Kolejny odcięty kupon
Mercedes czwarty raz z rzędu sięgnął po mistrzostwo konstruktorów. Dominacja trwa i trwa mać. Może trudno w to uwierzyć, ale wszystko zaczęło się w 2008 roku, kiedy powstały pierwsze robocze koncepcje nowej, hybrydowej jednostki napędowej. Cała operacja zaczęła się od małej grupy ludzi, którzy dostrzegli ogromną szansę i nie zawahali się wrzucić kilka wagonów pieniędzy w projekt, przy którym dzisiaj zaangażowanych jest 1500 osób.
Kolejny tytuł na koncie niemieckiego koncernu to pokłosie tamtych decyzji i dobrze zainwestowanych pieniędzy. Sukces w tak trudnej dyscyplinie, wymagającej połączenia ze sobą wielu rozrzuconych kropek, wymaga lat i jeśli się uda, smak szampana utrzymuje się w ustach niezwykle długo.
Plan to jedno, ale pozostaje jeszcze kwestia jego wykonania. Brawn, Wolff, Lauda oraz Lowe to ludzie, którzy podjęli się tego zadania i dziś mogą z dumą stanąć przed kamerą i opowiadać o tym, co udało im się stworzyć. Brackley i Brixworth to dwie lokomotywy, które ciągną ten rozpędzony wagon. Utrzymać wysokie morale, dyscyplinę oraz pełną współpracę pomiędzy dwoma fabrykami i przy tak dużej grupie ludzie jest niezwykle trudno.
To nie był łatwy sezon dla Mercedesa. Odejście Rosberga połączone z wprowadzeniem nowego regulaminu technicznego z pewnością było przyczyną wielu bezsennych nocy u szefów oraz inżynierów niemieckiego koncernu. Wszystko zmieniło się po przerwie, a w zasadzie w trakcie przerwy wakacyjnej. Problemy Ferrari to jedno, ale nawet bez tego Mercedes nie miałby sobie równych w walce o mistrzostwo konstruktorów.
Pierwszych kilka miesięcy, to czas, kiedy zespół szukał nowej ścieżki pracy. Nie pomagała w tym nowa konstrukcja, która wielokrotnie była nazywana “kapryśną”. Kluczem do rozwiązania tych problemów okazał się Lewis Hamilton, a raczej decyzja, aby postawić wszystkie żetony na pole z numerem 44. Zmieniono procedury, zmieniono sposób prowadzenia odpraw wyścigowych i od tego momentu “stary, dobry” Mercedes wrócił. Wróciła duża przewaga w trybie kwalifikacyjnym oraz dobre tempo wyścigowe, z którym Ferrari, nawet z działającym samochodem, nie byłoby w stanie sobie poradzić.
Wspomniane zmiany dość boleśnie odczuł Valtteri Bottas, ale z punktu widzenia zespołu pierwsza i piąta pozycja są nadal lepsze niż drugie i trzecie miejsce. Fin wyraźnie stracił rytm i trudno mu będzie go odnaleźć w tym sezonie, ale jest to cena, jaką musi zapłacić za możliwość jazdy w mistrzowskim zespole. Jego czas jeszcze nadejdzie.
Na usta nasuwa się pytanie jak długo jeszcze będziemy obserwowali dominację Mercedesa? Obawiam się, że rywalom może udać się w kolejnych sezonach wyrywać pojedyncze zwycięstwa, ale niemiecki koncern nadal będzie odcinał kupony, dysponując najbardziej kompletnym pakietem. Dużo w tej materii będzie zależało od producentów jednostek napędowych, bo przewaga wypracowana na tym polu nadal jest znaczna.
Brawo, brawo, brawo, brawo Mercedes!
(23 Oct 10:38)
Bottas jest smutny w wywiadach. Bardzo go boli, że sportowo odstaje. Przykro się na niego patrzy. Uważasz, że nie jest słabszy od LH? Że Mercedes nierówno ich traktuje i przycina skrzydła VB? Moim zdaniem VB złamali w tym roku karierę. Jeśli dobrze pójdzie, to zostanie drugim Massą.
(23 Oct 12:40)
Uważam, że rywalizacja w drugiej części sezonu została ułożona pod Hamiltona. To jego uwagi dotyczące bolidu mają priorytet, to on decyduje jak ma się zachowywać samochód i jakim kierunku mają go rozwijać inżynierowie. Doświadczenie pozwala mu lepiej sobie radzić z szybkim, ale kapryśnym autem.
(23 Oct 11:14)
“Trwa mać”? 😀
(23 Oct 11:54)
Czy doczekamy się jakże istotnego tekstu na temat RK? 🙂 może jakaś analiza sytuacji? zawsze fajnie się to tutaj czytało – obiektywnie 🙂
(23 Oct 13:26)
O Kubicy? A mało mam kłopotów?
(23 Oct 14:30)
Jeśli nie masz czas tu okej 😉 sugerowałem jedynie,że tutaj w miarę rzetelnie było to przedstawione i być może wiesz coś czego pozostali nie wiedzą…
(23 Oct 14:57)
Tu nie chodzi o czas, tylko reakcje czytelników na to, co piszę.
(23 Oct 19:08)
Kwestia gustu 😉 jeden lubi jak mu cyganie grają, a drugi jak mu skarpetki śmierdzą 🙂 tak więc więcej tekstów na temat RK nie zaszkodzi, tym bardziej,że jak widać Twoje “przepowiednie” się sprawdzają i na prawdę bardzo fajnie je się czyta. Pozdro i czekamy na Twoje wieści odnośnie RK 🙂
(24 Oct 00:20)
Bolid Ferrari i Mercedesa były w tym roku bardzo wyrównane. Dysproporcja za to była widoczna w zestawieniu Hamilton – Vettel na korzyść Hamiltona, który kiedy nie szło to ograniczał straty do minimum (albo wygrał czyt. Singapur), a kiedy bolid dawał radę to Hamilton z reguły też.
(24 Oct 00:21)
Wydaje mi się, że Hamilton zgarnąłby tytuł nawet gdyby zamienili się bolidami z Vettelem.