Dlaczego Lotus jest wymieniany w strefie zagrożenia?
Niedzielny wpis Adama Parra na Twitterze wywołał burzę komentarzy. Dyskusja pochłonęła głównie kibiców, bo media głównego nurtu wydają się stać jak na razie z boku. Może się to wydawać dziwne, ale mając w pamięci fakt, że Parr był mocno skonfliktowany z Ecclestonem…
W przyszłym sezonie na torze mamy zobaczyć jedynie osiem zespołów. Dla Lotusa, Caterhama oraz Marussi obecny sezon ma być ostatnim, choć pojawiają się uzasadnione podejrzenia, że wymienione ekipy mogą mieć problem, aby ukończyć tegoroczną rywalizację.
Obecność Lotusa w tym zestawieniu może dla niektórych wydawać się dziwna, ale jest wiele powodów by sądzić, że przyszłość ekipy z Enstone maluje się w czarnych barwach. Tego typu stwierdzenia pojawiały się na tym blogu już wielokrotnie i jako kibic oraz cichy sympatyk Lotusa cieszę się, że się nie potwierdziły. Tym razem sprawa jest bardziej złożona, choć nadal wszystko rozbija się o pieniądze.
Wiele mówi się o tym, że następca Renault istnieje już jedynie dzięki wsparciu z Wenezueli, choć patrząc na wyczyny Maldonado trudno ocenić jak na chwilę obecną wygląda bilans zysków i strat. Lotus na chwilę obecną nie ma podpisanej umowy na dostawę jednostek napędowych. W wywiadach pojawiają się mocne sugestie, że przyszłoroczne bolidy z Enstone mają być napędzane silnikami z Brackley. Problem w tym, że Mercedes jest najdroższym spośród wszystkich obecnych dostawców. Powodem braku oficjalnego potwierdzenia nawiązania współpracy jest brak odpowiedniego zabezpieczenia finansowego, które Lotus ma wpłacić na poczet przyszłorocznej umowy.
Pozostając jeszcze przy Maldonado niewykluczone, że wenezuelski kierowca, z uwagi na bardzo słabą formę zespołu, poszuka sobie innego fotela. Jeśli tak się stanie, to razem z nim wyparuje mocny strumień gotówki, który obecne jest jedyną siłą napędową zespołu. Biorą pod uwagę informacje, że Williamsa za wsparcie w kwocie 18 milionów dolarów, które ma wnieść do zespołu Felipe Nasr, chce oddać młodemu kierowcy fotel Massy, to trudno sobie wyobrazić, aby inne zespoły nie brały pod uwagę dwukrotnie wyższej sumy, kryjącej się za nazwiskiem Maldonado.
Raport finansowy za 2013 rok również nie napawa optymizmem. Według Forbes’a zeszłoroczny wynik Lotusa jest jednym z najgorszych w historii. Wykazana strata sięga 107 milionów dolarów. W dużej części wynika ona z poczynionych inwestycji, wzmocnienia zaplecza technologicznego oraz wzmocnienia pionu technicznego zespołu w wykwalifikowany personel. Warto jednak pamiętać, że te działania mogły być podyktowane zaawansowanymi rozmowami z nowym sponsorem, rozmowami, które mimo wielu zwrotów akcji nigdy się nie zmaterializowały.
Szansy na pozyskanie dodatkowego wsparcia można było również upatrywać w bardzo dobrej dyspozycji zespołu na torze. Nadspodziewanie dobre wyniki obu kierowców na torze przełożyły się na wysoką, czwartą pozycję na zakończenie sezonu, co również miało bezpośrednie przełożenie na formę finansową. Patrząc na tegoroczną tabelę oraz możliwości bolidu o powtórzeniu zeszłorocznego wyniku nie ma nawet mowy, a kto wie czy za chwilę nie przyjdzie rywalizować z Marussią o ósmą pozycję.
Lopez podobnie jak Tony Fernandes, to pasjonat, ale jednocześnie biznesmen. Były właściciel Caterhama przez długi czas sam finansował zespół, ale przyszedł moment, w którym postanowił to wszystko rzucić. W niedawnym wywiadzie przyznał, że ten krok, chociaż trudny i bolesny, przyniósł mu ogromną ulgę. Pozostaje jedynie pytanie co skończy się szybciej – pieniądze Lopeza czy jego cierpliwość i pasja do sportów motorowych.
