Co poszło nie tak z Lotusem E22?
Tegoroczna forma Lotusa jest chyba największym rozczarowaniem spośród wszystkich ekip. Zespół który w sezonie 2013 regularnie punktował nagle znalazł się w zasięgu najmłodszych, a jednocześnie najsłabszych zespołów. Duża zawodność nowej konstrukcji to jeden z aspektów mocnej obniżki lotów. Druga sprawa to możliwości samochodu, kiedy wszystko wydaje się działać zgodnie z planem.
Przez długi czas za taki stan rzeczy obwiniano nową jednostkę napędową Renault. Z czasem jednak, kiedy kolejne poprawki pomagały innym zespołom wychodzić na prostą Lotus nadal nie mógł ruszyć z miejsca. Dopiero ostatnie dni przyniosły informacje, że nowa konstrukcja jest obarczona sporym błędem, który powstał jeszcze na etapie projektu. Taką wersję wydarzeń przedstawił Gerard Lopez w wywiadzie dla serwisu f1.com.
“Mieliśmy dużo problemów na początku sezonu z nową napędem, a gdzieś w połowie sezonu znaleźliśmy problem w podwoziu, który będzie trudno naprawić w tym roku.”
“Popełniliśmy jeden błąd w projekcie, a mieliśmy nadzieję, że to nam pomoże. Jesteśmy w tej samej sytuacji co trzy lata temu, kiedy zastosowaliśmy nietypowy wydech i mieliśmy okropny sezon.”
Nieco więcej informacji na temat problemów, z jakimi borykają się inżynierowie, a szczególnie kierowcy Lotusa zdradził Romain Grosjean w wywiadzie dla espnf1.com.
“Mamy pewien problem ze stabilnością aerodynamiki samochodu. Czasem tracisz 2% balansu, czasem tracisz podłogę, a przy poziomie docisku na Monzy jest jeszcze trudniej to przewidzieć. To problem, który mamy od pierwszego dnia…”
“To jest coś, czego nie możemy w 100% rozwiązać w tym roku. To jest coś, czego mamy świadomość od niedawna. Na szczęście mamy narzędzia, aby zmierzyć się z problemem i szukać lepszej dyspozycji. To wyszło na Spa, zdaliśmy sobie sprawę z tego na podstawie zestawienia wyników z tunelu, z toru oraz komentarzy kierowców.”
“Nie mam pretensji do zespołu, bo to problem jest już od trzech lat, ale dmuchany dyfuzor i większa ilość docisku, którą mieliśmy sprawiała, że problem był niedostrzegalny. “
Wiemy już, że problem leży w projekcie. Wiemy również, że został powielony i występował już w poprzednich konstrukcjach. W końcu wiemy, że dotyczy balansu aerodynamicznego bolidu, który jest niestabilny. Idąc dalej warto zapytać, co wyróżniało E22 spośród innych konstrukcji w tym sezonie?
Odpowiedzi na to pytania są co najmniej dwie. Pierwsza z nich to nos, składający się z dwóch elementów, z których jeden jest dłuższy od drugiego o 50 milimetrów. Wszystko po to, aby odprowadzić do tylnej sekcji bolidu jak najwięcej powietrza, a jednocześnie by stało się zadość wymaganiom regulaminu technicznego.
Drugi element, który wyróżniał E22 to niesymetryczna pokrywa silnika w tylnej części bolidu. Inżynierowie Lotusa zdecydowali się na taki krok, aby zapewnić jednostce Renault jak najlepsze warunki pracy, szczególnie w obszarze chłodzenia. Na Monzy bolid wyglądał już symetrycznie w tylnej sekcji, co pozwala sądzić, że tymczasowe rozwiązanie zostało zastąpione nowym, godzącym wymagania chłodzenia jednostki oraz aerodynamikę. Oba elementy mogły mieć niekorzystny wpływ wydajność pakietu aerodynamicznego, ale słowa Grosjean’a, mówiące o tym, że problem tkwił w bolidzie od trzech lat sugerują, że podłoże problemów znajduje się w innym obszarze.
