Tajemnica Mercedesa W03
Dyskusja nad rozwiązaniami zastosowanymi przez Mercedesa w nowym bolidzie ciągnie się już od kilku tygodni. Było wiele spekulacji na temat sposobu wykorzystania systemu F-duct w przednim skrzydle. W sieci pojawił się bardzo ciekawy materiał wideo prezentujący całkowicie pasywne rozwiązanie takiego systemu. Po zimowych testach pojawiły się kolejne spekulacje, że niemiecki zespół w jakiś sposób połączył działanie systemu DRS z F-ductem przedniego skrzydła.
Wczorajsza publikacja Craiga Scarborough rozwiewa wiele wątpliwości i daje całościowy obraz genialności oraz prostoty rozwiązania przygotowanego przez niemieckich inżynierów. Jeśli ktoś czuję się na siłach, to odsyłam do oryginalnego wpisu, resztę zapraszam do lektury poniższego tekstu przygotowanego za zgodą i w oparciu o materiał udostępniony przez Craiga.
Pasywne rozwiązanie F-ductu przedniego skrzydła mimo wielu swoich zalet ma jedną poważną wadę. System aktywuje się (oraz przestaje działać) przy pewnej prędkości i jest to proces, który wymaga pewnego czasu. Biorąc pod uwagę zmienne warunki panujące na torze może to prowadzić do pewnej niestabilności oraz nieprzewidywalności w zachowaniu bolidu. Mogłoby dochodzić do sytuacji, w której kierowca w pierwszej fazie dohamowania musiałby się zmagać z brakiem docisku pochodzącym z przedniego skrzydła.
Dużo lepsze w tym przypadku wydaje się rozwiązanie stosowane przy aktywacji systemu DRS. Kierowca w pełni kontroluje moment otwarcia tylnego skrzydła, a system czuwa, by docisk wrócił dokładnie w momencie rozpoczęcia hamowania. Połączenie obu systemów wydaje się w tej sytuacji idealnym rozwiązaniem i zdaje się, że inżynierowie Mercedesa znaleźli na to sposób i co ciekawsze rozwiązanie wydaje się być zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Otwór, który w pierwotnej koncepcji systemu był umieszczony w kokpicie, został przeniesiony na wewnętrzną stronę powierzchni bocznej tylnego skrzydła, co oznacza, że W03 posiada specjalny kanał biegnący przez całą długość bolidu. Kolejna różnicą w stosunku do systemu wprowadzonego przez McLarena jest sposób aktywacji. Tym razem otwarcie wlotu jest sygnałem aktywującym działanie systemu (wcześniej kierowca zatykał otwór w kokpicie). Kiedy ruchomy element tylnego skrzydła jest opuszczony, kanał aktywujący wygaszenie przedniego skrzydła jest zamknięty. W momencie, gdy kierowca aktywuje system DRS, otwiera się również kanał aktywujący system F-duct.
Za legalnością rozwiązania przemawia fakt, że regulamin techniczny (oprócz kilku wyjątków) nie zabrania wykorzystania znajdujących się w samochodzie systemów do innych celów niż pierwotnie zakładano. Poproszony o wyjaśnienie całej sytuacji Charlie Whiting, w wypowiedzi dla Autosportu powiedział, że F-duct nigdy nie został zakazany, natomiast wykluczono wykorzystywanie dodatkowych ruchów kierowcy do sterowania przepływem.
Bardzo dużo uwagi powyższemu zagadnieniu poświęcono we wczorajszym wydaniu The Flying Lap, więc jeśli nadal macie niedosyt wiedzy to zapraszam do obejrzenia.
Z niecierpliwością czekam na odpowiedź konkurentów, bo rozwiązanie może mieć ogromny wpływ na osiągi bolidu, szczególnie w kwalifikacjach, kiedy kierowcy mogą w nieograniczony sposób korzystać z systemu DRS.
(15 Mar 12:47)
No to widać, że Mercedes ma podobną strategię jak Red Bull. Wygrać kwalifikację (gdzie można bez ograniczeń używać DRS) a potem czysty tor, czyste powietrze i do mety.
(15 Mar 13:00)
No ciekawe jak ten projekt zadziala na torze. Nie jestem fanem ROS ani MSC, ale troche szkoda patrzec jak “dziadek” meczy sie w srodku stawki. Zobaczymy.
(15 Mar 14:14)
Wygaszane jest tylko tylne skrzydło, czy przednie też?
(15 Mar 14:18)
Oba skrzydła są wygaszane.
(15 Mar 14:39)
Jak pamiętamy wszyscy z tamtego sezonu kierowcy potrafili aktywować DRS nawet na łagodnych łukach. Skoro ten system współpracuje z DRS’em to czy jego aktywacja na łukach nie spowoduje tego że kierowca wyląduje na bandach? Z utratą jednego skrzydła na łuku bolid potrafi sobie poradzić ale czy wraz z wyłączeniem przedniego skrzydła nie spowoduje to potencjalnego niebezpieczeństwa (wiadomo że kierowcy w czasówkach wyczyniali z tym DRS’em niezłe cuda) i mam wątpliwości co do bezpieczeństwa tego systemu na łagodnych łukach.
(15 Mar 14:42)
Wręcz przeciwnie, bolid, mimo, że będzie miał mniejszy docisk będzie lepiej zbalansowany.
(15 Mar 15:03)
Genialne! 😉
I za to też kocham F1. Z radością będę oglądał innych niemców na podium niż Seb’a 🙂
(15 Mar 21:11)
Przypomnijcie sobie kanał f oprócz wyższych prędkości na prostych dawał większy docisk. Dlaczego i to rozwiązanie nie miałoby działać w ten sposób?
(15 Mar 22:28)
f-duct czy w-duct ?? jak to sie w końcu nazywa?
(16 Mar 00:33)
Czy mi się wydaje czy skopiowanie tego będzie cholernie trudne w przeciągu pierwszej części sezonu?
Skoro ze zwykłym F-Ductem niektóre zespoły pokazywały się dopiero po półmetku sezonu 2010 to z tym, gdzie kanał biegnie przez cały bolid będzie chyba znacznie trudniej. Rozwiązanie McLarena wydaje się być prostsze do skopiowania.
(17 Mar 22:05)
Z drugiej strony to tylko da przewagę w qualu, a w wyścigu AŻ tak bardzo to rozwiązanie nie pomoże.