Chilton partnerem Glocka w sezonie 2013
Podczas weekendu wyścigowego w Bangkoku, gdzie odbyła się tegoroczna edycja Race of Champions, Nikołaj Fomenko, prezydent Marussia Motorsport udzielił rosyjskiemu dziennikowi obszernego wywiadu. Zespół mimo ogromnych problemów finansowych jest zdeterminowany, aby dotrwać do wyścigu w Soczi, licząc, że będzie on punktem zwrotnym. Fomenko zdradził przy okazji, że partnerem Timo Glocka w przyszłym sezonie będzie, dotychczas rezerwowy kierowca zespołu, Max Chilton. Oficjalne potwierdzenie wydaje się więc jedynie formalnością.
Poniżej znajdziecie najciekawsze fragmenty wywiadu:
To raport finansowy. Nie mamy zysków, tylko wydatki. Nie długi, ale wydatki. To ważne. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że walczyliśmy o dziesiąte miejsce bez KERS i generalnie byliśmy szybsi od Caterhama, to znaczy, że zrobiliśmy duży postęp. Niestety nie udało się. Dlaczego Charles Pic puścił Pietrowa – to inna historia. Nawet nie chce do tego wracać. Tak, to kosztowna operacja. Z dumą mogę jednak powiedzieć, że te liczby są wyolbrzymione. To prawie nic w porównaniu z kosztami poniesionymi przez naszych rywali, a wyniki są bardz zbliżone.
Pokazaliśmy, że możemy wydajnie pracować mając do dyspozycji mniejszą ilość pieniędzy. Generalnie firma wydała sporo pieniędzy na modernizację bazy. Oczywiście nadal z zaangażowaniem szukamy rosyjskich sponsorów i współwłaściciela zespołu. Trudno nam jest to prowadzić w pojedynkę. Oprócz zespołu mamy również całe zaplecze: otworzyliśmy właściwe drzwi i mamy wszystko czego potrzeba do promowania marki. To nasz ostatni wysiłek związany z F1. Chcę marki związanej bezpośredni z krajem. Nie chcę by mówiono o Rosji, tak jak się teraz mówi.
Dlaczego nie zostawicie F1 i nie poświęcicie się samochodom drogowym?
Myślałem o tym. Moglibyśmy się poddać i to byłoby łatwiejsze. W 2014 odbędzie się wyścig w Soczi, czy nam się to podoba czy nie. Jeśli zrezygnujemy, w najlepszym wypadku kraj będzie reprezentowany przez rosyjskiego kierowcę, a i przy tym jest wiele znaków zapytania. Więc co? Kupimy miejsce w Ferrari? Postaram się dotrwać do Soczi, w którym rosyjski zespół zaprezentuje się w GP Rosji.
Obok Marussi i Pietrowa w F1 jest jeszcze jeden mocny, rosyjski akcent – “Kaspersky Lab”. Co stoi na przeszkodzie, aby podjąć współpracę? Nie lepiej byłoby współpracować?
Jesteśmy z nimi w dobrych stosunkach, ale kiedy my pojawiliśmy się na torze, oni już mieli kontrakt z Ferrari. Na początku Kaspersky Lab nie był zainteresowany współpracą z nami. Dzisiaj obraz wygląda zdecydowanie inaczej. Wszyscy teraz widzą potencjał F1. Po co umieszczać reklamę na samochodach? Przez F1 można podpisać sporo kontraktów. Byli zainteresowani głównie zachodem, gdzie mogli sprzedać swoje technologie. I to osiągnęli, podczas gdy nasi współobywatele nie rozumieją jak wykorzystywać te narzędzia. Kaspersky jest przekonany, że skoro poradził sobie na zachodzie, to wiesz wszystko i potrafi rozwiązać każdy problem. W rzeczywistości tak nie jest. Możemy pomagać wielu, szczególnie firmie Kaspersky. Pracujemy nad tym. Do tej pory jednak bez większych sukcesów. Nikt nie przyszedł do nas i nie powiedział, że chce być sponsorem bądź współwłaścicielem. Witalij Pietrow zrobił spektakularną karierę i jest w dobrej formie. Moglibyśmy te wszystkie element połączyć, ale póki co się nie udaje.
Kto będzie partnerem Glocka po odejściu Pica do Caterhama?
Rezerwowy kierowca – Max Chilton.
W następnym sezonie Marussia będzie używała systemu KERS. Czy to będzie duże wyzwanie?
Nasz samochód pokazał całą gamę możliwości. W najbliższej przyszłości spotkamy się potencjalnymi dostawcami KERSu. Zaplanowałem wiele spotkań w tym temacie – myślę, że wkrótce uda się to pozytywnie zakończyć. Jeśli chodzi o aerodynamikę, to nie mamy żadnego problemu, samochód się rozwija. Teraz pora na silnik. W kolejnych sezonach skupimy się na prędkości i mam nadzieję, że nasz zespół zrobi poważny krok do przodu. Samochód będzie gotowy na przedsezonowe testy.
Nie planujecie aktywności poza F1, na przykład zaprojektowania samochodu rajdowego?
Oczekujemy, że nasz nowy projekt – samochód B4 – weźmie udział w wyścigach serii Le Mans (FIA World Endurance Championship). To bardzo rozwojowe mistrzostwa i mamy zamiar w nich uczestniczyć. Zespół będzie gotowy w przeciągu roku.
Podsumowując sezon w F1, co było satysfakcjonujące, a co nie.
Zajęliśmy jedenaste miejsce… Oczywiście to duży cios w finanse. W ostatnim wyścigu Glock mógł zdobyć punkty, ale tylne skrzydło w jego samochodzie zostało uszkodzone i odpadł z rywalizacji. W sumie to dobrze, że właśnie Witalij Pietrow zabrał nam to dziesiąte miejsce. Przecież on także jest Rosjaninem. Myślę, że powinniśmy połączyć siły z Pietrowem. W przyszłym sezonie spróbujemy przedrzeć sięi nie walczyć już jedynie o dziesiątą pozycję. Nasz cel – siódme lub ósme miejsce.
Najnowsze komentarze