Grosjean i rozpędzona lokomotywa
Po kontrowersjach związanych z wydarzeniami, które miały miejsce przed wyścigiem pora odnieść się do sytuacji, która nastąpiła tuż po jego starcie. Dymiące hamulce w samochodzie Kobayashiego oraz zbyt szybkie zwolnienie sprzęgła przez Pastora Maldonado, były zwiastunem wielkich emocji. Nikt się jednak nie spodziewał, że te przyjdą tak szybko i na chwilę wstrzymają serca wszystkich kibiców.
Niepozornie wyglądający kontakt pomiędzy bolidami Grosjeana i Hamiltona sprawił, że pierwszy zakręt zamienił się w skład bardzo ekskluzywnych części samochodowych. Widząc gorącą dyskusję pod jednym z poprzednich wpisów nie mogę przejść obojętnie obok winy oraz kary. Po wielokrotnym przejrzeniu zapisów ze startu, ze wszystkich możliwych ujęć nie mam żadnych wątpliwości, że Romain Grosjean był głównym winowajcą. Hamilton, o którym tak dużo napisałem w poprzednim wpisie, był tym razem jednym z pasażerów rozpędzonej lokomotywy. Pretensje Brytyjczyka i pukanie w kask były całkowicie uzasadnione, bo skutki wypadku mogły być dużo poważniejsze.
Mam nieodparte wrażenie, że Grosejan próbował postraszyć Hamiltona. Jego manewr, delikatny ruch kierownicą w prawo, w momencie kiedy zakończył zjazd do wewnętrznej i pozostawił Hamiltonowi odpowiednią ilość miejsca, wyglądał jak trącenie barkiem. Francuz zapomniał jednak, że cała akcja nie rozgrywa się na bieżni, a rozpędzony bolid, po brzegi wypełniony paliwem, zwyczajnie nie wywróci się. Można się doszukać pewnej celowości w działaniu i pewnie dlatego sędziowie, po prawie dwudziestu latach, ponownie sięgnęli po karę wykluczenia.
Jedyne, co mi się nie podoba, to uzasadnienie kary, a dokładniej fragment, który mówi o wyeliminowaniu kierowców prowadzących w klasyfikacji.
The Stewards regard this incident as an extremely serious breach of the regulations which had the potential to cause injury to others. It eliminated leading championship contenders from the Race. The Stewards note the team conceded the action of the driver was an extremely serious mistake and an error of judgement. Neither the team nor the driver made any submission in mitigation of penalty.
Określenie jest niezwykle nieszczęśliwe, bo wynika z niego, że gdyby Grosjean pozbierał kierowców ze środka stawki, to kara nie byłaby tak dotkliwa.
(03 Sep 14:07)
“gdyby Grosjean pozbierał kierowców ze środka stawki, to kara nie byłaby tak dotkliwa”
oczywiście, że tak. Wtedy by to była mała szkodliwość czynu:). Tutaj mimo wszystko w negatywny sposób wpisał się w walkę o tytuł.
(03 Sep 14:09)
tak wiem, że do zdobycia jeszcze 200pkt, ale stawka tak wyrównana jest obecnie, że nie pewnie pojedyncze pkt zdecydują o tytule
(03 Sep 14:09)
Uwazam, ze analizujesz ich orzeczenie zbyt doslownie. Oni po prostu stwierdzaja fakt, ze w wypadku tym ucierpieli liderzy klasyfikacji – to wcale nie oznacza, ze ZA TO Grosjean zostanie wykluczony.
(03 Sep 14:12)
Ależ oczywiście, że za to.
Gdyby ten sam incydent miał miejsce na pustej prostej przy wyprzedzaniu, być może uznano by to za racing incident, a nawet w razie uznania winy – może skończyłoby się na reprymendzie, jeżeli tylko samochody nie straciłyby miejsca i jechały dalej.
Wymiar kary jest natomiast dokładnie za to, ilu kierowców skończyło wyścig po tych zdarzeniu, także jacy kierowcy, oraz za wszystkie wcześniejsze incydenty, zawinione lub nie.
(03 Sep 15:34)
Pewnie wyeliminowanie liderów klasyfikacji przyczyniło się do tak dotkliwej kary ale IMHO bardziej chodziło o to, iż to nie pierwsze takie przewinienie Groszka. Musieli nim dotkliwie wstrząsnąć bo jak na razie za dużo ma tych “incydentów” podczas startu i jak widać wniosków z poprzednich zdarzeń nie wysunął żadnych.