Kluczem do rozwiązania zagadki może być dyfuzor, element, który w dużej mierze odpowiada za docisk tylnej osi i stabilność całej konstrukcji. Warto zaznaczyć, że pozbawiony dodatkowego wspomagania gazami wydechowymi element, znalazł się w całkowicie nowym środowisku pracy. Jeśli został zwyczajnie przeniesiony z poprzednich projektów, jako sprawdzone i działające rozwiązanie, a inżynierowie skupili się na innych obszarach, to takie może być tego efekt.
Jego nieprzewidywalna praca może tłumaczyć problemy kierowców w czasie pokonywania szybkich zakrętów, objawiające się przy określonych kątach skręcania oraz problemy w fazie hamowania. W obu przypadkach może dochodzić do spadku wydajności jego pracy lub nawet do całkowitego rozszczelnienia, na co wskazuje komentarz Grosjean’a o “traceniu podłogi”. Przeglądając zdjęcia E22 z wolnych treningów można zauważyć, że zielona farba na dyfuzorze pojawia się wyjątkowo często.
Nie bez znaczenia w kontekście problemów Lotusa jest również zakaz wykorzystywania systemu FRIC. To właśnie on pomagał utrzymać równowagę aerodynamiczną bolidu, szczególnie w fazie hamowania. Nurkowanie nosa bolidu jeszcze bardziej naraża dyfuzor na rozszczelnienie. Potwierdzać to może fakt, że przed wprowadzeniem zakazu używania pasywnego systemu hydraulicznego kierowy Lotusa radzili sobie w kwalifikacjach nieco lepiej. Warto przy tym wziąć pod uwagę fakt, że Lotus w kontekście możliwości rozwojowych bolidu znacznie wyprzedza Caterhama czy Marussię, a w ostatnich wyścigach znalazł się bardzo blisko tej dwójki.
Czytając tego rodzaju opracowania warto pamiętać, że bolid stanowi zwartą konstrukcję i wiele elementów na pozór odległych od siebie wchodzi w interakcję. Z tego powodu wymiana lub przeprojektowanie jednej części bardzo często pociąga za sobą konieczność wprowadzenia kolejnych modyfikacji. Jeśli błąd rzeczywiście został popełniony w fazie projektu, to próba jego naprawienia w tej części sezonu wydaje się trudna, a wręcz bezcelowa, mając na uwadze długość procesu produkcyjnego. Nierzadko również, jak to miało miejsce w przypadku dmuchanego dyfuzora Red Bulla, całość konstrukcji jest budowana w oparciu o jeden element, kluczowy dla wydajności bolidu.
(11 Sep 16:24)
“Nie jedziemy na testy, ponieważ one nic nie pokażą. Wiemy, że mamy bardzo dobry bolid” 😀
(11 Sep 16:29)
Przypomnijmy krótko słowa niesamowitego mędrca z wczoraj, a pro po odkrycia miejsca i czasu odkrycia problemu z konstrukcją E22:
“/Kolo dopiero wczoraj, czy tam przedwczoraj wydobyl z siebie, ze E22 to kaszanka/
To wyszło około maja, i wtedy akurat wchodzili do Q3 i zdobywali punkty…”
Teraz słowa Romaina:
“To wyszło na Spa, zdaliśmy sobie sprawę z tego na podstawie zestawienia wyników z tunelu, z toru oraz komentarzy kierowców.”
Na pewno tą rozbieżność można jakoś wytłumaczyć, nie korzystając ze słowa indolencja…
Podejrzewam ,że to jest jakiś magiczny skrót myślowy, taki jak w przypadku akcji Ferrari i Fiata. Być może w jakimś antycznym języku Spa oznacza po prostu maj – jeśli tak zwracam honor. Jeśli kolejny babol do kolekcji ( 22 dokładnie).
