Robert słuchaj lekarza!
Wczoraj, późnym wieczorem opublikowałem na Twitterze fragment wywiadu z doktorem Roberta Kubicy, Riccardo Ceccarelli. Na pisanie notki zabrakło już czasu. Widzę, że zainteresowanie tematem jest duże, więc dzień zaczynam od rozwinięcia tej kwestii.
Riccardo Ceccarelli udzieli wywiadu włoskiemu magazynowi OmniCorse.it, o czym wczoraj informował również polski oddział Eurosportu. Nie ma chyba na świecie lepiej zorientowanej w sytuacji osoby, od lekarza, który bezpośrednio nadzoruje rehabilitację naszego kierowcy. Z wywiadu wynikają dwie rzeczy i nie do końca pokrywają się z zapewnieniami składanymi przez menadżera Roberta.
Pierwsza z nich naprawdę mnie uspokoiła. Ceccarelli z pełnym przekonaniem powiedział, że Robert będzie kierowcą F1 w 2012 roku. Druga stoi jednak w dużej sprzeczności, z tym, czym od dłuższego czasu karmi nas Morelli. “Trudno jednoznacznie wskazać datę powrotu za kółko, ale myślę, że będzie to możliwe między listopadem a styczniem” – dodał Włoch. Menadżer Roberta zapowiadał, że jeszcze w tym miesiącu zobaczymy Roberta w symulatorze. Mikołaj Sokół kilka dni temu miał potwierdzić, w rozmowie z Morellim te plany, z zastrzeżeniem, że symulator może zostać pominięty i Robert od razu zasiądzie za kierownicą prawdziwego samochodu.
Nie trzy tygodnie, ale nawet trzy miesiące może jeszcze potrwać rehabilitacja Roberta. Ceccarelli potwierdził, że dopóki usztywniające opatrunki są w użyciu nie ma mowy o jakiejkolwiek jeździe. Lekarz Kubicy zaznaczył fakt, który u nas bardzo często jest pomijany w dyskusji. Robert miał złamaną nogę w dwóch miejscach oraz całkowicie stracił czucie w dłoni od nadgarstka po opuszki palców. Uszkodzeniu uległy dwa z trzech nerwów znajdujących się w ramieniu (nerw łokciowy oraz pośrodkowy) oraz mięśnie i ścięgna.
Na szczęście noga zrasta się nie dając przy tym żadnych komplikacji, co potwierdzają zdjęcia rentgenowski, a czucie w opuszkach palców wróciło do stanu sprzed wypadku. Pozostaje kwestia uruchomienia mięśni, które przez bardzo długi czas nie były w użyciu. Pewne rzeczy wykraczają jednak poza możliwości współczesnej medycyny i pozostaje tylko czekać na reakcję organizmu. Jak do tej pory natura zdaje się mocno współpracować z lekarzami, dlatego nie śpieszą się oni z usunięciem usztywnień oraz opatrunków, nie chcąc tego stanu zaburzać. Mówiąc wprost, pośpiech w tym przypadku nie jest dobrym doradcą.
Wpis chciałbym zakończyć pozytywnym akcentem, dlatego kolejny raz wykorzystam słowa włoskiego lekarza. “Pytanie czy Robert wróci do F1, możemy śmiało zastąpić pytaniem o to, kiedy to nastąpi”. Czytając kolejne doniesienia musimy pamiętać, że zadaniem Morellego jest dbać o interesy Roberta, a Ceccarelli skupia się głównie na zdrowiu. Te dwa aspekty wcale nie muszą iść w parze i wydaje się, że tak właśnie jest.
Zobaczcie jak pracuje doktor Ceccarelli.
(28 Sep 08:22)
Ciekawe co na to LRGP? Swoją drogą, skoro nerwy odzyskały sprawność i działają jak przed wypadkiem, to tylko pozostaje wzmocnić mięśnie, ścięgna i gotowe. Czyli kwestia czasu.
(28 Sep 12:35)
Żaden chirurg czy ortopeda nie poskłada Ciebie tak ,że po zabiegu będzie wszystko tak jak przed wypadkiem. Możesz jedynie się zbliżyć do tego poziomu. Najważniejsza w tym wszystkim jest jest szybkość reakcji na zadawane bodźce. Nie chcę być złym prorokiem ale Robert najwcześniej może siąść za kierownicą F1 w styczniu-lutym.