Powyższe zestawienie wydaje się wystarczające, aby poddać w wątpliwość obecność Lotusa w przyszłorocznej stawce, ale to jeszcze nie koniec. Po weekendzie wyścigowym na Monzy pojawiła się informacja, że pracownicy jednego z większych zespołów nie chcąc jechać do Rosji. Początkowo informacja była łączona z Mercedesem, głównie z uwagi na fakt, że niemiecki zespół wspierany jest przez malezyjski koncern Petronas. Okazuje się jednak, że w całej sprawie chodzi o Lotusa. Pracownicy zespołu mieli zażądać wyrównania wszystkich zaległości w wypłatach wynagrodzeń przed ewentualnym wyjazdem do Soczi.
(09 Sep 10:56)
/Wykazana strata sięga 107 milionów dolarów./
Strata, jak wiadomo, wynika z tego, że Genii nie wypłaca zespołowi pieniędzy za udawane sponsorowanie, jak robi to Red Bull.
(09 Sep 12:04)
Nie wiem kto Ci zrobił taką krzywdę ale dobrze ,że krzywdzisz sam siebie.
Wbij sobie do pustej makówki, że strata, w każdej instytucji działającej na wolnym rynku, polega na przewadze wydatków nad przychodami. To ,że Lotus mógł wydać pieniądze na poziomie 100 mln funtów, nie oznacza ,że mieli podobne przychody. Druga sprawa, która autor pokaleczył swoją twórczością, to rzekoma restrukturyzacja infrastruktury w siedzibie, do której praktycznie nie doszło, ale to temat na inną rzekę… Reasumując, aby była choć krztyna szansy na zrozumienie tego problemu przez Twoje nadymane ego, strata Lotusa wynikała przede wszystkim z dziury budżetowej, jaką musieli co roku łatać. To coś na kształt długu publicznego w Polsce.
Finansowanie Lotusa jest strasznie mało rozwinięte ( macie ze sobą wiele wspólnego :D). Tylko pieniądze Genii są logicznym wkładem do budżetu, inaczej zespół od trzech lat miałby budżet na poziomie 50-60 mln funtów.
P.S. Wiem ,że uważasz moje informację, a raczej moją osobę, za niegodną zaufania, ale ja w porównaniu do Ciebie, jak na razie, nie mylę się. Lista tematów dyskusyjnych, gdzie miałem kategoryczną rację, sięga już około 20 pozycji. Liczby mówią same za siebie.
(09 Sep 16:46)
informacje o najdroższych silnikach Mercedesa chyba z dupy wzięta bo wszędzie piszą że Merc najtaniej daje silniki :O
(09 Sep 12:37)
Z tego co wiem to Silniki Mercedesa są najtańsze a Renault najdroższe
(09 Sep 21:21)
mbf, rozpisałeś się, ale jedyną przyczyną wymieniania Lotusa w grupie pewniaków do likwidacji, jest brak pojęcia o F1. To tak najkrócej.
W tym sezonie Lotus odnotuje przychody większe od Caterhama, Marussi, Saubera, Force India, Toro Rosso, Williamsa i prawdopodobnie McLarena. Dla jasności, będzie to ok 130 mln funtów/200 mln dolarów. McLaren bez tytularnego wypada nieco skromniej- prognozuje okolice 110-120 mln funtów przez analogię do ich bilansów z czasów Vodafone, Williams nie przeskoczy 100 mln funtów (półroczne sprawozdanie), Force India 60 mln funtów a Sauber 50 mln funtów, Marussia i Caterham 30-40 mln funtów… STR podobnie, ale u nich to rzecz jasna kwestia drugorzędna, wobec gwarantowania budżetu niezależnie od przychodów z Fuschl am See.
Dwa, sformalizowanie i samo istnienie umowy silnikowej Lotusa na sezon 2015 i kolejne nie musi być przedmiotem konsumpcji publicznej tak, jak nie było w przypadku umowy począwszy od 2014.
Trzy, do Rosji się wyjeżdżą. Sochi to przystanek w drodze powrotnej z dalekiego wschodu. Nie wierz w każde gnówo, które ktoś wysmaży po haszu.
