Dwie drogi Ferrari
Zespół Ferrari znalazł się w bardzo trudnym położeniu i szczerze mówiąc nie zazdroszczę obecnej sytuacji inżynierom pracującym w Maranello. Włoska ekipa jest się w dużym rozkroku i wszystko wskazuje na to, że będzie musiała w nim pozostać jeszcze przez jakiś czas. Pierwotny projekt nowego samochodu nie sprawdził się, a wymyślone na szybko poprawki nie wniosły zbyt wielkiej poprawy.
Założenia przyświecające włoskim projektantom były bardzo ciekawe i z informacji, do których udało mi się dotrzeć wynika, że zespół nie skreślił jeszcze pierwotnej koncepcji. Watro zwrócić uwagę, że F2012 posiada dość nietypowe rozwiązanie, jakim jest umieszczenie chłodnicy oraz końcówki wydechu w jednym kanale. Pomysł nie jest nowy, ale jak widać dość trudny w realizacji. Inżynierowie Ferrari sięgnęli po takie rozwiązanie, bo zależało im na maksymalnym zmniejszeniu bocznych wlotów powietrza. Wysoka temperatura na wylocie tworzy dodatkowy ciąg, co powoduje, że powietrze przepływa przez chłodnice zdecydowanie szybciej, a to z kolei pozwala zaoszczędzić na rozmiarach samego kanału. Niestety modyfikacje wprowadzone już podczas zimowych testów, wydłużenie oraz zmiana kierunku wylotu rury spowodowały, że ambitny plan wziął w łeb.
Tak jak już wspomniałem Ferrari nadal pracuje nad poprawą pierwotnej koncepcji, ale powołany został również zespół, którego zdaniem jest przygotowanie rozwiązania zbliżonego do konstrukcji Saubera czy McLarena. Pierwsze wyniki prac obu zespołów powinniśmy zobaczyć podczas GP Chin, bo taki cel został wyznaczony. Droga, jaką pójdzie Ferrari przez resztę sezonu uzależniona jest od wyników prac prowadzonych w Maranello. Z praktycznego punkt widzenia lepiej byłoby dopracować pierwotny projekt. Jeśli to się jednak nie uda, konieczne będzie powtórne przeprowadzenie procesu homologacji, bo cała sekcja boczna (być może i obszar znajdujący się nad głową kierowcy) zostanie gruntownie przeprojektowana.
Zgodnie z powiedzeniem “Pańskie oko konia tuczy” wszyscy kluczowi członkowie zespołu Ferrari zamiast do Malezji polecieli do Maranello. Pat Fry oraz Stefano Domenicali chcą osobiście nadzorować prace nad “pakietem ratunkowym”. Presja, która jeszcze przed startem zimowych testów była ogromna osiągnęła kolejny poziom. Czy w takiej atmosferze znajdzie się miejsce na kreatywność i odwagę?
P.S. Jeśli chodzi o zmiany kadrowe to na liście potencjalnych zmienników Massy pojawili się Trulli oraz Perez. Według najnowszych doniesień Massa ma zagwarantowane co najmniej dziesięć wyścigów sezonu 2012, więc ewentualnej zmiany możemy się spodziewać dopiero na Węgrzech.
(20 Mar 14:06)
Generalnie rzecz biorąc, jeśli wszystko się uda to jest szansa na zdobycie WDC przez Fernando, bo o WCC można zapomnieć, niestety.
(20 Mar 14:17)
Według mnie z gonienia króliczka jakie uskuteczniać będzie ferrari nic wielkiego nie wyniknie. W ciągu kilku pierwszych wyścigów strata może być już dość pokaźna i nic z tego nie wyniknie (nawet przy założeniu że Ferdek będzie ciągle oscylował w okolicy 4-6 pozycji).
Ja uważam, że czas Massy już się skończył i Perez może zmienić team nawet w połowie sezonu.
(20 Mar 21:47)
W 2012 roku lepiej mu chyba śmigać Sauberem niż wlec się w Ferrari 🙂
(20 Mar 14:26)
“ewentualnej zmiany możemy się spodziewać dopiero w Turcji”
Jak pojadą na urlop?
(20 Mar 14:32)
“na liście potencjalnych zmienników Massy pojawili się Trulli oraz Perez”
Perez tak, ale Trulli? przecież to będzie drugi Massa jak nie gorzej. Jedynym jego atutem w tej sytuacji jest jego narodowość. Dziwi mnie, że w całych Włoszech niema kandydata innego niż Trulli.
(20 Mar 21:53)
Jest jeszcze Jules Bianchi. Co prawda jest francuzem ale jest wychowankiem Ferrari od początku. Żadna strata dać mu boli na połowę sezonu który tak jest kiepski.
