Ciekawy przypadek Carlosa Sainza
Carlos Sainz wiążąc się z Red Bullem podpisał pięcioletni kontrakt, który dla młodego kierowcy mógł być traktowany w kategoriach spełnienia marzeń. Zespół zostawił sobie jednak furtkę, aby w razie słabej dyspozycji kierowcy zakończyć współpracę po każdym z sezonów. Z tego, co na chwilę obecną wiadomo Hiszpan nie posiada podobnej opcji i trudno się dziwić, że o nią nie zabiegał, mając w pamięci dotychczasowy rozwój kierowców w szkółce Red Bulla. Niestety przy obecnym układzie na rynku kierowców, może to być duża przeszkoda na ścieżce rozwoju jego kariery.
Poprzednie lata pokazały, że jeśli kierowca osiąga dobre wyniki w Toro Rosso, to może liczyć na awans do szybszego bolidu. Większość tych, którzy nie spełnili pokładanych w nich oczekiwań jest dziś poza torem. Patrząc przez ten pryzmat młody Sainz, pewny swojego talentu oraz umiejętności, nie ryzykował zbyt wiele wiążąc się na tak długi okres czasu. Jednak awans Verstappena oraz przedłużenie kontraktu z Ricciardo diametralnie zmieniło całą sytuację. W tej chwili przyszłość hiszpańskiego kierowcy jest w rękach decyzyjnych Red Bulla i nic nie wskazuje na to, aby Marko lub Horner zgodzili się oddać Sainza w obce ręce. Innymi słowy kierowca będzie zmuszony do wywiązania się z podpisanego kontraktu, jednak bez możliwości awansu do bolidu, którego nazwa zaczyna się od liter RB.
Sainz ma szansę stać się liderem Toro Rosso i budować zespół wokół siebie. Dużo mówi się o tym, że Kvyat po sezonie rozstanie się z Red Bullem, a jego miejsce zajmie Pierre Gasly. Czy Toro Rosso jest dobrym miejscem na zdobywanie doświadczenia oraz budowanie kariery? Oczywiście, ale pod warunkiem, że kiedy nadejdzie ten odpowiedni moment jest coś ponad, coś, co da realne szanse walki o tytuł mistrzowski.
Nie jest tajemnicą, że Hiszpanem interesuje się Renault oraz Ferrari i przy dobrej woli Red Bulla młody kierowca mógłby otworzyć sobie szerzej drzwi do tytułu mistrzowskiego. Trudno się jednak spodziewać realizacji takiego scenariusza przynajmniej w najbliższym czasie. Ze strony Red Bulla Sainz może oczekiwać jedynie pozycji lidera w Toro Rosso oraz nowego kontraktu, w którym pojawią się wyższe sumy. Szkoda, bo kierowca, który dotrzymywał kroku Verstappenowi, jeżdżąc dla średniego zespołu, otrzyma etykietę zdolnego “średniaka” i zostanie ustawiony w szeregu z Perezem czy Hulkenbergiem.
Patrząc na sytuację Sainza, z całą sympatia dla Buttona czy Massy, życzyłbym sobie, aby kierowcy, którzy najlepsze lata mają już za sobą, nieco szybciej decydowali się iść w ślady Webbera. Jeśli młodzi i utalentowani nie otrzymają swojej szansy i nie przyjdzie ona w odpowiednim momencie, to jakość rywalizacji na torze może w najbliższych latach mocno się obniżyć. Pisałem o tym już w 2012 roku i warto dziś przypomnieć ten wpis, szczególnie z uwagi na nazwiska, jakie się w nim pojawiły. Di Resta, Hulkenberg, Grosjean oraz Perez – to oni mieli stać się w ostatnich latach gwiazdami serii, jednak tak się nie stało. Dziś na liście młodych i obiecujących znajdują się już tylko dwa nazwiska: Verstappen oraz Wehrlein. Ten proces może niestety postępować, jeśli kariery młodych kierowców nie będą odpowiednio prowadzone. Nie jest to w interesie samych kierowców, ale również zespołów oraz samej serii.