(09 Sep 22:44)
Mam straszny mętlik zarówno po tym wpisie jak i komentarzach pod nim. Gutowski na swoim profilu napisał, że Lotus odnotowuje zyski w tym sezonie.Więc SRK miałbyś rację. Z drugiej strony skoro Lotus jest rzekomo “do odstrzału” to miałoby to sens w przypadku gdy Genii zwija manatki bo odzyskało całą kasę z przychodów jaką wpompowali w zespół. Czyli po prostu Lotus zostałby sprzedany w co nie chce mi się wierzyć aczkolwiek nie takie akcje widzieliśmy w F1.
Poza tym, trąbi się wszędzie o tych silnikach Mercedesa a jak na razie nie ma nigdzie potwierdzenia…
(09 Sep 22:52)
Zastanów się: gdyby ktoś miał kupić Lotusa za takie pieniądze, żeby się to Genii zwróciło, to chyba nie po to, żeby zgasić światło, tylko żeby coś z tych pieniędzy wycisnąć? A to da się zrobić tylko w jeden sposób: jeżdżąc.
(09 Sep 23:45)
Mam rację, bo p. Gutowski coś napisał? Chcesz mnie obrazić?;) Tak naprawdę, to powiedział to Lopez w jakimś wywiadzie na dniach, ale to żadna nowość czy tajemnica- od dobrych kilku miesięcy wiadomo, że Lotus bilansuje budżet 2014 w oparciu o przychody i te- jak wspomniałem- ok 130 mln funtów/200 mln dolarów wystarczy im na pokrycie działalności operacyjnej i obsługę zadłużenia z terminami zapadalności w danym roku finansowym.
W 2013 roku Lotus wydał w prawdzie ogromne 157,6 mln funtów, czyli ok 261,6 mln dolarów, ale należy pamiętać, że poza rzecz jasna obsługą zadłużenia ukrytą w tej kwocie (de facto poprzez jego rolowanie, ale to już insza inszość) w wysokości ok 16 mln funtów, były jeszcze duże inwestycje w środki trwałe (nieponoszone w 2014 i przez kilka najbliższych lat), kolosalne wynagrodzenie p. Raikkonena (nieponoszone w 2014 i całe szczęście już nigdy więcej) oraz wzmożone koszty rozwoju projektu samochodu w specyfikacji turbo i specyfikacji n/a V8 równocześnie. Względem 2013, na rok 2014 i kolejne przeprowadzono również restrukturyzację opartą na 15% redukcji kadry w związku z załącznikiem 8 do regulaminu technicznego i zmniejszeniem zakresu r&d po zamknięciu programu V8, co w założeniu miało dać kilka milionów funtów oszczędności na kosztach wynagrodzeń i innych kosztach socjalnych.
Dlatego w istocie zespół może przynosić “zysk”, będą nadal ekipą liczącą ok pół tysiąca pracowników, czyli zdecydowanie większą niż pół stawki i z budżetem ok 200 mln dolarów, czyli również zdecydowanie większym niż połowa stawki. Przy okazji warto pamiętać, że nadal posiadają wolny slot na sponsoring tytularny, który w każdej chwili można zająć mało intratną, ale jednak dającą jakieś pieniądze umową w stylu Martini-Williams (+kilkanaście milionów rocznie) a drugi fotel oddać drugiemu kierowcy płacącemu z talentem, w rodzaju Nasra (+kilkanaście milionów dolarów rocznie)
Likwidacja zespołu nie będzie opłacalna dla nikogo. Genii pieniądze włożone w zespół przez ostatnie 4 lata w formie pożyczek wewnątrz grupy może odzyskać (zakładając, że koniecznie chce je odzyskać) na dwa sposoby- albo poprzez długotrwałe notowanie przewagi przychodów nad budżetem operacyjnym, co pozwoli albo na bezpośrednie zgarnianie zysków w okresach finansowych albo spłacanie samej siebie w ramach obsługi zadłużenia wliczonych w budżety (czyli w zasadzie obojętne, na jedno wychodzi a choć wybór jednego z tych rozwiązań może podyktować prawo podatkowe), albo sprzedać zespół za sumę kosztu zakupu ekipy w 2009 + kowtę zobowiązania wobec samej siebie z jej anulowaniem lub sprzedaż za za kwotę zakupu ekipy w 2009, ale już z zadłużeniem wobec siebie, ale już nieanulowanym a do spłacania przez nowego właściciela.
