Nieprzewidywalna natura sportów motorowych ponownie dała o sobie znać
Natura sportów motorowych jest niezwykle przewrotna i nieprzewidywalna. Dziś ponownie dała o sobie znać i na chwilę obecną trudno oszacować, jak bolesne będzie to ugryzienie. W momencie kiedy zebrałem się do napisania tego tekstu (godzina 14:30) Jules Bianchi jest operowany. Według informacji przekazanych francuskiej telewizji przez ojca kierowcy obrażenia są poważne, a stan poszkodowanego krytyczny. Doniesienia o bardzo zbliżonej treści znalazły się również w oficjalnym oświadczeniu prasowym, wystosowanym przez FIA.
Once the marshals reported that the driver was injured, medical teams were despatched and the Safety Car was deployed. These were followed by an extrication team and an ambulance.
The driver was removed from the car, taken to the circuit medical centre and then by ambulance to Mie General Hospital.
The CT scan shows that he has suffered a severe head injury and he is currently undergoing surgery. Following this he will be moved to intensive care where he will be monitored.
Mie General Hospital will issue an update as soon as further information becomes available.
Zwykle tego typu dramatyczne wydarzenia wywołują falę rożnego rodzaju komentarzy i nie inaczej jest w tym przypadku. Wiele osób sugeruje, że rozgrywanie wyścigu w takich warunkach było nieodpowiedzialne. Massa w wypowiedzi udzielonej po wyścigu zdradził, że wręcz krzyczał w mikrofon, aby przerwać zawody i miało to miejsce na kilka chwil przed nieszczęśliwym zdarzeniem. Z kolei Button powiedział, że skoro samochody były w stanie rywalizować na oponach przejściowych, to chyba nie było jeszcze tak najgorzej. Kontrowersje wzbudza również decyzja FIA o rozegraniu zawodów o zaplanowanej godzinie, mimo, że prognozy wskazywały, że rozpoczęcie wyścigu dwie godziny wcześniej pozwoliłoby uniknąć intensywnych opadów.
Analizując wszystkie dostępne na obecną chwilę informacje oraz zdjęcia miejsca wypadku, które pojawiły się w sieci, jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że do podobnego zdarzenia mogło dojść również na suchym torze. Wielokrotnie, nawet w czasie trwającego sezonu, mieliśmy okazję zobaczyć ciężki sprzęt w akcji, podczas gdy zawody były kontynuowane. Całość przywołuje wspomnienie innego tragicznego wypadku, w którym bardzo poważnych obrażeń doznała Maria de Villota. Wówczas FIA odcięła się nieco od tego wydarzenia, sugerując, że było to prywatne przedsięwzięcie. Mogliśmy również usłyszeć wówczas, że podobna sytuacja na torze nie mogłaby mieć miejsca. A jednak…
Nie piszę tego tekstu, aby kogokolwiek obwiniać za zaistniałą sytuację. Pragnę jedynie podkreślić, że każdy zewnętrzny element, pojawiający się na torze w czasie wyścigu może stanowić potencjalne zagrożenie. Mam nadzieję, że to, czego nie udało się dostrzec na lotnisku w Duxford, zostanie dostrzeżone na Suzuce. Otwarte pozostaje pytanie “Za jaką cenę?”.
Głęboko wierzę, że Jules Bianchi przejdzie ten trudny okres i wkrótce ponownie zobaczymy go na torze. W tym dramatycznym momencie kilku kierowców towarzyszy swojemu koledze w Mie Medical Center, czekając na dobre i sprawdzone informacje. Piszę o tym nie bez powodu, bo w bałaganie medialnym, jaki panował w ciągu ostatnich kilku godzin, pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji. Zgodnie z sugestią zawartą w oświadczeniu prasowym FIA, kolejnych informacji możemy spodziewać się ze strony władz szpitala.
Forza Jules…
(05 Oct 21:34)
Świetne podsumowanie. Zgodzę się z Tobą jeśli chodzi o nadużywanie podwójnych żółtych.
