego zostawiają w rezerwie.
(07 Mar 19:51)
Dobrze, będzie miał chłopakom kto robić kanapki.
(07 Mar 20:50)
Będzie testowym to znaczy weźmie udział w teście młodych na koniec sezonu. 32 lata, kobiety są wiecznie młode:-D
(07 Mar 22:13)
To skandal i hańba dla Formuły 1! To są wyścigi dla mężczyzn, kobiety mogą być najwyżej hostessami.
(07 Mar 22:16)
Chromolisz.
(07 Mar 22:23)
Przyłączam się do słów @bartoszcze i nie dlatego, że jutro obchodzimy dzień kobiet.
(08 Mar 14:45)
Moj wykrywacz sarkazmu wyszedl poza skale 😀
(07 Mar 22:29)
Jeśli już mowa o tzw. dniu kobiet to zatrudnienie de Villoty jest zwykłym chwytem marketingowym, feministycznym z resztą…
(07 Mar 22:59)
Równie dobrze mógłbym napisać, że komentowanie poważnego blogu powinno być dostępne wyłącznie dla absolwentów filologii polskiej, a nie dla ludzi, którzy piszą “z resztą”. A dopuszczenie takowych jest zwykłym chwytem marketingowym, populistycznym zresztą.
(08 Mar 10:05)
Nie wiedziałem, że z Ciebie taki profesor. Tyle, że nie chodzi tu o ”błąd w druku”, bo to nie jest kółko polonistyczne.
Co do kobiet wcześniej startujących w F1- były to tylko incydentalne przypadki, nic nie znaczące w historii.
(09 Mar 01:23)
Równie dobrze mógłbym napisać: Jak twoja obecność na tym blogu.
(07 Mar 22:44)
Czy to chwyt marketingowy? Wiele mi mówi, że tak. Czy to dobry krok od strony sportowej? Nie wiem, bo nie widziałem Jej w wyścigach. Czy kobieta da sobie radę w F1? Może najwyższy czas to sprawdzić. I albo eksperyment skończy się sukcesem i kobiety urozmaicą F1 albo będzie to po prostu kolejny nieudany eksperyment.
Jeżeli chodzi o moje osobiste zdanie na temat kobiet w tym sporcie to nie potrafię znaleźć argumentów przeciwko. Być może nie szukam zbyt dokładnie ale tak na prawdę ani trochę mi to nie przeszkadza.
(07 Mar 23:03)
Zdanie “Może najwyższy czas to sprawdzić” sugeruje, jakoby kobiety dotychczas w F1 nie startowały. Polecam Wujka Googla.
😉
(07 Mar 23:58)
Faktycznie kobiety startowały już w F1. Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Ostatnio było to jednak w 1992r., a więc 20 lat temu. F1 bardzo się zmieniła od tamtego czasu i szczerze mówiąc nie wiem czy wypada porównywać tak odległe okresy pod kątem trudności i sprawności jaką muszą dysponować kierowcy. I mimo, że kobiety zdobywały już w przeszłości punkty, to czy kobieta teraz poradzi sobie w F1 nadal jest zagadką.
(08 Mar 07:32)
No właśnie – mam takie samo zdanie.Zawodnik to zawodnik. Po za tym kobiety rywalizują lub rywalizowały (z powodzeniem) też w innych dziedzinach motosportu: Michèle Mouton , Danica Patrick , Jutta Kleinschmidt czy też chociażby Małgorzata Rdest. Co prawda żadnej się nie udało zrobić oszałamiającej kariery w F1 i wątpię że zrobi to de Villota ale nie można skreślać kobiet. No i jeszcze jedna sprawa chętnie zobaczył bym minę np Hamiltona czy Vettela kiedy najwyższe miejsce na podium zajmowała by kobieta 🙂
(08 Mar 08:50)
Myślę, że mieliby minę “shit, dlaczego nie ja, następny wyścig będzie mój”. Czyli niezależną od tego, kto by na tym podium stał.
(08 Mar 09:14)
Nie przekonamy się póki nie zobaczymy 🙂
(08 Mar 09:45)
Myślałem, że de Villota pojawi się w składzie Lotusa.
Cóż, sportowo na tle kierowców w stawce F1 nie reprezentuje sobą za wiele. Czytałem kilka miesięcy temu jej wypowiedź, że po prostu chcę utorować kobietom drogę do F1 (przy okazji pewnie sporo zarobi i równocześnie wiele zarobi na niej zespół).
(08 Mar 12:27)
Jakoś ze 30 lat temu dostałem książkę “Najszybsi ludzie świata” E.Banaszczyka. Z niej dowiedziałem się o dwóch kobietach – Jacqueline Auriol i Jacqueline Cochran – i od tamtego czasu nigdy mi sie nie wydawało, że kobiety mogą się nie nadawać. Natomiast na pewno przeszkadzają im uwarunkowania rozmaite, na czynnikach kulturowych kończąc.