(10 Sep 05:30)
Chrzanisz głupoty i nic więcej. Praktycznie nic co napisałeś nie znajduję potwierdzenia w przeszłych i bieżących wydarzeniach. Team niby przynosi zyski, a nie mają pieniędzy na wypłacenie Raikkonenowi zaległych pieniędzy ? Sugerujesz ,że przenosili niektóre wydatki na przyszły rok, przez co zamykali rok z zyskiem ? Żenada. Nie wiem kto Cię uczył matematyki , ale wyrządził Ci krzywdę.
Po za tym, jak opisałem sprawę wcześniej, masz strasznie wybiórczą opinię i przyswajasz tylko te, które są zgodne z Twoim widzi-mi-się. Lotus ma potężne problemy od kilku dobrych lat. Kwoty, którymi operujesz są wyssane czysto z palca i do tego nabierasz się na ściemy Lopeza.
Jest kilkanaście przesłanek by trzymać się w ciemno wersji kiepskiej sytuacji finansowej i jedną z nich jest choćby opuszczenie zespołu przez kluczowych pracowników. EB, JA, KR byli uważani za fundament tego teamu, także mieli dostęp do szerszych informacji o funkcjonowaniu firmy. Skoro zwiali gdzie pieprz rośnie, przy najbliższej okazji, to oznacza ,że mieli powód.
Powodem była kiepsko rokująca praca nad nowych bolidem, w nowej erze turbo. Już dzisiaj możemy powiedzieć, że plotki dotyczące wstrzymania produkcji w listopadzie zeszłego roku, były prawdziwe. Do Jerez nie pojechali właśnie przez te opóźnienia. Pieniądze Maldonando były tym rozpaczliwym zastrzykiem potrzebnym do wykończenia nowego bolidu. Biorąc pod uwagę fatalną formę i zaprzestanie rozwoju, w połowie sezonu i dodać do tego biedne aktualizację w jego trakcie, to mamy jasny obraz.
Jeżeli więc sugerujesz ,że zespół z którego płyną tak niekorzystne informację, operuję kwotami, którymi nas uraczyłeś, to ośmieszasz się potrójnie. Nie twierdze, jak blogger , że to objawy rychłego końca ale taka możliwość jest bardziej prawdopodobna aniżeli rychłego powrotu na szczyt.
(10 Sep 06:21)
/Mam rację, bo p. Gutowski coś napisał?/
Raczej mam wrażenie, że chodziło o to, że nawet taki wieszcz kryzysu finansowego Lotusa jak Gutowski zmienił front 😉
W końcu jak się w tym roku raz zbliżył do padoku, to można było odnieść wrażenie, że w Lotusie pasty na lunch brakowało, taka bida panie.
(10 Sep 08:10)
Muszę uwierzyć na słowo. Nie wiew gdzie bywa i co wieszczy. W Polsce warto czytać tylko sokoła, najlepiej w wydaniu nieoficjalnym.
(10 Sep 08:24)
” W Polsce warto czytać tylko sokoła,”
I jeszcze licealistę frackiego xD
(10 Sep 09:39)
@ven Sen
Podobno student… i to nauk ścisłych… ale kto go tam wie – może jest nawet ochroniarzem w dużej korporacji?
(10 Sep 11:14)
Ja słyszałem że pracuje na kasie w Biedronce.
(10 Sep 10:00)
SRK – nie wiem jakie masz mniemanie o sobie, ale z pewnością nie chciałem Cię obrazić. Każdy ma własne źródła na ten temat i tak na prawdę nie wiemy w jakiej kondycji jest Lotus. Jestem fanem tego zespołu i mam nadzieję, że wczesne zakończenie prac nad E22 pozwoli odbić się od dna i E23 będzie dużo lepszą konstrukcją (oby z silnikiem Mercedesa).
Jeśli chodzi o Sokół vs Gutowski to zdecydowanie jestem za Gutowskim. Wiadomości (te “fejsbukowe”) przekazywane przez Sokoła to suche fakty. Natomiast od p. Czarka możemy dowiedzieć się Jego opinii na dany temat, dużo własnych refleksji itd.
Tylko mnie nie hejtujcie bo to moja własna opinia 🙂
(10 Sep 10:33)
Nie tknalbym kijem niczego, co wychodzi z ust czy spod skrzydla Lopeza.
Kolo dopiero wczoraj, czy tam przedwczoraj wydobyl z siebie, ze E22 to kaszanka. No shit Sherlock…
I tak jest z wiekszoscia informacji od niego.
