Nie wszystkie nosy są legalne?
Prezentacje nowych bolidów to zawsze moment, w którym pojawiają się pytania dotyczące legalności nowych konstrukcji. Po burzy wokół nosa bolidu zespołu Lotus pojawiły się pytania związane z tylnym zawieszeniem McLarena. W obu przypadkach FIA była zaznajomiona z projektami i otrzymały one zielone światło. To wcale nie oznacza, że delegaci techniczni mogą cieszyć się w Jerez zimowymi promieniami słońca. Dzisiejsza publikacje niemieckiej prasy sugerują, że Whiting, Bauer i spółka mają poważne zastrzeżenie dotyczące dwóch projektów.
Przedmiotem sprawy mają być projekty nosów w bolidach Red Bulla oraz Mercedesa. Obie ekipy spełniły zapisy regulaminu technicznego, dotyczące parametrów, jakie powinna spełniać przednia część bolidu oraz pomyślnie przeszły testy zderzeniowe. Problem w tym, że rozwiązania wspomnianych wyżej zespołów w przypadku kolizji stwarzają zdecydowanie większe niebezpieczeństwo od innych.
Porównanie wyników zeszłorocznych oraz tegorocznych testów zderzeniowych unaoczniło, że wspólnym mianownikiem obu podejrzanych projektów jest bardzo słaba przednia część nosa. W przypadku kontaktu z innym bolidem obniżony czubek nosa, który czyni bolid legalnym, odpada, a bolid zyskuje podobne cechy, jak zeszłoroczne konstrukcje.
Najbliższe dni pokażą, czy doczekamy się reakcji ze strony FIA. Jeśli konstrukcje zostaną zakwestionowane, to oba zespoły znajdą się w niezwykle trudnym położeniu. Nowy projekt, czas potrzebny na jego wykonanie oraz koszty – w tym zestawieniu element finansowy zdaje się być najmniejszym problemem. Pewne na chwile obecną są kolejne zmiany w kwestii konstrukcji nosów, które zostaną wprowadzone przed sezonem 2015.
(30 Jan 19:20)
Red Bull ma chyba w tej chwili większe problemy…
(30 Jan 19:31)
Wszystko fajnie brzmi.
Natomiast czy można się zakładać o zimnego browca, że zespoły zagrożone zastosowania zmian w wymienionych obszarach nie mają wersji zmodyfikowanej pod kątem pełnego spełnienia – bez wątpliwości – przepisów technicznych i zadowolenia inspekcji technicznej FIA?
Zawsze istnieje plan ‘B’, który tez działa, ale z odpowienio nizszą skutecznoscią, która trzeba będzie szybciej rozwijac niz wersję w tej chwili przedstawioną.
Zresztą zespoły zawsze startują w pierszych GP w wersjach po “liftingu”… że tak powiem.
(30 Jan 20:55)
FIA podała, że wszystkie nosy są legalne.
(30 Jan 21:47)
A gdzie podała, jeśli można zapytać?
(30 Jan 22:28)
motorsport-total.com
(30 Jan 23:17)
Jakby nie jest to sposób w jaki FIA wydaje komunikaty… a w samym tekście też nie pada żaden konkret, poza znaną wypowiedzią Whitinga o widelcu Lotusa.
(31 Jan 00:29)
No to pytanie. Odpada przednia część nosa, w tym momencie bolid jest nielegalny ale nie powoduje to pogorszenia aero. Czy kierowca dostanie nakaz wymiany skrzydła?
(31 Jan 08:13)
IMHO tak, bo nos to element bezpieczeństwa, nie aero.
(31 Jan 15:36)
Nie przekonałeś mnie co do zadań jakie spełnia nos.
W ciemno stawiam, że nos pierwszy ustawia strugę powietrza opływającą bolid.
Drugim elementem jest skrzydło, które poza generowaniem docisku rozdziela strugę i kieruje w odpowiednie strefy bolidu.
Warunek – nos jest fizycznie przed przednim skrzydłem – a tak jest z reguły.
No to pomędrkowałem… ale co nazywamy nosem?
Wygląda na to, biorąc pod uwagę spełnienie warunków bezpieczeństwa podczas kolizji, nos jest integralną całością razem z przednim skrzydłem. I nie mam na myśli sytuacji, kiedy uszkodzone skrzydło jest wymieniane razem z nosem.
(31 Jan 16:08)
Nos w rozumieniu przepisów to struktura zderzeniowa. Skrzydło nie.
(31 Jan 09:38)
W jednej z wypowiedzi Neweya (bodaj nawet na F1talks.pl), wspomniane było, że mają przygotowanych kilka koncepcji nosa. Wydaje mi się, że jeśli FIA zastrzeże aktualny projekt, to RBR ma coś innego w obwodzie.
(31 Jan 14:59)
No i jest reakcja FIA, zespoły muszą potwierdzić, że ich nosy są równie bezpieczne jak ubiegłoroczne.