(Kolejny) Niebezpieczny precedens
FIA stąpa po bardzo kruchym lodzie, a sobotnia decyzja sędziów, dotycząca zachowania Nico Rosberga podczas podwójnej, żółtej flagi, może mieć poważne konsekwencje. Wszystko za sprawą raportu opublikowanego po wypadku Julesa Bianchiego, w którym brak odpowiedniej reakcji na podwójną, żółtą flagę został wskazany, jako bezpośrednia przyczyna wypadu.
Warto w tym momencie przypomnieć artykuł 2.4.5.1.b. z załącznika H do ISC, który mówi, że w przypadku podwójnej, żółtej flagi należy znacznie zwolnić, nie wyprzedzać oraz być przygotowanym na konieczność zmiany kierunku i zatrzymanie bolidu. Pojedyncza żółta nakazuje jedynie zwolnić (nie ma tu słówka znacznie) oraz być przygotowanym na zmianę kierunku. Oglądając najszybsze kółko Rosberga mam poważne wątpliwości, czy w momencie powiewania podwójnej żółtej flagi kierowca znacznie zwolnił oraz był przygotowany na zatrzymanie bolidu. Warto zestawić jego zachowanie z reakcją Hamiltona lub Ricciardo. Obaj znacznie zredukowali swoją prędkość natomiast nieoficjalne informacje mówią, że Rosberg odpuścił pedał gazu na około 30 metrów, przez co stracił 0,12 sekundy.
Esta es la comunicación oficial pic.twitter.com/t9blyz47UM
— Albert Fabrega ES (@AlbertFabrega) July 23, 2016
To kolejny, niebezpieczny precedens w wykonaniu sędziów wyścigowych, ale cała wina ponownie spada na FIA. Być może czas najwyższy pomyśleć o stałym składzie panelu sędziowskiego, który tydzień po tygodniu będzie konsekwentnie pilnował przestrzegania zasad rywalizacji. Pisząc to mam świadomość, że często tego typu decyzje wynikają z niedoskonałości przepisów i tak jest też w tym przypadku. Słowo “znacznie” jest bardzo nieprecyzyjne i pozostawia szerokie pole do interpretacji.
Niekonsekwentna, choć bardzo rozsądna, wydaje się decyzja dotycząca reguły 107%, którą zastosowano wybiórczo. Kierowcy, którzy nie wyszli z Q1 ruszą do wyścigu z końca stawki, w kolejności w jakiej ukończyli rywalizację w trzecim treningu. Pozostała część kierowców, która podczas pierwszej części czasówki nie uzyskała czasu poniżej limitu, utrzymała swoje miejsca po kwalifikacjach.
These drivers were outside 107% in Q1. There may be trouble ahead.. pic.twitter.com/Avu5ke0j0Q
— Ted Kravitz (@tedkravitz) July 23, 2016
Próba wymuszenia zastosowania kary wynikające z artykułu 35.1 Regulaminu Sportowego od początku była traktowana przeze mnie jako kieski żart, ale sędziowie wyścigowi potrzebowali aż sześciu godzin, aby się z tym uporać. Ponownie twierdzę, że utrzymanie pozycji startowych czołowych kierowców było słuszną i dobrą dla widowiska decyzją, ale “nietypowe okoliczności” dotyczyły wszystkich rywalizujących kierowców, więc nie rozumiem dlaczego wobec niektórych zastosowano karę, a wobec innych nie.
W tym przypadku ponownie wychodzi niedoskonałość przepisów. Przed startem sezonu 2014 Charlie Whiting mówił, że zasada 107% została wprowadzona, aby wyeliminować z niedzielnej rywalizacji zespoły, które nie są w stanie utrzymać tempa stawki. Mimo, że od 2011 roku tylko czterech kierowców zostało niedopuszczonych do wyścigu i sytuacja dotyczyła wyłącznie zespołu HRT, to przepis został utrzymany. Może już pora zastanowić się nad jego ponownym usunięciem lub zapisanie w sposób, który nie pozwoli zespołom na uprawianie polityki.