(11 Sep 16:30)
*Przypomnijmy krótko słowa niesamowitego mędrca z wczoraj, a pro po miejsca i czasu odkrycia problemu z konstrukcją E22:
(11 Sep 17:01)
Cóż za niesamowity monolog, mój ty s…synu.
(11 Sep 18:39)
Krótka lekcja czytania dla dzieci:
Gerard Lopez dla f1.com:
“somehow midway through the season we’ve found out that we have some issues with the chassis, which are quite difficult to solve for this year” [ten fragment wywiadu został zacytowany w notce]
“we have already started developing our 2015 car – in mid May, learning from the chassis issues we had” [ten fragment wywiadu akurat nie został zacytowany w notce, ale kto chciał, czytał go dużo wcześniej]
Słowo “May” w języku angielskim oznacza “maj”.
Dziękujemy dziecku za dostarczenie nam po raz kolejny rozrywki 😀
(11 Sep 19:05)
Lepiej uważaj z inwektywami, bo wychodzi ,że dziecko potrafi dyplomowanego lewnika złapać na wtopie :).
“somehow midway through the season” 5/19 to około 26 % sezonu, być może u was w Narnii oznacza to połowę ale w naszych wszechświecie nie jest to nawet 1/3.
“„we have already started developing our 2015 car – in mid May”
Tutaj widzimy książkowe upośledzenie zarozumialca, który wyżej sra…itd. Oczywiście nie dostrzegłeś ,że jest zaprzeczenie wcześniejszej informacji o wykryciu błędu, chyba ,że dla Ciebie i Lopeza, połowa maja to również połowa sezonu. Przypominam również ,że cytujesz słowa człowieka, który w połowie maja wieszczył walkę z Ferrari. Ile warte są jego słowa każdy już oprócz Ciebie.
A na sam koniec dodam ,że cytowałem słowa Grosjeana, a nie Lopeza, celowo pokazując jaki chaos panuję w tym teamie. Bo jeżeli właściciel gubi się już w tej samej wypowiedzi i na dodatek kierowca zaprzecza jego słowom, to mamy stan podobny do panującego w Twoim móżdżku – burdel. 😀 Kompromituj się dalej.
(11 Sep 19:16)
Jak zwykle polecam dzieciakowi, żeby pani od polskiego przeczytała mu ze zrozumieniem – bo nic nie zrozumiał (no fakt, trudno mu czytać ze zrozumieniem, skoro wiedzy nie posiada nawet na poziomie redaktora Borowczyka).
Stwierdzam również z potężnym rozbawieniem, że nagle doskonale nieokreślona wypowiedź Lopeza “gdzieś w trakcie sezonu” stała się podstawą do czynienia matematycznych ustaleń, kiedy coś mogło mieć miejsce. Tak, tego kłamiącego Lopeza (który zawsze kłamie, ale kiedy mówi nieprecyzyjnie, to należy mu święcie wierzyć) 😀
(11 Sep 19:30)
“(który zawsze kłamie, ale kiedy mówi nieprecyzyjnie, to należy mu święcie wierzyć) :D”
Myślę ,że słowo midway dokładnie określa, którą część sezonu mu chodziło i uwierz mi na słowo ,że żadne matematyczne obliczenia, zdrowemu, inteligentnemu człowiekowi nie są potrzebne do stwierdzenia, gdzie w tej ramie czasowej jest połowa maja. Chyba ,że w Narnii jest inaczej i 1/4 oznacza 1/2, to nie wiedziałem. Spisz kiedyś te prawa…pfu lewa i opublikuj, to będę je uwzględniał, abyś mógł zrozumieć gdzie strzelasz gafy.
“Tak, tego kłamiącego Lopeza …”
Tak pamiętam jak onanizowałeś się w tym czasie nad tym wynikiem z Hiszpanii, który dla wszystkich w stawce był tylko i wyłącznie “wypadkiem przy pracy”, a nie żadnym zwiastunem. Późniejsze jego przechwałki wzięliście sobie głęboko do serca… za głęboko chyba, bo do dzisiaj nie dociera do was jego krętactwa. Weź sobie jakiegoś pasterza owieczko – błądzisz.