(03 Sep 15:39)
Czyli nie za to, co zrobił wczoraj, ale za to, co zrobił wcześniej. Bez sensu jest więc zwłaszcza opowiadanie, że to było wyjątkowo poważne naruszenie. Skutki, owszem, naruszenie, nie.
(03 Sep 15:53)
ciekawe. jeśli te “incydenty” były spowodowane przez Francuza to dlaczego nie został ukarany wcześniej? 😉
(03 Sep 15:53)
ciekawe. jeśli te “incydenty” były spowodowane przez Francuza to dlaczego nie został ukarany wcześniej? 😉
(03 Sep 14:09)
Widziałeś ruch samej kierownicy? Bo ja naprawdę chciałbym zobaczyć, czy ruszył.
(03 Sep 15:39)
Ruszył nie ruszył, co to zmienia? Nie zostawił miejsca, koniec tematu.
(03 Sep 15:43)
To, że MrBig napisał w notce o delikatnym ruchu kierownicą w prawo, o celowym manewrze. Jest to dużo poważniejszy zarzut niż powszechnie głoszone “nie zostawił mu miejsca”.
(03 Sep 16:58)
Groszek-“Szczerze mówiąc myślałem, że jestem przed nim i zmieszczą się tam oba bolidy. Nie chciałem go spychać. Nikt nie chciałby tego co stało się w pierwszym zakręcie i na szczęście nikomu nic się nie stało. Chciałbym przeprosić kierowców, którzy byli w to zaangażowani i ich fanów”
Masz rację, MrBigStuff poszedł trochę za ostro z tym “celowo”.
Tam był ciągły skręt w prawo, gdy wyprostował było zbyt mało miejsca dla HAM.
(03 Sep 18:42)
Widziałem, cały świat widzał, tylko Ty nie widziałeś. Swoją drogą, na blogu Mikiego Sokoła też wszyscy poza Tobą widzieli.
Z mojej strony EOT.
(03 Sep 19:08)
Rozumiem że widziałeś zbliżenie Lotusa i ruch ręką RG? Moje gratulacje, piękny sen.
(03 Sep 20:31)
Ja też nie widziałem żadnego ruchu ręka. Najzwyczajniej GRO za bardzo zbliżył się do HAM i ich koła poszły na zakładkę, w efekcie dotknęli się kołami (nie bokiem ale przód/tył) i to spowodowało wjechanie w bok Hamiltona. Wina GRO, że był za blisko, a że był bardziej z przodu i rozpoczał manewr jemu przypisuje się winę. I tyle..
(03 Sep 14:16)
“po prawie dwudziestu latach, ponownie sięgnęli po karę wykluczenia.”
Ktoś był chyba wykluczony w 2004, ale nie pamiętam kto.
Massa był wykluczony w 2002. Było tego więcej.
(03 Sep 17:51)
A w 2006 nie?
(04 Sep 09:10)
Też. Dlatego napisałem “Było tego więcej.”, bo wszystkich nie pamiętam.
(03 Sep 15:21)
oglądając klatka po klatce onboard z samochodu Hamiltona żadnego ‘tracenia barkiem’ nie widać. fakt jednak pozostaje faktem, ze Grosjean caly czas zjeżdżał w strone Brytyjczyka. w przeciwieństwie do tego co myślałem wcześniej Hamilton próbował ‘uratować’ sytuacje i skręcił delikatnie w prawo, aby nie doprowadzić do kontaktu. do kontaktu jednakze doszlo a owy ruch, ktory autor określił jako ‘tracenie’ bylo juz jego wynikiem, nie przyczyną. IMHO GRO zachowal sie chamsko próbując zepchnąc rywala no i doigrał się, a że poza sobą wyeliminował innych rywali oraz zagroził zyciu i zdrowiu jednego z nich to kara nałożona przez sędziow jest słuszna.
(03 Sep 17:08)
Ludzie ja rozumiem, że top było groźne ale przestańcie za przeproszeniem pierdzielić głupoty. Grosjean przeleciał nad Alonso na wysokości zawieszenia.
(03 Sep 18:17)
Dokładnie cieszy mnie że jest druga osobą to zauważyła.