Zarówno w przypadku Rosberga, jak i 107% mieliśmy do czynienia z działaniami inspirowanymi. Horner osobiście naciskał na sędziów wyścigowych, aby przyjrzeli się zachowaniu niemieckiego kierowcy, natomiast zastosowanie zasady 107% uderzało głownie w Red Bulla oraz Force India. Chyba nie trzeba nic więcej dodawać.
Patrząc na decyzje sędziów warto pamiętać, że rodzina Julesa Bianchiego zamierza wstąpić na drogę sądową i wykazać, że wypadek młodego kierowcy nie wynikał tylko ze zignorowania podwójnej, żółtej flagi. Za chwilę może się okazać, że zestawiając zachowanie francuskiego kierowcy z przypadkiem Rosberga możemy w wyniku otrzymać, że Bianchi jednak “znacznie” zwolnił, co wytrąciłoby FIA główny argument z rąk.
(24 Jul 07:42)
Dwie nielogiczności:
– gdzie tu precedens? decyzja sędziów dotyczy konkretnego przypadku i nie ma żadnego wpływu na to, jak kolejny przypadek zostanie oceniony nawet przez ten sam zespół
– w czym miałby pomóc “stały skład”? Sędziowie się powtarzają, może nie z wyścigu na wyścig, ale co do zasady (choć akurat w ten weekend jeden z sędziów jest zupełnym debiutantem). Gerd Ennser sędziował w tym roku w Melbourne, Montrealu i Baku, Alan Jones w Szanghaju.
(24 Jul 07:45)
(ogółem w 11 wyścigach sędziowało w tym roku 18 osób, nie licząc przedstawicieli organizatora)
(24 Jul 08:22)
Zgadzam się, że każdy przypadek jest inny i powinien być oceniany indywidualnie, ale… Oceny sędziów, zebrane z wielu wyścigów powinny być spójne, bo to jest jasny przekaz zarówno dla kibiców, jak i samych kierowców.
W decyzji dotyczącej Rosberga brakuje mi szerszego uzasadnienia. Pozostaje mieć nadzieję, że kierowcy otrzymają jasne wytyczne na kolejnej odprawie.
Co zmieniłby stały skład sędziowski? Mając przekrój wydarzeń całego sezonu uważam, że decyzje byłyby podejmowane szybciej i bardziej konsekwentnie.
(24 Jul 08:45)
Więc zamiast stałego panelu to wolałbym bardziej rozbudowane uzasadnienia 🙂
Z drugiej strony… gdyby przyznali, że zwolnienie o (strzelam) 11 km/h czyli ze 171 do 160 uznali w danej sytuacji za wystarczające, to w następnym przypadku zaraz byłoby pytanie, czy zwolnienie z 220 do 209 w szybkim zakręcie jest “znaczącym” zwolnieniem.
Jedna rzecz mnie zastanawia: czy obszar podwójnej żółtej flagi w chwili przejazdu Rosberga był tylko od posterunku 16 do 17 (zakręt 8), czy także do posterunku 18 (zakręt 9). Alonso wyleciał de facto za zakrętem 9, i do momentu w którym Rosberg tam dojechał, był już poza torem (żółta flaga), a nie w połowie na nim (podwójna żółta)…
(24 Jul 14:26)
Panel migający naprzemiennie /górna i dolna jego część/ zastępuje podwójną żółtą flagę.
Nie można mówić, że “znacznie zwolnił”, bo to niedorzeczne, skoro odpalił S2 na fioletowo.
Słowo “znacznie” w Regulaminie Sportowym nie ma swoistego tłumaczenia w przepisach wstępnych.
Jest więc to puste określenie.
Nie wiem, może w przyszłości skończy to się dodatkowym przyciskiem na kierownicy, ograniczającym w takich przypadkach V do 120, 150 km/h …?
Była już taka dyskusja na forach, po tragedii JB.
Jedno jest dla mnie oczywiste. Sędziowie dokonali wypaczenia w ocenie tej sytuacji.
