Zawód? Pchacz…
Praca w F1 zwykle budzi bardzo pozytywne skojarzenia. Niestety nie wszystkim powodzi się tak dobrze jak kierowcom czy członkom zespołów. Mam na myśli głównie porządkowych, którzy nie dość, że muszą ryzykować życie, wbiegając pomiędzy rozpędzone bolidy, to jeszcze organizatorzy każą im nosić kamizelki z nazwami czynności, które wykonują. I tak mamy “pchacza zatrzymanych samochodów”.
Marzycie o karierze w F1? Radzę to przemyśleć…
(02 Sep 13:22)
A ja bym tam sobie popchał czasem jakieś Ferrari czy McLarena ;]
(02 Sep 13:35)
A nie wolałbyś pojeździć?
(02 Sep 14:39)
oj czepiasz się. Ja mógłbym pracować nawet w VC na torze byle tylko móc przez lufcik oglądać przejeżdżające bolidy, a praca porządkowego prawie jak marzenie:D
(02 Sep 15:47)
Tym że ktoś jeździł to się może pochwalić wielu ale że pchał … ;]
(02 Sep 17:22)
Na pewno nie zarabia mało jest to poniekąd bardzo odpowiedzialne zadanie. Więc nie rozumiem twojego sceptycyzmu.
(02 Sep 13:33)
Najważniejsze, że “PIT LANE ALL TIMES”, stąd warto nawet być “pchaczem”.
(02 Sep 13:36)
Cenna uwaga!
(02 Sep 17:57)
Moją uwagę też przykuł ten napis. Bardzie niż “pchacz”
(02 Sep 17:01)
Jakby dało się rade odpalić bolid ‘na pych” to na niektórych torach po zgaszeniu silnika tacy pchacze byli by szanowani że ohoh.
(03 Sep 21:17)
Gdzie mogę złożyć CV?
(05 Sep 22:07)
Często w życiu bywa tak, że żeby do czegoś dojść trzeba od czegoś zacząć. Hmm “gorsza praca” kształtuje osobowość, wyrabia pewien dystans, procentuje to, gdy później przy poważniejszej pracy niektórym uderza woda sodowa do głowy, źaś ów pracownik zachowuje twarz 😀
Żeby jeździć w F1 trzeba na prawdę wielu lat wyrzeczeń, treningu, szczęścia i kasy 😛 Dziwne to porównanie 😀 Wiem bo sam jeżdzę 🙂 KUBICA 😛