Gary Anderson o formie poszczególnych zespołów – analiza
Gary Andreson w swojej kolumnie na stronie internetowej stacji BBC przygotował bardzo zaawansowaną analizę czasów zanotowanych przez kierowców podczas pierwszej sesji testowej w Jerez. Wynika z niej, że nowy bolid Red Bulla nie jest aktualnie najszybszym w stawce, a w czołówce przed starem sezonu znajdują się McLaren, Ferrari, Mercedes oraz Lotus.
Wyczytanie prawdziwego tempa bolidów nie jest sprawą prostą. Głównym zadaniem jest określenie ilości paliwa znajdującego się na pokładzie. Można to zrobić, z mniejszą lub większą dokładnością, zestawiając osiągane czasy z ilością wykonanych okrążeń. Jednak i tu kryje się pewna pułapka, bo szczególnie zespoły z czołówki lubią gierki z konkurencją robiąc sprawdzian tempa z większym ładunkiem lub rozpoczynają symulację wyścigu mając na pokładzie nieco mniej paliwa. Częstą praktyką jest również uzyskanie najlepszego czasu poprzez szybkie przejechanie pojedynczych sektorów na kilku kolejnych okrążeniach.
Ekspert brytyjskiej stacji w swojej analizie wykorzystał trzy elementy. Czas najszybszego okrążenia, czas wyliczony na podstawie ilości okrążeń wykonanych podczas wyjazdu, w czasie którego uzyskano najlepszy wynik oraz czas wyliczony z symulacji wyścigu. Pierwsza wartość pochodzi bezpośrednio z tabeli najlepszych wyników uzyskanych przez kierowców podczas czterech dni testów.
Drugi element to proste wyliczenie zakładające, że kierowca na torze w Jerez na każdym kolejnym okrążeniu jest w stanie pojechać o około 0,086 sekundy. Dla przykładu Massa uzyskał swój najlepszy wynik na drugim okrążeniu wyjazdu składającego się z sześciu okrążeń, więc należy przypuszczać, że miał w baku paliwo pozwalające pokonać co najmniej tyle okrężeń. Odejmując od najlepszego wyniku zysk wynikający z wypalonego paliwa na czterech kolejnych kółkach otrzymamy czas okrążenia zbliżony do 1:17.536.
Patrząc na powyższe zestawienie można mówić o małym zaskoczeniu. Niewyróżniający się specjalnie w czasie testów Mercedes nagle pojawił się w czołówce obok Ferrari oraz Lotusa. Wynika to z faktu, że Rosberg wykręcił swój najlepszy wynik na początku przejazdu składającego się z 14 okrążeń.
Niestety ze względu na wspomniane wcześniej gierki zespołów i tego zestawienia nie możemy traktować zbyt poważnie, ale daje ono nieco lepszy obraz rzeczywistego układu sił. Dlatego watro zwrócić uwagę na ostatni element, czas wyliczony na podstawie symulacji wyścigu. Sprawdzając ten element bolidu zwykle wyjeżdżają zatankowane pod korek, więc pozbywamy się niewiadomej w postaci ilości paliwa na pokładzie. Prawie każdy z zespołów wykonał taką symulację. Odejmując od czasów uzyskanych w początkowej fazie wyjazdu wspomnianą wyżej wartość 0,086 sekundy za każde okrążenie, które kierowca powinien wykonać, otrzymamy kolejny zestaw czasów. Teoretycznie powinien on być zbliżony do wyliczenia wykonanego na podstawie krótkich przejazdów.
Gary Anderson sugeruje, że jeśli tak nie jest ewidentnie mamy do czynienia z mydleniem oczu konkurencji i zabawianiem się ilością paliwa. Większość czasów w obu zestawieniach pasuje do siebie. Co ciekawe różnica pomiędzy wyliczeniem opartym na krótkich i długich przejazdach jest niemal zerowa w przypadku zespołów Saubera, Williamsa oraz Force India. Z kolei w przypadku Red Bulla oraz Lotusa różnica wynosi około 0,3 sekundy, co oznacza, że w jednym z przejazdów nieco oszukiwano jeśli chodzi o ilość paliwa w baku.
Jak więc prezentuje się zestawienie najlepszych “potencjalnych” czasów składające się ze wszystkich powyższych elementów?