Możliwe, że ktoś im podszeptał, żeby nie drążyć tematu…?
Sport sportem, interesy też się liczą.
(24 Jul 15:58)
/Panel migający naprzemiennie /górna i dolna jego część/ zastępuje podwójną żółtą flagę./
Przepisy stanowią, że przy podwójnej żółtej fladze, panel świetlny nie jest wystarczający.
/Słowo „znacznie” w Regulaminie Sportowym nie ma swoistego tłumaczenia w przepisach wstępnych./
Zwłaszcza że używanie podwójnych żółtych flag nie jest uregulowane w Regulaminie Sportowym :))))
(24 Jul 08:58)
Podaj proszę źródło, które mówi, że były podwójne żółte flagi. Na filmiku z okr. ROS nie ma flagi w rękach marshalli, jest tylko żółty elektroniczny sygnalizator.
A wspomniany art. mówi o obydwu przypadkach (pojedynczej i podwójnej fladze).
(24 Jul 10:23)
Dobra uwaga. Co prawda flagi mogą być zastąpione światłami, ale przy podwójnej żółtej powinna być sygnalizacja i flagami, i światłami.
(24 Jul 11:42)
W dokumentach FIA jest mowa o flagach (liczba mnoga). O podwójnych żółtych mówił Hamilton, sugerując, że trzeba to doprecyzować. Telewizja Sky Sports przygotowała analizę całej sytuacji i tam też jest mowa o podwójnych, żółtych flagach.
Jeśli jednak nadal ktoś ma wątpliwości to sugeruję obejrzenie powtórki okrążenia Rosberga lub Hamiltona. Kiedy ekran zastępuje flagi, to przy podwójnej żółtej zapala się na przemian góra część powyżej przekątnej oraz dolna. Tak było w tym przypadku.
(24 Jul 15:37)
Może widzieliście inną powtórkę
ja widzę flagi
http://www.formula1.com/en/video/2016/7/Onboard_pole_position_lap_-_Nico_Rosberg__Hungary_2016.html
(25 Jul 11:33)
http://oi68.tinypic.com/20kyix1.jpg
(24 Jul 10:07)
A co do zasady 107% to sędziowie zastanawiali się ma jakiej podstawie donie zastosować kary przesunięcia, bi przepisy jasno to regulują.
Jeden z przedstawicieli zespołów przedstawił interpretację innego przepisu, który mówi, że kierowcy z Q3 mają startować na wywalczonych przez siebie pozycjach. Trochę jaśniej to tłumaczy Sokół na swojej stronie.
Jeden z gorszych tekstów Twojego autorstwa, a bardzo sobie je zawsze cenię.
(24 Jul 12:00)
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że przepisy jasno regulują ten obszar. Gdyby tak było, sędziowie nie musieliby się powoływać na jakiekolwiek okoliczności, tylko zastosowaliby przepisy wprost.
Stwierdzenie, że w przypadku obfitych opadów deszczu jeden przepis bierze górę nad drugim jest dość pokraczne i nie ma żadnego umocowania w spisanym zestawie zasad.
Jeszcze jedno – zespoły nie są od interpretowania przepisów.
Jeśli tekst jest kiepski, tylko dlatego, że nie zgadza się z Twoim odbiorem sytuacji oraz wywołał konstruktywną dyskusję, to życzyłbym sobie więcej takich tekstów.
(24 Jul 12:21)
To nie jest “w przypadku obfitych opadów”. Tak jak pisałem u siebie, przepis o 107% miał i ma określony cel – eliminować samochody zbyt wolne (zresztą masz tego świadomość).
Tutaj zaistniała szczególna sytuacja, że samochody walczące o PP okazały się być w rozumieniu przepisu “zbyt wolne” w Q1, bo lider Q1 zdążył uzyskać czas na przesychającym torze, a samochody z miejsc od 12 w dół – nie. Takie różnice w czasach okrążeń nie są tym, o co chodziło w tym przepisie. Pewnie się to już w najbliższej dekadzie nie zdarzy, ale nad zmianą przepisów będą myśleć…