(03 Sep 17:55)
Grosjean zrobił dokładnie taki sam manewr w Monaco na Schumacherze.
(03 Sep 18:06)
W 1939.
(03 Sep 18:36)
W maju.
(03 Sep 19:06)
Przecież mówię że w maju 1939.
(03 Sep 19:12)
Ani to zabawne, ani błyskotliwe.
(03 Sep 19:20)
To samo dotyczy Twojej opowieści o MSC.
(03 Sep 19:32)
http://www.youtube.com/watch?v=v-DY73_ElmY&feature=plcp
(03 Sep 19:38)
Drogi kolego, ale ja pisałem o Grosjeanie, więc kompletnie nie wiem jaką opowieści o Schumacherze masz na myśli.
Wracając do jego startów to każdy sam może ocenić czy widzi podobieństwo miedzy startami GRO w Monaco i Spa oglądając filmik z linka powyżej.
(03 Sep 20:27)
Polecam leki na wzmocnienie pamięci skoro już nie pamiętasz co pisałeś 2 godziny wcześniej.
Podobieństwo do sytuacji GRO-MSC jest tylko takie, że się stuknęli i spowodowali niezły bajzel. Gdybyś zapomniał, to sędziowie uznali to za incydent wyścigowy.
(03 Sep 21:00)
Panowie nie karmcie trolla….
(04 Sep 08:26)
Zobacz sobie jak ciasno było w Monako. z prawej zbliżał się Alonso. Grosjean zachował się prawidłowo, czyli również odbił w prawo, aby nie wjechać w Alonso. Trafił na Schumachera, bo zwyczajnie nie było już miejsca na tyle bolidów. Można powiedzieć, że Schumacher będąc z tyłu powinien mieć większe pojęcie nt. gdzie próbuje się wepchnąć. Zresztą sędziowie orzekli RA, więc nie wiem dlaczego na siłę doszukujecie się winy Francuza tam gdzie jej nie ma…
(03 Sep 18:06)
ogladale kila razy start z samochodu groszka i niewiem czemu wszyscy tak po nim jada, spojrzcie ze z prawej bylo najwiecej miejsca do przebicia sie do czolowki i pewnie widzac ta luke tam chcial pojechac ale zle obliczyl dlugosc bolidu i przychaczyl Hamiltona.
po 1 ja bym nie puscil tego startu z powodu dymiacych hamulcow w samochodzie Kobayashiego (a gdyby to dymilo sie cos innego i by sie zapalil) zrobili by jeszcze jedno kolko formujace, a tak samochody stojace po lewej prostej startowej nie wiedzieli co sie dzieje, Kobayashi sie kopci i spuznia start wszyscy prubuja go ominac z prawej i jeszcze w to wszystko wkreca sie szybki Maldonado ktory odrazu ustawia sie po srodku (lewa zablokowana Maldonado za szybko srodkiem ) kazdy jechal na prawo i tak tez zrobil groszek ale juz nie bylo miejsca tam zeby bezpiecznie odjechac.
(03 Sep 18:43)
Właśnie przez te hamulce trzeba było jak najszybciej puścić start, żeby się nie zapaliły.
(03 Sep 18:46)
Mi się bardzo spodobało określenie “samochody nie wiedzieli” :).
WASKI7 ma rację. Nie było powodu aby start opóźniać.
(03 Sep 18:56)
chciałem napisać, że to human ma rację. Moim zdaniem.
(03 Sep 19:56)
Może warto jednak zaufać sędziom wyścigowym, którzy mają znacznie więcej możliwości oceny sytuacji (telemetria)? We wpisie zamieściłem uzasadnienie decyzji, ale teraz żałuję, że nie dołożyłem tam punktów regulaminu, na które powołali się sędziowie.
16.1(d) – spowodowanie kolizji;
20.4 – Manewry przeszkadzające innym kierowcom, takie jak wypychanie poza krawędź toru lub inne nieprawidłowe zmiany kierunku są niedozwolone;
2(e) – niedopuszczalna jest zbyt wolna jazda bez powodu, niedozwolony lub w sposób powszechnie uznany za niebezpieczny dla innych kierowców.
(03 Sep 20:30)
Ale podstawy regulaminowe nie wyjaśnią nam, który element uznali za extremely serious. Zresztą, nie ma to już w tej chwili znaczenia 🙂