* kierowcy nie wykonali symulacji pełnego dystansu wyścigu, uwzględniono czas wyliczony z krótkiego wyjazdu
Czas uzyskany przez Buttona podczas pierwszego dnia testów nie wygląda już tak imponująco, jednak nadal stawia McLarena w czołówce. Ciekawie prezentuje się wynik Pereza wyliczony z symulacji wyścigu, jednak nie do końca zgadza się z dwoma pozostałymi tabelami. Dobre tempo zdają się prezentować samochody Ferrari, Mercedesa oraz Lotusa. Zaskakująco nisko w zestawieniu znaleźli się kierowcy Red Bulla, co może wskazywać, że przed Adrianem Neweyem jeszcze sporo pracy. Zaniepokojony może być również Lewis Hamilton, który mocno traci nie tylko do Rosberga, ale również do rywali z innych, nieco mniej renomowanych zespołów.
Oczywiście powyższa analiza jest obarczona pewnym błędem, którego bez posiadania dokładnych informacji na temat realizowanych przez zespoły programów nie da się uniknąć. Pierwszy test to przed wszystkim sprawdzian niezawodności, ale dzięki powyższym liczbom możemy już co nieco powiedzieć o tegorocznych konstrukcjach. Jeśli kolejność w powyższym zestawieniu pokryje się z wynikami uzyskiwanymi z Barcelonie, to obraz przed pierwszym wyścigiem sezonu będzie zdecydowanie pełniejszy.
(13 Feb 09:24)
Jak na moje ta jego analiza to raczej wróżenie z fusów 😛
(13 Feb 09:28)
“Ciekawie prezentuje się wynik Pereza wyliczony z symulacji wyścigu, jednak nie do końca zgadza się z dwoma pozostałymi tabelami, co w pewnym sensie potwierdza sytuację z poprzedniego sezonu. Poprzednik C32 zdecydowanie lepiej radził sobie na dystansie wyścigu.”
Chyba MrBigStuff zapomniałeś, że Perez jeździ teraz dla McLarena:)
Co do “realności” tych danych – dalej nic nie wiemy niestety, ponieważ są to suche wyliczenia, krótki przejazd można zrobić i ze 100kg paliwa i z 28kg.
Ale spokojnie – do czerwca poznamy układ stawki:)
(13 Feb 09:33)
Wychodzi nocne pisanie, zresztą nie pierwszy raz.
(13 Feb 09:46)
Przyznaję, że i ja się na tym łapię, jak zobaczyłem Pereza na pierwszym miejscu pomyślałem “ładnie!, ciekawe jak Hulk… a potem… Guttierez? co on tu robi:)”
(13 Feb 10:14)
Tyle, że Gary Anderson pominął dość istotną kwestię, a więc opony na jakich uzyskiwali swoje czasy.
(13 Feb 12:38)
Podczas testów JEDYNE miarodajne czasy / wyniki bolidów – to symulacje wyścigów – a tych jeszcze nie obserwowaliśmy.
Dlatego zgadzam się z przedmówcą, że to nie jest żadna analiza – tylko felietonik dla rozrywki 🙂
Na tym etapie dużo bardziej miarodajne są doniesienia z boxów poszczególnych zespołów, jaka tam panuje atmosfera podczas testów, czy kierowcy są zadowoleni, jakie mają komentarze, itd.
A tutaj po komentarzach i wypowiedziach, które można znaleźć w sieci wygląda na to, że kierowcy Saubera i Lotusa są mile zaskoczeni swoimi bolidami – na plus oczywiście. I te bolidy zrobiły też największe wrażenie na konkurencji, przynajmniej na Hornerze z Red Bulla.
Zaryzykuję twierdzenie, że Sauber będzie największą niespodzianką początku sezonu – o ile kierowcy nie pogrzebią potencjału bolidu w żwirowych pułapkach przez swoje niedoświadczenie (Hulk i Gutierez)
Mercedes może być największym rozczarowaniem dla Hamiltona na początku sezonu.
(13 Feb 14:36)
Zalozenie 0,086 moze byc ok, tylko brana byla pod uwage tylko ilosc paliwa w zbiorniku, a nie wzieto chyba pod uwage, ze z kazdym kolkiem czas bedzie tez rosl przez zuzycie opon.
(13 Feb 22:20)
Czy wszystkie zespoły podczas długich przejazdów korzystały z tego samego ogumienia ? To raz , a drugie to nie uwzględniono stopnia nagumowania toru. Button uzyskał swój czas na twardej gumie w pierwszy dzień i nawet jeżeli założymy ,że miał podobną ilość paliwa co masa , to jego wynik nadal jest imponujący.
Próba odważna i mam nadzieję ,że skuteczna ( szczególnie jeśli chodzi o samochód nr 1 ) , jednak Jerez to przede wszystkim niezawodność. Jak zasugerował autor: “eśli kolejność w powyższym zestawieniu pokryje się z wynikami uzyskiwanymi z Barcelonie, to obraz przed pierwszym wyścigiem sezonu będzie zdecydowanie pełniejszy.”