(12 Sep 13:01)
Czy tylko mnie niesamowicie wk****a ta jałowa dyskusja dwóch piewców złotej myśli? Zjeżdżam na dół oczekując komentarzy odnośnie treści artykułu, a zamiast tego pod każdym tekstem widzę niesamowicie fascynującą dyskusję tych oto gości, polegającą na wytykaniu sobie błędów i udowadnianiem wyższości swojego zdania. Panowie, nie męczcie tutaj ludzi swoimi wypocinami (no chyba że chcecie sie tutaj przed innymi popisywać), załatwiajcie swoje sprawy w innym miejscu. Dziękuję i pozdrawiam
(11 Sep 16:40)
“Kluczem do rozwiązania zagadki może być dyfuzor, element, który w dużej mierze odpowiada za docisk tylnej osi i stabilność całej konstrukcji.”
Hehe polecam dowiedzieć się do czego służy dyfuzor i jak on działa. Nie pytaj @bartoszcze – on u MS poległ na tym temacie :D.
A tak przy okazji, to słyszałem ,że na Spa w sobotę wszechświat dał wskazówkę Lotusowi gdzie leży źródło ich tegorocznych problemów. Romain niestety zmyślił swój powód, bo ten prawdziwy jest z cyklu: “nie-do-wiary”. Otóż zawsze po przejechaniu jednej z kałuż na torze, na wodzie formowały się trzy różne znaki: “$” albo “€”, a najczęściej “£”. 😀
(11 Sep 16:52)
“Hehe polecam dowiedzieć się do czego służy dyfuzor i jak on działa”
Hehe polecam nauczyć się czytać ze zrozumieniem.
(11 Sep 17:11)
Jam kretyn i nie rozumieć dobrze. Może mnie jaśnia Pana oświecić, o co mu chodzić ? 😀
(11 Sep 17:11)
Enrique Scalabroni (ten pan od ciekawych technicznych filmikow ostatnimi czasy) w styczniu 2014 zasugerowal:
“The front end [of the Lotus E22] will generate strong understeer, which will make the car unstable in rapid changes of direction. Both face plates are very long and will create a high moment where the driver will feel a strange reaction when turning the steering wheel. It will have an effect like a fin…”
nos jest zapewne jednym z problemów tej konstrukcji, mimo, ze dyrektor techniczny uparcie postulowal unikalna skutecznosc tego rozwiazania.
(11 Sep 17:14)
Jako mędrzec z wielkim doświadczeniem mówię wam jedyną prawdę o F1.
(11 Sep 17:35)
Szukam chętnego, dojrzałego męższczyzny do zdrowego, gejowskiego seksu analnego. Chętnych proszę o przesłanie swojego zdjęcia na adres pantyhouse@f1talks.pl
(11 Sep 18:30)
Świetny tekst, dzięki za rozjaśnienie tematu.
(11 Sep 19:12)
“zdaliśmy sobie sprawę z tego na podstawie zestawienia wyników z tunelu, z toru oraz komentarzy kierowców”
To zdanie nie jest najszczęśliwiej przetłumaczone, mam wrażenie – w Spa zrozumieli problem stwierdzając korelację wyników z tunelu z danymi z toru.
(11 Sep 21:03)
Co za śmietnik się robi.
Jeszcze długo tak ma być…?
(13 Sep 11:18)
@grzeczny
Gospodarz nie lubi wycinać. Po trosze go rozumiem, aczkolwiek dzieciarnia istotnie strasznego syfu narobiła.
(13 Sep 20:57)
OK – ma swoje zasady, które są dla Niego ważne.
