Tajne testy – kto kłamie?
Minęło dwa dni od momentu ujawnienia faktu o tajnych testach Mercedesa i sprawa z każdą godziną wydaje się coraz bardziej zaskakująca. Osobiście ogromnie dziwi mnie sposób, w jaki uczestnicy cyklu wymieniają ze sobą informacje, dotyczące kluczowych kwestii.
Pierwsza sprawa to pozwolenie na testy. Mercedes nadal obstaje przy swoim i twierdzi, że Charlie Whiting, po konsultacji z prawnikami FIA, wydał zgodę na trzydniową współpracę z Pirelli. Lauda zapytany przez reporterów Sky, nie potwierdził, że niemiecki zespół jest w posiadaniu papierowej korespondencji w tej sprawie. Mamy uwierzyć, że w świecie F1 tak istotne sprawy załatwia się “na gębę”, podczas rozmowy przez telefon? Wygląda to niezwykle zabawnie, ale prawdopodobnie tak w tym przypadku było.
Kolejna sprawa, to propozycja testów przekazana przez Pirelli wszystkim zespołom. Paul Hembery, w rozmowie z BBC wspomina, że oferta została złożona (znowu nie znamy formy komunikacji) w zeszłym roku. Kilka zespołów, z Red Bullem na czele przyznało, że takie oferty nie otrzymało. Zdumienie może budzić wypowiedź szefa zespołu Lotus, Erica Boulliera, który stwierdził, że nie pamięta takiej oferty. Podobnie jak powyżej, każda z zainteresowanych stron, powinna po kilku minutach trzymać w ręku plik dokumentów potwierdzający lub zaprzeczający pewnym stwierdzeniom.
Przyglądając się uważnie tej sprawie trudno nie odnieść wrażenia, że któraś ze stron kłamie. Mercedes oraz Pirelli przyłapane na gorącym uczynku, a może federacja, której przedstawicielom bardzo trudno przyznać się do błędu? Każdy może mieć własne zdanie w tej sprawie, ale jedna rzecz nie ulega wątpliwości, komunikacja pomiędzy uczestnikami tego sportu pozostawia wiele do życzenia. Dlaczego nikomu nie zależy, aby pewne kwestie były regulowane w pewnie określony i poważny sposób? Może dlatego, że w razie potknięcia istnieje duża szansa, żeby się z niego wybronić…
(28 May 13:49)
/ Kilka zespołów, z Red Bullem na czele przyznało, że takie oferty nie otrzymało./
E-e. Red Bull nie otrzymał oferty? Tej zeszłorocznej? Bo w tym roku powiedzieli, że nie są zainteresowani (Horner twierdzi, że podobno z uwagi na obawy regulaminowe…)
(28 May 13:52)
Hembery wspominał tylko o zeszłorocznej, więc domyślam się, że tegorocznej nie było. W wywiadzie dla BBC wyraźnie padło “last year”.
(28 May 14:06)
“And Red Bull confirmed it was asked about conducting a test for Pirelli, “but we very clearly said no,” Dr Helmut Marko told Austrian television Servus TV.”
“Christian Horner confirmed that Red Bull was asked by Pirelli. “We declined,” he said, “because we are of the opinion that such a test violates the regulations.””
Kontekst tych wypowiedzi wskazuje wyraźnie, że chodzi o świeżą propozycję.
(28 May 15:02)
“schlał się na umór” kontekst tej wypowiedzi wyraźnie wskazuję ,że chodzi o mojego znajomego Staszka Walczaka i wczorajszy dzień. 🙂
Podaj źródło tych wypowiedzi jeżeli powołujesz się na ich wybrane fragmenty.
Zapytam się jeszcze raz – co się uparłeś na obronę Mercedesa ? Zespoły odmówiły ponieważ regulamin sportowy wyklucza takie testy. Jest nadrzędny dokument, ratyfikowany przez wszystkie zespoły, FOM i FIA.
@MRBIGSTUFF
“Podobnie jak powyżej, każda z zainteresowanych stron, powinna po kilku minutach trzymać w ręku plik dokumentów potwierdzający lub zaprzeczający pewnym stwierdzeniom. ”
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale w jaki sposób RBR lub Lotus powinni potwierdzić brak dokumentów zaprzeczających ? Skoro nie było prośby Pirelli, to nie ma dokumentów…
(28 May 15:08)
Przykro mi, że Staszek Walczak nie potwierdził Ci powyższego, pozostanę przy swoich źródłach wiedzy, zresztą łatwo dostępnych, Twojemu palcowi nadal nie będę ufać.
(28 May 14:06)
Widać nie tylko u nas ustala się coś ustnie na zasadzie “oj tam oj tam”.
(28 May 15:27)
Najbardziej w tej całej sprawie ośmiesza się FIA, moim zdaniem skromnym (najskromniejszym z resztą).
(29 May 07:45)
Nie wieżę że w świecie tak wielkich pieniędzy i złożoności ktoś cokolwiek robi na tak zwaną gębę, moim zdaniem jest to część sprytnie uknutego planu którego największym przegranym może być Pirelli. Moim zdaniem układa się to w logiczną całość na początku weekendu w Monaco Pirelli dopominało się podpisania kontraktu na kolejne lata grożąc że odejda jeśli w odpowiednim czasie go nie podpiszą i nagle wybucha bomba z testami. Czy nie może być tak że FIA zgodziła się na testy ale bez odpowiednich dokumentów Mercedes przyjął propozycję dobrze wiedząc co jest grane w końcu Ross Brown i Jane Todd to dobrzy znajomi i tgzw. “stara klika” a to wszystko po to aby zaniżyć kontrakt Pirelli, rozmów za kulisowych nie znamy i nigdy nie poznamy ale jak działają mechanizmy korporacyjne na tym świecie wiadomo.
(29 May 10:05)
Interesująca uwaga znaleziona w sieci: Hamilton ani pisnął o tych testach? Sprawdziłem z głupia frant, 13-14 był w Stanach, i ucichł de facto aż do 19-go 🙂
(29 May 10:08)
Po testach napisał na Twitterze, że mieli pewną robotę do zrobienia i była niezła zabawa.
(29 May 10:28)
Ale chyba to skasował, bo nie widzę w podglądzie?
(chyba że to niedostępnie dla nie-followersów, ja tam nietwittowy)