Firma Ecclestone’a płaciła szefom zespołów za podpisanie Concorde Agreement
W środę rozpoczął się proces przeciwko Berniemu Ecclestonowi, oskarżonemu o wręczenie gigantycznej łapówki jednemu z niemieckich bankierów, w zamian za sprzedaż praw komercyjnych do serii, po znacznie zaniżonej cenie. Firma Constantin Medien, która była poprzednim właścicielem praw, wystąpiła na drogę prawną, wyceniając swoje straty z tego tytułu na 100 milionów dolarów. Przypomnę jedynie, że firma Constantin Medien miała zagwarantowany procentowy udział w zyskach z odsprzedaży. Zaniżenie wartości praw komercyjnych oznaczało, że wiele podmiotów, w tym wspominana firma, nie otrzymało żadnych środków lub ich udział w zyskach ze sprzedaży był niższy od zakładanego.
Pierwszy dzień nie przyniósł żadnych fajerwerków, no może poza nieudaną próbą wejścia Ecclestone’a do budynku sądu oraz kilkoma ciętymi ripostami.
Wczoraj było już o wiele ciekawiej, bo Philip Marshall, przedstawiciel Constantin Medien, poruszył temat podpisania umowy Concorde Agreement w 1998 roku. Wówczas trzech szefów zespołów, Alain Prost, Eddie Jordan i Tom Walkinshaw, miało otrzymać czeki bankowe na 10 milionów dolarów każdy, w zamian za szybkie sfinalizowanie porozumienia. Ecclestone potwierdził, że takie płatności miały miejsce, ale zaznaczył, że działo się to poza jego kontrolą. Jednocześnie pojawiła się sugestia, że szefowie zespołów mogli być jedynie pośrednikami, a fundusze ostatecznie wylądowały na kontach zespołów.
“Więc właściwą osobą do rozmowy jest osoba, która się tym zajmowała, bo nie wiem o czym mowa i nie miałem z tym nic wspólnego.”
“Nie mam żadnego pomysłu [co stało się z pieniędzmi]. Wiem jednak, że te zespoły otrzymały po 10 milionów euro każdy.”
Powyższa relacja pochodzi z dziennika The Guardian i sugeruje, że przedstawiciel Constantin Medien próbuje pokazać, że “opłacanie ludzi” było częstą praktyką stosowaną w przeszłości przez Ecclestone’a. Ostatecznie może mieć to spore znaczenie, bo szef F1 nie zaprzecza, że Gribkowsky otrzymał od niego kwotę w wysokości 44 milionów dolarów, ale utrzymuje, że była to odpowiedź na próbę szantażu. Niemiecki bankiem miał zagrozić, że pewne działania prowadzone przez firmę Ecclestone’a mogłyby zainteresować urząd skarbowy, co skończyłoby się wieloletnim śledztwem.
Dzisiaj kolejny, trzeci już dzień przesłuchań z udziałem Ecclestone’a. Mimo, że sprawa dopiero się rozpoczęła już pojawiają się sugestie, że potrwa zdecydowanie dłużej, niż zakładano.
(08 Nov 10:54)
Nic zaskakującego. Przy obecnym porozumieniu też kilka zespołów dostało bonusy. A niektóre będą je otrzymywać co roku. Wcześniej Ferrari dostawało prawie 20 milionów $ rocznie oficjalnie za zasługi dla F1. Ale tak naprawdę to była forma łapówki. Zespoły groziły rozłamem przy podpisywaniu poprzedniego porozumienia, chciały utworzyć inną serię. Ale gdy Bernie tym bonusem kupił Ferrari to ten pomysł upadł.
(08 Nov 11:16)
Bonusy dla zespołów to jedno, a bonusy dla szefów tych zespołów to coś zupełnie innego.
(08 Nov 14:00)
Cała ta trójka była jednocześnie właścicielami swoich zespołów. Więc te pieniądze prawdopodobnie poszły na zespoły.
(08 Nov 11:27)
Nieudana próba wejścia Ecclestone’a do budynku sądu to taki wstęp przed mową końcową
“Przepraszam co ja tu robię, kim wy jesteście, gdzie ja jestem, nic nie pamiętam.” 😉
Berni ty cwany lisie nie znami te numery 🙂
(08 Nov 13:36)
Łapówkarstwo kwitnie i to na dużą skalę.
(08 Nov 14:29)
Róznych kwiatków wyjdzie w tym procesie. Zbyt wiele sie działo tajemnych układów i układzików.
Z tego co wiem, Ecclestone (dawniej) wiele ustaleń i porozumień zawierał na tzw. słowo – czyli bez umowy spisanej w formie papierowej.
Był wierny co do ustalonych umów zawieranych w ten sposób.
Ktoś wywiera presję na Ecclestone od czasów sprawy Gribkowskiego i przecieki będą się pojawiały jak krople na suficie, nad którym jest dach… przeciekający gach… a deszczyk coraz większy…
Jest zlecenie i bedzie ono wykonane zgodnie z zamówieniem.
Tylko co ze skutecznością kolejnego włodarza…?
(08 Nov 14:31)
*Wiele różnych kwiatków*
(09 Nov 12:19)
F1 się sypie .. dziś na jakiejś stronie wyczytałem, że Stepney wygadał się, że Ferrari w 2007 roku wystartowało w Australii z elastyczną podłogą i Kimi wygrał ten wyścig.
(09 Nov 15:26)
Jak w 2007 to faktycznie teraz się sypie…
…a poza tym skoro nie skontrolowali i nie złapali, to po ptokach.
(10 Nov 11:08)
To było już wiadomo w czasie tamtego wyścigu.
(09 Nov 15:40)
Zaraz na pewno wyjdą kolejne ptaszki
(09 Nov 16:08)
No na pewno ta afera pobudzi co strachliwszych do zwierzeń