Wydaje mi się, że FIA poczuła się za bezpiecznie w związku z wprowadzeniem przepisu, w którym kierowca musi zwolnić podczas żółtej flagi i jest to w jakiś sposób monitorowane. A gdy tego nie zrobi dostaje karę. Może to i dawało efekty w postaci nie przerywania widowiska, lecz warunkiem był suchy tor. Dzisiaj w Japonii skończyło się to tragicznie. Mam nadzieję, że Bianchi wyjdzie z tego cało (od razu przypomina mi się wypadek Massy na Węgrzech).
Na pewno sytuacja jest poważna, chociażby z tego powodu, że realizator nie pokazał żadnej powtórki. Nie ma również powodu szukać winnych. Tak wiele zmiennych czynników wpłynęło na to zdarzenie, że całe FOM i FIA musiałoby się zwolnić.
Pozostaje tylko czekać na wieści.
Forza Jules
(05 Oct 22:55)
Ja również zgodzę się z przedmówcą 🙂
(06 Oct 06:59)
Czy mógłbyś rozwinąć “nadużywanie podwójnych żółtych”?
Pod podwójną żółtą kierowca powinien znacząco zwolnić i być gotów do zatrzymania bolidu. Bianchi uderzył w stojący parędziesiąt metrów poza torem pojazd z prędkością 213 km/h.
Za zignorowanie podwójnej żółtej podczas treningu Ericsson dostał jedną z najsurowszych kar w tym sezonie…
(06 Oct 11:13)
Takie wypadki to zazwyczaj splot okoliczności. Nie ma winnej jednej strony.
Druga sprawa jest taka, że przez 20 lat nie było takiego wypadku. 20 lat to circa 400 wyścigów. Bez wypadku śmiertelnego, bez wypadku z takimi obrażeniami. Niestety, prędzej czy później musiało dojść do czegoś takiego – nieubłagalna statystyka…
(06 Oct 11:21)
A ja zgodzic sie nie moge. W takiej sytuacji przy kazdym wypadku na torze powinna byc czerwona flaga, albo co najwyzej SC. To niepowazne, bolidy trzeba z toru sciagac, a tragedia moze stac sie zawsze, to byl po prostu splot wyjatkowo nieszczesliwych okolicznosci. Nie wszystko da sie przewidziec, gdyby za kazdym razem wyjezdzal SC (a i tak wyjezdza za czesto i jedzie po 8 okrazen, nikt nie wie po co, dochodzi jakas farsa z wyprzedzaniem co trwa kolejne dlugie minuty), albo pokazywana byla czerwona flaga to wyscig bylby nie do wytrzymania. A gdy spadnie deszcz to kierowcy musieliby sie w ogole nie scigac. Caly dzien wczoraj odswiezalem twittera by wiesci o mlodym Francuzie poznac i przezywam jego tragedie, bo bardzo mnie to dotknelo, ale jedyne co moze prowadzic do braku wypadkow to zakaz wyscigow. Proponowanie w tej chwili rozwiazan majacych poprawic bezpieczenstwo to populizm, nic wiecej. I to nie jest przytyk do autora bloga, a do calej rzeszy nawolujacych do tego by cos z tym zrobic i do kibicow, ktorzy raz narzekaja na tilkedromy i ze gdy spadnie deszcz to od razu wyjezdza SC, ze jedzie przez polowe wyscigu i tak dalej a gdy komus stanie sie krzywda to nawoluja do tego by cos sie w kwestii bezpieczenstwa zmienilo, przeciez to hipokryzja. Albo jestescie za tym by ograniczac sciganie sie kosztem bezpieczenstwa, co sie dzieje od lat, albo chcecie by bylo wiecej scigania. Opowiedzcie sie po jednej ze stron i trzymajcie sie jej konsekwentnie… Lotniska, albo tory uliczne. Tyle w temacie.
(06 Oct 17:12)
http://giant.gfycat.com/HiddenSleepyIceblueredtopzebra.gif
(07 Oct 15:33)
Bianchi miał bardzo dużo szczęścia, ale w tym cały urok tego sportu.