(20 Mar 14:34)
Czemu w Turcji?
(20 Mar 14:36)
Turcji? Czy ktoś pisał Turcji? Na Węgrzech oczywiście. Dzięki za czujność.
(20 Mar 15:41)
Węgry…. hmm czyżby historia miała się powtórzyć ;D
(20 Mar 17:24)
Żeby nie było, że czepiam się! Z tekstu wynika, że po raz kolejny Ferrari nie potrafi wpaść na coś twórczego (tak samemu od siebie) tylko kopiuje rozwiązania innych! I to jest ta mistrzowska drużyna? Na miejscu Montezemolo już dawno przeprowadziłbym rzeź niewiniątek i urwał głowę Domenicali! Lotus coś takiego zrobił (Flavio Briatore) i to jest zbawienne! Czekamy na Malezje 😀
(20 Mar 18:33)
W kazdym normalnym zespole zmiany bylyby juz po 2011, a conajmniej wymiana Massy.
Ale to sa wlosi, oni sa dziwni.
(20 Mar 19:26)
To faktycznie dziwne, że respektują kontrakt podpisany do końca 2012.
(20 Mar 17:46)
Tylko Flavio nie opuszczał Renault ze względu na słabe występy swojej ekipy
(20 Mar 18:39)
No to Masa ma jeszcze 9 weekendowych horrorów i walki z Force India oraz Wiliamsem a może nawet Caterhamem.
(20 Mar 19:05)
Wszystko fajne ale brakuje mi to jednego nazwiska do zastapienia Massy… co martwi troszke 🙁
(20 Mar 19:23)
Hm Węgry…
(20 Mar 19:51)
“Zespół Ferrari znalazł się w bardzo trudnym położeniu i szczerze mówiąc nie zazdroszczę obecnej sytuacji inżynierom pracującym w Maranello.”
A ja nie zazdroszczę Maranello pracujących w nim inżynierów. 1/3 na dzień dobry wypeeepszyłbym na zbity pysk z rekomendacją pracy w lokalnej fabryce taczek.
(20 Mar 20:25)
Ciekawy punkt widzenia. Myślę, że to nie ludzie są problemem, a struktura, w której zespół tkwi od lat.
(20 Mar 21:46)
A strukturę tworzą ludzie. Z tego co wiem o tym jak “pracuje się” w tym zespole, techniczny establiszment to wierzchołek góry lodowej badziewia. Tym trzeba wstrząsnąć, ale najlepiej trzęsie się ciepłymi stołkami. Wystarczy znaleźć kilku dobrych ucholi, wybadać nastroje, zwolnić lebiegi, wpuścić świeżej krwii i uzależnić premie i zatrudnienie od wyników. Każdy departament ma tam pierdylion euro do przetrawienia, więc po co pracować efektywnie? A jak przyjdzie co do czego w najgorszym razie Giussepe jeden z drugim wyląduje w sąsiedniej fabryce Ferrari i kółko się zamyka.
(21 Mar 07:47)
Pamiętaj, że mówisz o zarządzaniu inżynierami a nie parobkami w mleczarni. Tutaj takie podejście się nie sprawdza. Wg mnie najlepsze rozwiązanie ma RedBull, płaci masę kasy inżynierom, bo to od nich głownie zależą wyniki, kierowcy są na drugim miejscu. Po co Ferrari gigantycznie opłacany Alonso skoro nie ma jak nawet pokazać swojego talentu.
(21 Mar 08:23)
Przecież pokazał 🙂 Wszyscy są pod wrażeniem co zrobił z tym bolidem w niedzielę 🙂
(21 Mar 08:48)
“Pamiętaj, że mówisz o zarządzaniu inżynierami a nie parobkami w mleczarni.”
Otóż to. Dlatego im grubszy bat, tym lepiej.
(21 Mar 09:24)
@SRK – jeśli myślisz, że gruby bat jest w stanie zmusić kogoś, kto ma się wykazać inteligencją do zmożonej kreatywności to jesteś błędzie. Mam wrażenie, że Domenicali po prostu nie potrafi odpowiedni zmotywować swojego zespołu.
(21 Mar 09:42)
Cóż, jak nie pomaga motywacja milionami euro na płace, ani pokazywaniem, jaką kaszanę wyprodukowali po raz kolejny, to zostaje bacikiem – albo coś sensownego zrobicie, albo idźcie se do HRT.
(21 Mar 11:53)
Todt w 1993 roku nie podzielił Twojej opinii.
(21 Mar 11:53)
post wyżej do MACZ
(20 Mar 21:03)
Tak, też pomyślałem że jeśli chodzi o Felipe to mogłaby być powtórka z 2006r. jeśli chodzi o te “Węgry” i nie wiem jak inni ale ja bym się nie obraził. 😉