(22 Jun 08:30)
Nie jest tajemnicą, że zainteresowanie Ferrari i Renault to jedynie luźne plotki, a nie jakiekolwiek realne zamiary. Carlos jest zawodnikiem obiecującym, ale to za mało na fotel nr 1 w Renault czy choćby fotel nr 2 w Ferrari.
(22 Jun 08:37)
Do Ferrari pasowałby idealnie, jako partner Vettela.
(22 Jun 09:31)
Za młody, jeszcze dobrze niesprawdzony.
Ferrari może mieć każdego bardziej doświadczonego: Grosjean, Perez, Bottas, tak na pierwszy rzut.
(22 Jun 10:13)
Będzie miał za sobą dwa sezony, więc z tym doświadczeniem chyba nie jest tak źle.
(22 Jun 11:57)
Raptem dwa sezony. Na chwilę obecną bez podium, z najwyższym wynikiem P6, nie chce mi się sprawdzać z jakim najwyższym wynikiem w Q.
Owszem, Verstappen po przejściu do zespołu pierwszej klasy zaliczył już (szczęśliwe) zwycięstwo, a Sainz w zespole drugiej klasy jeździł nie gorzej, ale tak naprawdę nie miał jeszcze okazji się pokazać.
A Ferrari… nie przepadało za takimi młodziakami. Na przestrzeni ostatnich 25 lat tylko Alesi i Berger lądowali w Ferrari tylko z 2 sezonami doświadczenia, a tylko Massa – nie mając ukończonych 25 lat…
(22 Jun 12:33)
Ja to wszystko rozumiem, ale może to jest krok w nowym, lepszym kierunku?
(22 Jun 17:04)
Ale dlaczego zatrudnienie Sainza (dwa sezony, zero podiów) miałoby być z gruntu lepszą decyzją niż zatrudnienie np. Pereza (sześć sezonów, siedem podiów w samochodach drugiej klasy)? Dla zespołu takiego jak Ferrari liczy się zawodnik umożliwiający walkę o podium/zwycięstwo w każdym wyścigu, a nie dający szansę, że może odpali. Przykład Kovalainena w McLarenie…
(22 Jun 18:52)
@Bartoszcze
Może chociażby dlatego co Sergio pokazywał w Mclarenie- pod presją okazywał się dosyć “niestały”. Poza tym jednak czasy sukcesow Sergio to były dużo bardziej przystępone czasy w których kierowca mógł zrobić różnicę w porównaniu z teraźniejszością. Teraz nic się nie da jeśli samochód nie jest więcej niż dobry
(22 Jun 18:55)
Dodatkowo dochodzi nastawienie Checo- jeśli po 2 sezonach(bodajże – nie jestem pewien) w Sauberze jeszcze zanim zaczął testy Mclarena rzucał się na tytuł, a jak zachowywałby się nagle po przejsciu do SF? Znając charaktery SV i SP myślę, że wojna byłaby kwestią czasu.
(22 Jun 21:15)
@samwieszkto
Jeżeli Checo był niestabilny w topowym zespole 3-4 sezony temu, to dlaczego Carlos miałby dawać dziś gwarancję stabilności? Wystarczy spojrzeć na Romaina z 2012 i później.
(22 Jun 13:30)
Na mój gust to Checo zaczął jeździć teraz pod nowy angaż.
(22 Jun 17:42)
“Jeśli młodzi i utalentowani nie otrzymają swojej szansy i nie przyjdzie ona w odpowiednim momencie, to jakość rywalizacji na torze może w najbliższych latach mocno się obniżyć”
Vettel skonczy niebawem 29 lat, Lewis ma 31, razem maja 7 ostatnich tytulow. Wciaz sie rozwijaja.
Kto “mlody” niby ma ich zastapic? 99% mlokosow nie ma z nimi zadnych szans.
(22 Jun 23:45)
Kruki kraczą że przejdzie do jakiegoś druligowego zespołu typu Sauber , Kwiat wyleci jak ptak a Riccardo może się pożegnać z awansem do Ferrari
(28 Jun 01:27)
Lubie czytac twoje konkluzje, jakże bliskie sa temu co ja uważam !
10/10