Chłop jest w nieco przej!@%^# sytuacji wie ,że nie może za szybko wskoczyć do bolidu ponieważ zdrowie jest najważniejsze ale z drugiej strony kontrakt, kariera…
Ciekawi mnie jak to teraz rozegra Morelli
(28 Sep 08:26)
Miód na moje zbolałe serce… 🙂
(28 Sep 08:51)
Dobrze słyszeć takie wieści, miejmy nadzieje, że to nie jest jedynie kolejna zagrywka w strone załatwienia kontraktu na przyszły sezon.
(28 Sep 09:10)
Jak już to w drugą stronę.
Dzięki autorze bloga za (jak zwykle) trzeźwe podejście do tematu i nie uleganie hurraoptymizmowi. Co będzie, to będzie. Oby tylko tak też myślało kierownictwo LRGP.
(28 Sep 09:14)
Nie widzę tu żadnych sprzeczności. Morelli mówił o testach w symulatorze bądź jakimkolwiek aucie na torze, natomiast Ceccarelli o powrocie za kierownicę bolidu F1.
(28 Sep 09:35)
Tylko terminy nie bardzo grają. Morelli mówi trzy tygodnie, Ceccarelli trzy miesiące…
(28 Sep 09:39)
Bo Cacarelli mówi o bolidzie F1, a Morelli o samochodzie turystyczny. Ciężko to zrozumieć?
(28 Sep 09:57)
Ceccarelli mówi o wejściu za kierownicę, podobnie jak Morelli. Dopóki usztywnia są w użyciu nie ma mowy o jakiejkolwiek jeździe!
(28 Sep 09:38)
“Druga stoi jednak w dużej sprzeczności, z tym, czym od dłuższego czasu karmi nas Morelli.”
Nie prawda, Morelli mówił o jeździe w samochodzie turystycznym, Caccarelli mówi już o jeździe w bolidzie F1. Jedno z drugim nie stoi w sprzeczności.
(28 Sep 09:58)
Z tego co się orientuję to zarówno bolid jak i samochód turystyczny mają kierownicę oraz pedały.
(28 Sep 13:42)
Najlepsze jest to że ludzie rozumieją pod pojeciem samochod turystyczny normalne auto …
Tymczasem chodzilo o pelnokrwista wyscigowke pokroju Megane Trophy …
Realna data jakichkolwiek jazd czy testow to po nowym roku …
(28 Sep 09:49)
Ani Morelli ani Sokol nie sa wiarygodnym zrodlem informacji. Najpewniejszym zrodlem bedzie fotograf ktory pierwszy strzeli fotke Robertowi za kierownica niewazne czego.
(28 Sep 23:03)
@LRGPPL – gorzej jak tenże fotograf okaże sie zdolnym fotoszopiarzem.
(29 Sep 08:18)
Wylapanie ingerencji w jakies zdjecie to chwilka
(28 Sep 11:23)
Morelli mówi coś, a tacy jak Pan słyszą to co chcą usłyszeć, a nie to co on powiedział.
(28 Sep 11:33)
Fragment wywiadu z 9 września 2011 z menadżerem Kubicy:
“Myślimy, że w październiku Robert znów założy kask aby wysłać wiadomość na temat tego, co jest w stanie zrobić. Oczywiście nie mówimy od razu o Formule 1, ale ważne aby Robert zaczął jeździć. Czy będzie to symulator, czy samochód drogowy na przygotowanym torze – nie ma teraz znaczenie. Ważne, że z pewnego punktu widzenia wykonany został ostatni krok”.
(28 Sep 11:53)
@MRBIGSTUFF Ceccarelli nic nie mówił o terminie usunięcia stabilizatora, ale rozumiem, że Ty zakładasz, iż to nie nastąpi w październiku? M. Sokół pisał ostatnio, że wkrótce stabilizator zostanie usunięty i jeśli rzeczywiście by tak było to nic nie stoi na przeszkodzie, aby październikowe testy doszły do skutku. Powtórzę jeszcze raz: ja żadnych sprzeczności w ich wypowiedziach nie widzę.
