Lopez, Heidfeld, Kubica i tajemnicza kobieta
Dużo się ostatnio mówi o zespole Lotus-Renault i niestety w większości padają dość cierpkie słowa. Również wewnątrz zespołu panuje nienajlepsza atmosfera. Nadzieje rozbudzone sukcesami w początkowej fazie sezonu zostały rozwiane przez bezwzględną, wyścigowa rzeczywistość. Z każdym występem jest coraz gorzej i mimo zapewnień, że na Spa może być już tylko lepiej jakoś trudno w to uwierzyć.
Szef zespołu, Gerard Lopez, winą za obecny stan rzeczy obarcza w dużej mierze Heidfelda, który nie podołał roli jaką zespół mu powierzył. Team pozbawiony kierowcy z mocnym charakterem i umiejętnościami przywódczymi błądzi jak dziecko we mgle. Mam dziwne wrażenie, że jesteśmy coraz bliżej decyzji o zakończeniu współpracy z Niemcem. Może warto pójść drogą Saubera i postawić na młodość? Rezerwowych kierowców, przynajmniej w zespole Lotus-Renault, nie brakuje. Senna wydaje się być idealnym kandydatem, który swoim ponownym pojawieniem się na torze mógłby zrobić dla zespołu wiele dobrego, przynajmniej w kwestii marketingowej. Ciągłe plotki na temat trudnej sytuacji finansowej mogą mieć w sobie ziarno prawdy, więc trzeba rozważyć każdą ewentualność. Jednak Lopez może mieć kolejnego asa w rękawie, ale o tym za chwilę…
Dzisiejszy Autosport zawiera dość obszerny materiał poświęcony sytuacji Roberta. Źródło wydaje się być wiarygodne, bo w artykule przewija się nazwisko lekarza opiekującego się naszym zawodnikiem. Doktor Ceccarelli sugeruje, że końcem września mogą rozpocząć się pierwsze testy w symulatorze. Dużo będzie zależało od wyników ostatniej operacji, ale patrząc na przebieg rehabilitacji po poprzednich zabiegach nie powinno być w tej kwestii żadnych problemów. Ciągle zastanawiam się jak daleka droga dzieli pierwsze próby w symulatorze od momentu zajęcia miejsca w prawdziwym bolidzie. Obawiam się jednak, że Robert w tym sezonie na torze już się nie pojawi. Chciałbym się mylić, ale mimo cudu, który dokonuje się na naszych oczach potrzebny jest dodatkowy czas i sporo ciężkiej pracy. Warto również zadać sobie pytanie, czy Robert powinien ryzykować dalszą karierę i za wszelką cenę walczyć o start w Brazylii, który ani dla niego ani dla zespołu nie będzie miał większego znaczenia. Wierzę, że Robert podejmie najlepszą dla siebie decyzję i niezależnie od tego jaka ona będzie powinniśmy ją uszanować.
Na koniec kilka słów o rewelacjach, które w ostatnich dniach zaserwowały zagraniczne serwisy. Może się okazać, że miejsce Heidfelda nie trafi się żadnemu z kierowców będących w obwodzie. Lopez szykuje prawdziwą medialną bombę. W kilku ostatnich wyścigach sezonu za sterami R31 może zasiąść kobieta… Maria de Villota, córka byłego kierowcy F1. Wydarzenie trzymane w ścisłej tajemnicy miało miejsce dwa tygodnie temu, na torze Paul Ricard, którego właścicielem jest nie kto inny jak Bernie Ecclestone. Hiszpanka, która była wcześniej łączona z zespołem Campos (obecnie HRT) w ramach testu, miała możliwość zapoznanie się z bolidem zespołu z sezonu 2009 i przejechania dość sporej liczby kilometrów.
Berniemu bardzo zależy na wprowadzeniu kobiety do świata F1, bo takie wydarzenie zelektryzowałoby cały wyścigowy świat. Druga strona również mogłaby na tym zyskać, odwracając na chwilę uwagę mediów od aktualnych kłopotów, z którymi się borykają. Co Ecclestone jest w stanie zaoferować za spełnienie swoich marzeń? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami, podpowiem jedynie, że dysponuje ogromną władzą i jeszcze większym kapitałem. Jak już kiedyś pisałem jestem za…
(18 Aug 12:22)
Zespół właśnie opublikował informację o testach. Zastanawia dwutygodniowe opóźnienie…
(18 Aug 12:39)
No może w końcu doczekamy się Pani w roli kierowcy w F1. Liczę na to!