Ale niestety czasami trzeba uruchomić odkurzacz i zrobić porządek w całym mieszkaniu…
Inaczej Goście zaczną zauważać, że jest coś nie tak i zaczną zachowywać się tak jak to obecnie widzimy.
Nie powinien odczuwać (Autor) jakichkolwiek rozterek o podłożu humanitarnym.
Śmieć to śmieć, błoto to błoto, chamska bluzga to chamska bluzga -> nie ma innej interpretacji w stylu: a może jest jakaś szansa, może ma zły dzień i musi się gdzieś wyładować, może…
Ile ma być tych ‘może’?
Nie ma jakiejkolwiek granicy ilościowej czy czasowej.
Nie ma nic prócz stawania na palcach i sięgania po jakieś chore cele i wyimaginowane nagrody, które są dla mnie kompletnie nie istniejące.
Bo ile razy można czytać na temat swojej osoby i nie wiedzieć, że coś z takim stylem trzeba zrobić?
Sugestie i napominanie budzące “odrazę” nic nie daje, więc jakie narzędzia pozostały?
(13 Sep 10:39)
@Buster
W większości przypadków, moje komentarze dotyczą czystko wpisu bloggera. Problem polega na tym ,że często mają charakter krytyki licznych błędów jakie pojawiają się w Jego tekstach ( np panele LCD). Niestety grupa miłośników radosnej twórczości zwanych przeze mnie roboczo “klakierki”, poczuwa się w obowiązku bronić swojego pana. W zasadzie jest to naturalna reakcja i nie było by w tym nic dziwnego, gdyby tacy użytkownicy posiadali krztynę wiedzy na dany temat i dobrze ugruntowaną opinię. Wtedy zawiązała by się ciekawa dyskusja, o której wspominasz i oczekujesz pod artykułami. Jednak z braku rzeczonych merytorycznych kontrargumentów, owa obrona sprowadza się personalnego ataku mojej osoby. Tu też w zasadzie nie nic dziwnego, bo jak się nie ma narzędzi do pracy, to trzeba walić głową w mur, tyle tylko ,że ja sobie na to nie pozwolę i chętnie się odbiję pałeczkę.
Dlatego jeżeli chcesz spokoju, to zwróć się do kolegi lewnika, aby dał spokój upustowi własnej frustracji i nie wtrącał się tam gdzie nie pasuję, a nastąpi cisza.
Dziękuję Ci za ten komentarz, a szczególnie za takie słowa:
“Panowie, nie męczcie tutaj ludzi swoimi wypocinami …”, które świadczą dobitnie o tym ,że podobnie jak mnie i wbrew błędnemu przeświadczenie tego drugiego typa, ludzie go nie trawią. Jest to o tyle ważne, że koleś uważa się jako reprezentanta jakieś tajemniczej, szlachetnej grupy kibiców, która ustala normy idealnego fana F1 oraz ma szeroką władzę sądowniczą.
Oczywiście na sam koniec spieszę z wyjaśnieniem, że generalnie mam w dupie komentarze i uwagi ludzi, którzy sami nic nie wnoszą do dyskusji, a mają wielkie oczekiwania względem innych. Pzdr.
(13 Sep 20:44)
Kurwa mac, FRACKY losiu jeden.
Mialem nie karmic trola ale ilez mozna ???
Jak Ci sie nie podoba tutaj i artykuly autora to wypierdalaj i nie wracaj !
Po jaki chuj sie spinasz ?
Nie czytaj i nie komentuj.
Wypad…
(15 Sep 23:13)
@Buster,
ja uwielbiam komentarze Frackyego vs Bartoszcze i Reszta Świata :).
Jesteście the best! Wszyscy!
Szacunek za chęci.
Chciałbym kiedyś byście rozpoczęli wojnę video na youtube na zasadzie tego Włocha, ktorego nazwiska niestety nie pamiętam, który pokazywał jak działają różne techniczne nowinki bolidów.
Z chęcią bym obejrzał jak działa dyfuzor wg bartoszcze i frackyego :).