Odwołane przeprosiny
Sebastian Vettel najwyraźniej zmienił zdanie w sprawie wydarzeń, które miały miejsce na torze w Malezji trzy tygodnie temu. Niemiec, który początkowo publicznie zadeklarował, że przeprosi za swoje zachowanie wczoraj wszystkiemu zaprzeczył.
“Nie będę przepraszał za wygrywanie. Myślę, że to przede wszystkim dlatego ludzie mnie zatrudnili i dlatego tu jestem. Przeprosiłem za postawienie się nad zespołem, co nie było moim zamiarem.”
Warto zestawić powyższe słowa z tymi wypowiedzianymi po wyścigu w Malezji.
Oczywiście to ja teraz jestem czarną owcą. Oczywiści sam postawiłem siebie w tej pozycji, jak powiedziałem wszystko co mogę zrobić, to przeprosić Marka. Wiem, że teraz, zaraz po wyjściu z samochodu trudno mi to wszystko wytłumaczyć, ale manewr był przemyślany, chciałem go wyprzedzić, to było widać, w innym przypadku nawet bym nie próbował, ale nie chciałem ignorować strategii i poleceń. Zrobiłem błąd, po prostu.”
Szczerze mówiąc, to bardzo trudno się w tym wszystkim połapać. Jedno jest pewne, atmosfera w zespole Red Bulla jest bardzo nieprzyjemna. Vettel najwyraźniej został wypchnięty spod ochronnego płaszcza, co niespecjalnie mu się spodobało. W Chinach możemy się więc spodziewać piekielnie zaciętej, wewnętrznej rywalizacji, bo emocje jeszcze nie opadły. Oliwy do ognia może dolać Mark Webber, który będzie jednym z kierowców zaproszonych na czwartkową konferencję prasową.
(11 Apr 09:20)
Ogólnie zespoły jak dla mnie zbytnio boją się walki bezpośredniej na torze między swoimi zawodnikami. Teamy stosują więc polecenia zespołowe, ale jak widać w przypadku dwóch silnych osobowości to nie daje rezultatu i tylko wywołuje konflikt oraz doprowadzi w przyszłości do jeszcze bardziej zażartych pojedynków. Zespoły powinny dać kierowcom wolną rękę przy jednoczesnym zaznaczeniu, żeby nie ryzykować niepotrzebnie i grać fair. Tyle by wystarczyło nawet gdyby doszło do kolizji jak w pamiętnym GP Turcji. Takie rzeczy się zdarzają zawsze, ale nie bezmyślne ustalanie kolejności przez zespół. Jeśli Vettel był szybszy powinien wygrać w równej walce i jedyne zastrzeżenie to te, że Mark mógł być zaskoczony atakiem Vettela. Jak dla mnie przeprosiny dla Marka się należą, tym bardziej że ten nie raz pomagał Vettelowi w przeszłości.
(11 Apr 10:17)
Przypomnij sobie Brazylię 2012. Webber tam przeszkadzał Vettelowi. I porównaj to sobie z tym co robił Massa dla Alonso.
(11 Apr 15:31)
Może Massa widział, że Fernando walczy o tytuł i, że cały sezon był szybszy od niego. Myśle, że Felipe nikt nie musiał mówić co ma robić.
(11 Apr 20:03)
Ja sobie nie przypominam – w którym momencie ten incydent miał miejsce w Brazylii ?
(11 Apr 10:58)
nie rozumiem ludzi, którzy jadą na vetela ze zignorował Team orders a potem piszą ze ustawianie wyścigów jest złe. no to chyba dobrze ze vetel nie dopuścił do ustawienia wyścigu 🙂
(11 Apr 11:41)
Dobrze gada. Za sukcesy w życiu się nie przeprasza.
(11 Apr 20:09)
W sumie racja – Hitler doszedł do władzy, rozpętał wojnę, w której wymordował kilkanaście milionów ludzi. Nie przeprosił za swój sukces, tylko strzelił sobie w łeb, nie czekając na licznych wielbicieli. Dzięki za naprostowanie mojego toku myślenia…
(11 Apr 22:06)
To żeś rzucił porównaniem…
(11 Apr 13:25)
Ale chyba wszyscy pamietaja turcje i pojedynek vet vs web… Wiemy jak sie konczy walka w rbr… TO sa swiete. Sa w jednym teamie, maja szefa i powonni respektowac “chlebodawce”. Jak sie ktos w pracy sprzeciwi to leci na dywanik lub na bruk. Vet to arogancki szczeniak i dziwne ze jeszcze webber mu w zeby nie przy***** jak za dawnych lat w f1 czy obecnie w NASCAR…
(11 Apr 19:58)
Też mi się zdaje, że jeszcze nigdy nikt mu porządnie nosa nie utarł.