(18 Aug 12:54)
Mimo wakacyjnej przerwy nie brakuje sensacyjnych informacji 😉 Widać że Lotus-Renault chce za wszelką cenę aby o nich mówiono (co może przełożyć się na większe zainteresowanie sponsorów). A swoją drogą to też chętnie zobaczę kobietę w bolidzie, choć nie ukrywam że wolał bym Donice Patrick.
(18 Aug 12:56)
Przepraszam oczywiście Danice Patrick 😉
(18 Aug 12:58)
Wersja z donicą również mi się podoba 😉
(18 Aug 12:57)
Skoro chcieli narobić zamieszania w wakacje, to czemu czekali z tym tak długo? Może chcieli to ogłosić jeszcze później, tylko dziennikarze autohedbo.fr mieli zbyt czujne nosy.
(18 Aug 14:18)
“czy Robert powinien ryzykować dalszą karierę i za wszelką cenę walczyć o start w Brazylii”
Sytuacja wygląda niestety odwrotnie, Robert zaryzykuje dalszą karierę w F1 jeżeli nie wystartuje w tym roku. Nikt nie podpisze kontraktu z niesprawnym kierowcą,dlatego Robert musi udowodnić że jest gotów do startów. Jeżeli tego nie zrobi to kolejny rok stracony i się obawiam, że to może oznaczać koniec kariery w F1.
Dwa lata przerwy w F1 to za dużo…
(18 Aug 16:49)
Nie strasz mnie chłopie, chociaż poniekąd masz racje, bo tak też może być, ale wydaje mi się że Robert ma dobrą renomę w tym całym cyrku F1 i nie tak szybko mu podziękują.
(18 Aug 20:16)
Przeciez na 2012 rok Kubica ma kontrakt z Lotus-Renault 🙂 Jak widac szefowie stajni bardzo licza na Jego powrot wiec o jakiej 2-letniej przerwie mowisz ? 🙂
(19 Aug 09:15)
Nawet jeśli Robert nie będzie w stanie nigdy więcej zasiąść w bolidzie F1 to sprawdzi się jako rewelacyjny szef zespołu
(19 Aug 12:29)
Robert jest kierowcą a nie managerem. Historia pokazała, że zespoły kierowane przez byłych kierowców nie osiągały sukcesów.
(19 Aug 13:12)
Wydaje mi się, że właśnie Robert nie powinien startować już w tym roku. Wszyscy będą próbowali ocenić jego sprawność na podstawie jednego GP Brazylii, a co będzie miał do zaoferowania zespół LRGP? Najpewniej nierozwijany już bolid, w którym Robert będzie musiał najpierw zrozumieć i nauczyć się obsługi takich nowinek jak DRS z KERSem, potem ogólnego zachowania bolidu, spróbować jakiś ustawień pod siebie. To zdecydowanie za dużo do zrobienia jak na jeden weekend wyścigowy. Nawet jeżeli wszystko i tak udałoby się zrobić, pozostaje kwestia kwalifikacji, z obecnym tempem R31 Kubica pewnie nie wszedłby do Q3 i czekałby go wyścig rozpoczynany w środku stawki. Zatem obiektywnie jego występ wypadłby dość blado i zbyt dużo osób nieprofesjonalnie mogłoby pomyśleć, że to wynik przebytej kontuzji i nasz Robert już nie wróci do poprzedniej formy.
Natomiast Renault pewnie ma dostęp do szczegółowych wyników badań Roberta, widzą jak przebiega rehabilitacja, niedługo sprawdzą jak radzi sobie w symulatorze (to też ciekawa kwestia, który zespół z czołówki pomoże), znają go, wiedzą jaki jest silny, jak potrafi pchać zespół do przodu i kogoś takiego właśnie potrzebują. Zwróćmy uwagę, że nawet Lopez ostatnio wypowiada się z nadzieją o powrocie Roberta i stawia go w pozycji lidera. Oni go potrzebują, myślę, że jeżeli Robert będzie w stanie się ścigać, to R32 będzie budowany pod niego. Ponad to olbrzymim błędem z punktu widzenia PR, byłoby nie zatrudnić Roberta na przyszły sezon w macierzystym teamie, wszyscy przecież na to czekamy.
(18 Aug 20:09)
Denerwujace sa te spekulacje o ewentualnym starcie Kubicy w GP Brazylii. Odpowiadajac na pytania kibicow (poprzez strone internetowa LRGP), Robert powiedzial, ze … wroci na tor na poczatku natsepnego roku 🙂 !!
(19 Aug 08:45)
“Tonący brzytwy się chwyta.”