Brown ma 48 godzin na podjecie decyzji w sprawie objęcia fotela Dennisa
Ron Dennis nie zdążył jeszcze uprzątnąć swojego biurka w gabinecie, a zarząd wskazał już następcę. Według The Times na czele brytyjskiej marki ma stanąć Zak Brown. Problem w tym, że o usługi amerykańskiego menadżera zabiega również Libery Media.
Kevin Eason sugeruje, że Brown ma zaledwie 48 godzin, aby podjąć decyzję, czy chce stanąć u steru historycznej marki. Udziałowcy McLarena mają świadomość, że czas gra na ich niekorzyść, bo okręt dryfujący bez kapitana nie wzbudza zaufania.
Najbliższe godziny powinny przynieść nieco więcej informacji w tym temacie. Informacje The Times zbiegły się w czasie z oświadczeniem, jakie Zak Brown opublikował na łamach serwisu Autosport. Pojawia się tam wzmianka o wejściu sieci Motorsport w nowe przedsięwzięcie w dziedzinie przekazu na żywo oraz serwowania skrótów najważniejszych wydarzeń w formie audiowizualnej. Brown potwierdził również informacje, które przekazałem dwa dni temu, o możliwym wykorzystaniu kamer 360 stopni.
“Nie będzie żadnych ograniczeń w naszych działaniach, aby wprowadzać innowacje i poprawiać sposób, w jaki ściganie jest pokazywane, więc wypatrujcie kamer 360 stopni przekazujących obraz z bolidów oraz całkowicie nowych kanałów przekazu dla sportów motorowych, wprost na urządzenia przenośne.”
W mojej ocenie bardzo prawdopodobny jest scenariusz, w którym Liberty Media nie zamierza zatrudnić Zaka Browna, ale chce wykorzystać potencjał tego firm. Zamiast budować struktury od podstaw, amerykański właściciel serii może zwyczajnie wykorzystać sieć medialną Browna, aby zajęła się komercyjnym aspektem sportu. Takie posunięcie wydaje się racjonalne, jeśli Liberty Media nie chce tracić czasu i chce zacząć wprowadzanie zmian już “od jutra”. Gdyby sprawy przybrały taki obrót, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby Brown objął również posadę w McLarenie.
Wszystkich, dla których ten temat wydaje się być interesujący odsyłam do wpisu, w którym ubrałem w słowa wizję F1 według Zaka Browna. Ta wizja lada moment może stać się rzeczywistością.
Najnowsze komentarze