(10 Sep 11:22)
/Kolo dopiero wczoraj, czy tam przedwczoraj wydobyl z siebie, ze E22 to kaszanka/
To wyszło około maja, i wtedy akurat wchodzili do Q3 i zdobywali punkty…
(10 Sep 19:51)
Hehe, jeszcze w połowie maja zarzekał się ,że chce pokonać Ferrari. http://f1.dziel-pasje.pl/F1_news-17702-Lotus_chce_pokonac_Ferrari.html
Jak podejrzewam już wyparłeś sobie z pamięci tą kompromitację.
(10 Sep 20:09)
Ach, gdyby ktoś Ci przeczytał te teksty ze zrozumieniem, wiedziałbyś, że były to całkiem uzasadnione wypowiedzi (podpowiedź: tam powyżej napisałem to w skrócie).
😀
(10 Sep 20:31)
Panie i Panowie oto wielki lewnik czyli człowiek, który najprawdopodobniej marnuję państwowe pieniądze:
“(podpowiedź: tam powyżej napisałem to w skrócie).”
A tutaj mamy fragment wypowiedzi Lopeza z połowy maja:
„W teorii oznacza to, że dysponujemy bolidem, który jest wolniejszy od Mercedesa- wszyscy są za Mercedesem, ale jesteśmy bliżej Red Bulla. A to oznacza, że jesteśmy w stanie walczyć i pokonać każdy inny bolid na torze.”
Reasumując Lopez w połowie maja twierdził ,że jego kaszankowaty bolid jest na poziomie RBR.
Drogi lewniku Twoje myślenie jest klasycznym przykładem myślenia zwykłego debila, którym na 100% jesteś.
Dobra mam dosyć kopania klakierów na dzisiaj…
(10 Sep 20:38)
Mówiłem, żeby najpierw ktoś Ci przeczytał ze zrozumieniem. Nie spiesz się.
Ja w każdym razie zamierzam pozostawić Cię, dziecko, w milczeniu, aż ktoś Ci przeczyta ze zrozumieniem.
(10 Sep 20:50)
“To wyszło około maja, i wtedy akurat wchodzili do Q3 i zdobywali punkty…”
Ty naprawdę jesteś upośledzony … @Antoine de Paris zasugerował ,że Lopez wiedząc o słabym bolidzie od samego początku kłamał w żywe oczy aż do niedawna, kiedy przyznał w końcu, to co ludzie wiedzieli od początku roku. Ty farfoclu próbujesz udowodnić ,że Lopez nic nie wiedział o słabości bolidu, czyli usprawiedliwiasz wypowiedź z połowy maja, w której się chwalił rychłym pokonaniem Ferrari.
Najlepsze jest to ,że pogrążasz swojego idola @SRK, bo to był najgłośniejszy zwolennik wypowiedzi Lopeza. Teraz się okazuję ,że jest koleś łatwowierny.
(10 Sep 16:11)
“Każdy ma własne źródła na ten temat i tak na prawdę nie wiemy w jakiej kondycji jest Lotus.”
Muszę się zgodzić co do jednego- faktycznie nie wiecie w jakiej kondycji jest Lotus, ze “swoimi własnymi źródłami”. Ja mam źródła, które wiedzą. Firma audytorska KPMG, Brytyjski rejestr sądowy i brytyjski urząd skarbowy. Nie daje sobie komfortu posiadania innych, choć czasami chciałbym, bo fakty potrafią boleć.
(10 Sep 20:14)
Twoje magiczne źródła niestety giną w starciu z rzeczywistością. Zespół, który podpisuję kontrakt z kierowcą i jest mu zobowiązany płacić wynagrodzenie, musi wliczyć to jako koszty. Jak wiemy ani Grosjean, ani Raikkonen, ani nawet marne grosze dla Valsecchiego były po za zasięgiem budżetowym. Cały czas pierdzisz o zyskach grupy, co praktycznie w ogóle się nie zgadza z oficjalnymi doniesieniami ze strony samych pracowników.
Po za tym dzieciom w przedszkolu możesz wkręcać ,że urząd skarbowy udostępnia szczegółowe dane zwykłym chrupkom z ulicy. Druga sprawa, to zabiegi księgowe, które się stosuję i w przeciwieństwie do Williamsa, Lotus nie musi wykonywać szczegółowych, cyklicznych sprawozdań.
Należy wspomnieć również ,że ostatnimi czasy Twoje niezwykłe informację się nie potwierdziły w żadnym aspekcie. A zaczęło się od Honeywell…