Maria de Villota nie zyje
Wyniki pierwszego dnia przygotowań do wyścigu w Japonii przykryła bardzo smutna informacja, która dotarła z Hiszpanii. Maria de Villota nie żyje. Jej ciało zostało znalezione w pokoju hotelowym w Sevilli. 33-letnia zawodniczka, która doznała bardzo poważnych obrażeń głowy w wypadku podczas testów dla zespołu Marussia właśnie w Sevilli miała rozpocząć promocję swojej autobiografii.
Pierwsze informacje przekazane przez hiszpańskie władze sugerują, że przyczyną śmierci 33-letniej zawodniczki był atak serca.
Rodzina Marii de Villoty wystosowała krótkie oświadczenie w tej sprawie.
“Drodzy przyjaciele: Maria odeszła. Poszła od nieba ze wszystkimi aniołami. Dziękujemy Bogu za półtora roku, które spędziliśmy razem. Podpisano, rodzina de Villota.”
Informacja poruszyła cały wyścigowy świat i ze wszystkich stron pojawiają się słowa wsparcia dla najbliższych zawodniczki. W wielu z nich znajdują się wyrazy uznania dla zawodniczki, która po tak okropnym wypadku miała siłę, aby publicznie mówić o swoim cierpieniu oraz promować bezpieczeństwo na drogach.
Maria de Villota zapisała krótki, ale jakże piękny rozdział w historii F1. Z pewnością była inspiracja dla wielu młodych dziewczyn, które mimo wielu przeszkód, zdecydowały się związać swoją karierę ze sportami motorowymi.
(11 Oct 08:55)
Czy znane są przyczyny śmierci? Samobójstwo?
(11 Oct 08:56)
Przyczyny nie są jeszcze znane, więc powstrzymałbym się od jakichkolwiek spekulacji.
(11 Oct 09:42)
Raczej sugerowane są przyczyny naturalne, ten wypadek zabrał jej sporo zdrowia.
(11 Oct 10:43)
Raczej sugerowane są przyczny nienaturalne, bo jeżeli groziło jej powikłanie pourazowe, to musiała być świadoma tego – chyba ,że zawiódł lekarz ( brak informacji). Jeśli natomiast znała ryzyko, podobnie jak rodzina czy przyjaciele, to nie pozwolono by jej samotnie spędzać noce bez kontroli. Trzeba poczekać wyniki sekcji zwłok.
(11 Oct 09:42)
Szokująca widaomość…
Pozwolę sobie wkleić oświadczenie rodziny z innego źródła:
“Dear friends: Maria has left us. She had to go to heaven like all angels. We are thankful to God for the extra year and a half that he left her with us.”
(11 Oct 10:06)
Masakra… 🙁
(11 Oct 10:30)
R.I.P.
🙁 akurat dzisiaj kiedy mam wyścig (startuje w kartingu)
niezależnie od pozycji którą zajmę, pojadę dla niej
(11 Oct 17:50)
Wszystko wyglądało jakby miała wychodzić na prostą a tu takie coś…
Z początku w ogóle nie wierzyłem i zastanawiałem się o co chodz gdy pierwszą informację zobaczyłem na kanale YT Petera Windsora. Nie wierząc, musiałem na F1talks się upewnić o co chodzi i czy to faktycznie ten czarny scenariusz, na który wskazywało….
(11 Oct 17:52)
Zaskakująca informacja. Sądziłem, że najgorsze ma już za sobą i rozpoczyna nowe życie. Najwidoczniej skutki wypadku nie ograniczały się jedynie do utraty oka.