Złe strony efektu Coanda
Na wprowadzenie układu wydechowego, wykorzystującego efekt Coandy, zdecydowała się większość zespołów. Na chwilę obecną jedynie Willams i HRT korzystają z bardziej konwencjonalnego rozwiązania. Najnowsza publikacja Auto Motor und Sportu dowodzi, że Coanda mimo oczywistych zalet posiada również wady, z którymi zespoły muszą się uporać.
Pierwszy problem to utrata mocy. Szacuje się, że bolidy z nowym układem wydechowym tracą około 20 KM w porównaniu do standardowego rozwiązania. Dzieję się tak głównie dlatego, że średnica wylotu rury jest mniejsza, co sprawia, że energia zgromadzona w układzie wydechowym nie może się rozładować. Może dochodzić również do cofania się spalin.
Aby zrównoważyć tak duże straty mocy specjaliści od aerodynamiki muszą znaleźć co najmniej 0,6 sekundy na okrążeniu. Nie jest to zadanie łatwe, ponieważ wyloty rur, po zmianie przepisów, muszą znajdować się w znacznej odległości od dyfuzora. Pokonanie tak długiego odcinka oznacza również obniżenie prędkości strumienia gazów wylotowych. Martin Whitmarsh przyznał, że z wyliczeń zespołu wynika, że rozwiązanie daje jedynie 25% docisku, w porównaniu z dmuchanym dyfuzorem.
Kolejna sprawa to temperatura spalin. Im wyższa temperatura strumienia gazów wylotowych, tym efekt mocniejszy. Osiągnięcie tego kryterium oznacza konieczność opóźnienia zapłonu, poprzez przygotowanie odpowiedniej mapy silnika. Niestety i tu kryje się pułapka, bo spalanie mieszanki przy otwartych zaworach wydechowych oznacza konieczność zabrania na pokład większej ilości paliwa. W porównaniu ze standardowym rozwiązaniem ilość spalanego paliwa jest większa o około 3%.
Dodatkowo należy bardzo rozważnie zarządzać gorącym strumieniem, bo jak wiadomo guma i wysoka temperatura nie idą w parze. Nawet niewielki błąd projektantów w obliczeniach może spowodować, że opony zaczną się zużywać w zawrotnym tempie.
(09 Nov 22:15)
Ciekawe jak będą wyglądały bolidy w 2014 roku:)?
(10 Nov 08:34)
to tak apropos artykuły:)?
(10 Nov 11:35)
nie, nie a propos artykuły 🙂
(10 Nov 20:27)
jeżeli wejdą nowe śiniki w 2014 to bolidy się zmienią bardzo najwięcej w tylnej sekcji.Jezcze zmiana wymiarów przedniego skrzydła okolo 14cm chodzi o szerokość.
(10 Nov 21:02)
– węższe przednie skrzydło, niższy nos i prostsze końcówki,
– rozrusznik,
– skrzynia biegów o ośmiu przełożeniach,
– w alei serwisowej napęd będzie wyłącznie elektryczny,
– węższa lotka tylnego skrzydła i usunięcie dolnego płatu,
– silniki V6 o pojemności 1,6 litra z systemem odzyskiwania, energii kinetycznej i termicznej (ERS).
Czy to wszystkie zmiany?
Które pozwolą podnieść adrenalinę?
(10 Nov 22:27)
z tego co kojarzę Todt wycofał się z pomysłu napędu elektrycznego w alei serwisowej.
(11 Nov 11:03)
punkt czwarty ma być odłożony w czasie, ale jeszcze nie zatwierdzono zmian przez Światową Radę Sportów Motorowych FIA – ma to się odbyć w najbliższym terminie (8 listopada mówiło się o kilku tygodniach).
Nieco pokrętnie mówiono o bezpieczeństwie ze względu na brak hałasu silnika spalinowego. W dzisiejszych czasach nie stanowiłoby to problemu. Odroczenie tego punktu powinno łaczyć się z punktem mówiącym o stosowaniu rozrusznika.