Z czym do Melbourne?
Wczoraj pojawiła się informacja, że ze względu na bardzo małą liczbę kilometrów, jaką przejechał bolid Red Bulla z nowym pakietem aerodynamicznym, zespół do Australii zabierze pierwotny projekt. Oprócz skuteczności nowych rozwiązań pozostaje jeszcze kwestia bezpieczeństwa. Red Bull skupił się jedynie na krótkich przejazdach, natomiast nie wiadomo jak zaszycie bolidu zareaguje na nowa konfigurację wydechu na przestrzeni całego dystansu wyścigu. Czy zespół podejmie ryzyko?
W dzisiejszym wydaniu La Gazzetty możemy znaleźć informację, że zespół Ferrari zdecydował się przeprojektować boczną sekcję bolidu. Zmiany muszą być poważnie ponieważ F2012 czekają ponowne testy zderzeniowe. Nie da się ukryć, że Ferrari jest w bardzo niewygodnym położeniu i jedynie radykalne posunięcia mogą im pomóc. Bolid jest szybki na jednym okrążeniu, co potwierdza, że inżynierowie rozwiązali problem niedogrzanych opon. Jednak przy próbie pokonania większej ilości kółek samochód przestaje słuchać kierowcy. Atmosfera w zespole jest bardzo gęsta. Szczególnie niezadowolony jest Fernando Alonso, który w złości miał powiedzieć, że lepiej prowadzi się jego osobówka. Jeszcze tego samego dnia zespół odwołał konferencję prasową oraz ograniczył swoim kierowcom kontakt z mediami.
Wiadomo natomiast z czym pojawi się w Australii zespół Marussia. Zaprezentowany dwa dni temu bolid pomyślnie przeszedł testy zderzeniowe, co daje gwarancję, że MR01 zadebiutuje podczas pierwszego wyścigu sezonu.
(07 Mar 09:05)
Jakieś szczegóły dotyczące przebudowania bocznych sekcji w F2012, czy bazujesz tylko na wiadomości od James Allena ?
(07 Mar 09:58)
W sumie Allen napisał o tym trochę później. Mam aktykuł z elektronicznego wydania La Gazzetty.
(07 Mar 11:29)
Pisali może coś o nowej podłodze Byrne’a ?
(07 Mar 11:52)
Ani słowa na ten temat.
(07 Mar 22:49)
Tam w gazecie jest też taki mały wątek w deseń wątpliwości co do zysków płynących z rozwiązania. Może warto wspomnieć… ale… niech tam.
Jeszcze by wyszło, że rb to być może niekoniecznie kraina wiecznych emejzingów, “coś pięknego” grania na nosie fia a opozycyjne względem egzaltacji zdanie na temat wpływu patentu na osiągi, niekoniecznie świętokradztwem 😉
(07 Mar 23:23)
Newey i jego team są mocni, ale zdecydowanie nie nieomylni. Nie do końca trafili z pakietem, więc nie ma sensu ryzykować. Tym bardziej, że z punktu widzenia PR lepiej nie zaczynać sezonu od wpadki. 😉
Ciekawa jest ostatnia wypowiedź Di Montezemolo, który wprost przyznał, że nie podoba mu się współczesna F1 z aerodynamiką jako decydującym aspektem. Ferrari wyraźnie w takim świecie sobie nie radzi, co akurat negatywnie odbije się na widowisku, szkoda.
(08 Mar 15:40)
Montezemolo nie podoba się jakakolwiek F1 w której nie wygrywa Ferrari. Nie kłapał dziobem w latach 1999-2004, gdy najmocniejsze silniki, ale zamontowane w kiepskich aerodynamicznie podwoziach miała konkurencja. Jego reprymendy są warte tyle co psia kupa na trawniku.
(08 Mar 20:15)
Ano, tak jak piszesz. Częściowo rozumiem jego żal, że nie mogą oprócz KERSu żadnych technik wykorzystać w samochodach drogowych, jako szef Ferrari i potencjalny kandydat na prezydenta Włoch musi pokazywać, że jest odpowiedzialny i potrafi optymalnie zarządzać funduszami, szczególnie w latach kryzysu.
Natomiast narzekanie na aerodynamikę to część szerszych działań, wiadomo, że Ferrari od dawna lobbuje u FIA, żeby zmniejszyć jej znaczenie. Wydaje mi się, że zrobili zbyt małe zmiany w fabryce, projektanci znowu się nie popisali, a przecież dysponują olbrzymim budżetem.