Zróbmy sobie awarię
Dzisiejszy poranek zdominowały dwie informacje. Pierwsza z nich nie powinna być dla Was zaskoczeniem, bo wspominałem o tym wczoraj. Hamilton nie pojawi się na testach w Mugello i jest to informacja potwierdzona. Druga sprawa dotyczy awarii, które mogą się w tym sezonie zdarzać nieco częściej. Mowa o skrzyni biegów.
Zgodnie z regulaminem ten element bolidu musi wytrzymać co najmniej pięć kolejnych wyścigów. Wcześniejsza wymiana oznacza karę przesunięcia o pięć miejsc na starcie. Jest jednak mała furtka, która pozwala uniknąć bolesnych konsekwencji. Dotyczy to sytuacji, w której kierowca z powodu awarii nie ukończy wyścigu. Domyślam się, że twórcy tego przepisu uznali, że konieczność wycofania się z zawodów jest już wystarczającą karą dla kierowcy.
Niemiecki AMuS zasugerował, że właśnie z tych, a nie innych przyczyn do mety GP Bahrajnu nie dojechali Bruno Senna oraz Jenson Button. Żródło sugeruje, że Williams jeszcze przed wyścigiem na Sakhir wykrył w swoich skrzyniach błąd konstrukcyjny, a dzięki dziurze w przepisach oba samochody, unikając kary, będą mogły korzystać z poprawionego elementu już w Barcelonie. W przypadku McLarena powód wycofania się jest dość podobny. Zespół z Woking planuje zmodyfikować tylną sekcję MP4-27, a zmiany te wymagają dostosowania kształtu skrzyni biegów. Dzięki “awarii” Button będzie mógł zacząć europejską część sezonu z nowym pakietem oraz bez ciążącej na nim kary.
Podobnymi względami kierował się zapewne Mercedes, wymieniając skrzynię biegów w samochodzie Michaela Schumachera podczas weekendu wyścigowego w Bahrajnie. Pokuta, którą mistrz świata musiał przyjąć oznacza, że istniało poważne ryzyko nieukończenia zawodów. Według AMuS nowa skrzynia, poprzez zastosowanie mocowań wykonanych z karbonu, pozwoliła zaoszczędzić nieco na kilogramach.
W całej historii najbardziej zastanawia mnie czy FIA w jakikolwiek sposób weryfikuje awarie zgłaszane przez zespoły. Jeśli nie, to luka w przepisach może stać się pewnego rodzaju standardem, szczególnie dla zespołów dysponujących nieco większym budżetem. Zwróćcie uwagę, że Button, który po awarii wydechu oraz przymusowej wizycie u swoich mechaników, znalazł się na trzynastej pozycji, a wycofanie z wyścigu paradoksalnie daje mu przewagę nad rywalami w kontekście kolejnych zawodów.
(27 Apr 10:36)
Przepis mówi:
“Any driver who failed to finish the race at the first, second, third or fourth of the five Events for reasons which the technical delegate accepts as being beyond the control of the team or driver, may start the following Event with a different gearbox without a penalty being incurred.”
Czyli nie ma tak lekko, weryfikuje.
(27 Apr 10:51)
Powód, który zostanie zaakceptowany przez delegata technicznego – dla mnie nie jest to jednoznaczne z włożeniem własnych członków w skrzynię.
(27 Apr 11:00)
Ja bym proponował, żebyś SRK zapytał o technikalia 🙂 ale sądzę, że delegat dużo widzi i na dodatek ma dostęp do pełnej telemetrii, więc chyba nie jest łatwo wcisnąć mu kit, że się samo spsuło.
(27 Apr 11:13)
SRK może czuć się wywołany do odpowiedzi. W ramach żartu cytat z mojego podwórka: Trzeba wymienić, bo strasznie trzeszczy.
(27 Apr 11:27)
Nie mówcie proszę, że FIA się przygląda temu czy element faktycznie był uszkodzony bo padnę ze śmiechu.
(27 Apr 11:32)
Pewnie po to plomby na skrzynię zakładają, żeby potem wziąć wszystko na słowo? Meh.
(27 Apr 11:49)
Może zakładają, bo… dużo maja tych plomb.
(27 Apr 17:52)
Awaria kontrolowana, tak żeby uszkodzić ale nie zniszczyć. Można zagrzać.
(27 Apr 19:53)
Czynności serwisowe są raportowane i uzasadniane. Mogą być kontrolowane.
Button w Bahrajnie nie symulował. Zwyczajnie się popsuł.
AMUS to mototabloid.
(28 Apr 00:55)
Trudno winic zespoly za ‘radzenie’ sobie w czasach dziwnych czasami przepisow, dziwi mnie tez ze musiala napisac o tym jakas znana gazeta zeby na to wpasc.
Nie jestem jakims wielkim znawca F1, ale F1 coraz bardziej przypomina pojedynek 24 Toyota Prius a nie dzikich Musntagow. Owszczedzanie silnika, brak agresywnych mapowac, brak aktywnego zawieszenia, czy chocby reaktywnego zawieszenia, oszczedzanie opon i jechanie na ‘odpowiednim’ tepie a nie ma maksymalnym aby nie ‘zjesc’ opon, oszczedzanie skrzyn biegow czy silnikow, oszczedzanie, oszczedzanie …
F1 to nie lokata w banku zeby oszczedzac …
Podoba mi sie koncepcja Newey’a odnosnie samochodu jaki wymyslili dla Gran Tourismo chyba, zero kompromisow, czysta predkosc (jak bardzo marketingowe by to wszystko nie bylo), i tak wlasnie powinna byc F1.
Co prawda dzieki temu oszczedzaniu opon mamy w koncu jakies widowisko w tym roku, tylko tak czy tak jest to ‘sztuczne’, gdy popatrzymy na lata 70-80 to tam naprawde sie tak scigali na maksimum bez zadnego oszczedzania, ale moze to po prostu ‘fatum’ przeszlosc, wiekszosc stara sie generalizowac (w tym ja) i pisac ze ‘kiedys bylo lepiej’.