(28 Sep 12:01)
Jeszcze raz: “Trudno jednoznacznie wskazać datę powrotu za kółko, ale myślę, że będzie to możliwe między listopadem a styczniem”.
(28 Sep 12:11)
Skoro dziennikarz go pyta kiedy zasiądzie za kierownicą R31 to mu odpowiedział, że między listopadem a styczniem, ale to wcale nie oznacza, że wcześniej nie będzie mógł zasiąść w symulatorze czy aucie turystycznym (tak jak mówił Morelli).
(28 Sep 11:57)
Robert w GP Japonii będzie jeździł Red Bullem i prawdopodobnie będzie mistrzem świata ’12. Mówię to, co chcecie usłyszeć, więc jestem wiarygodnym źródłem informacji?
(28 Sep 12:18)
Tak czy inaczej, Robert wróci na sezon 2012. On o tym wiedział. Lekarze też, podobnie jak właściciel LRGP. Potrzebny był tylko czas na oświadczenie. Zbyt wczesne, oznaczałoby konieczność wypowiadania kolejnych deklaracji. Jako pierwszy oświadczenie wygłosił Ceccarelli – bo to najpewniejsze źródło. Wszystko odbyło się bardzo politycznie, i w odpowiednim czasie. Taka odpowiedzialna, profesjonalna polityka bardzo mi się spodobała. Nie wiem jak wam 🙂 Jestem pewny, że wszyscy wiedzieli, ale każdy musiał mówić to, co w danym czasie do niego należało.
A co do tego symulatora, to on tak naprawdę nie jest potrzebny aby stwierdzić zdolność do prowadzenia bolidu F1. Dlatego już wcześnieje wiedziałem, że z tym sumulatorem to po prostu gra na przeczekanie.
(28 Sep 13:11)
Hello 🙂
I’m more with Ceccarelli, Kub will be back on F1 but not as soon as expected and I would add that next season he will not be racing, but as 3rd driver or trainig with the R30 o wathever is his (new?) team 2011 car.
I would like have him spending 2012 training with the F150 and having him in 2013 at full capacity with Ferrari.
Just my opinion, thanks for the great blog D. 🙂
(28 Sep 13:19)
Polish fans are more optimistic than you but thank’s for your opinion. Kubica as third driver in 2012? I didn’t think about it at all, but you have to remember that there is limited time of testing.
(28 Sep 14:39)
You are not far from very possible ending of things. But no spoilers!
(28 Sep 19:09)
Straszna pyskówka wyszła. 😉
Jak by nie patrzeć, wedle wszelkich zapewnień, Robert w 2012 będzie zdolny do prowadzenia bolidu F1. Massa miała swego czasu “poważne problemy zdrowotne”, a Ferrari trzymało dla niego miejsce w bolidzie. A Robert jak na razie w każdym bolidzie potrafił zadziwić osiągnięciami. Więc nie dramatyzujmy, ponieważ Robert najwyraźniej odzyskał już pełną sprawność i pozostaje mu jedynie odzyskać formę. Czego chcieć więcej? 🙂
(28 Sep 19:38)
Jak myślicie, jaka będzie reakcja kibiców na torze, innych zespołów, zawodników, jak Robert pojawi się na torze a nawet bolidzie?
(28 Sep 20:33)
Media nie będą skupiać się na wyscigu a na Robercie. Wyścig będzie tłem dla obrazu który on namaluje 😉
(28 Sep 20:39)
Dzieci będą sypać kwiaty pod koła jego bolidu, a kobiety rzewnie płakać…
(28 Sep 22:54)
@ Mr. Big
Nie wiem czy dobre miejsce sobie wybrałem ale krążą po necie plotki, że u Ciebie ktos napisał, że Kubkowi szykują w Maranello test Ferką. Jakiś komentarz?
(29 Sep 06:10)
Wczoraj rano, jedna z moich Twitterowych znajomych (Hiszpanka) zasugerowała taką możliwość, a późnym wieczorem wiadomość w podobnym tonie pojawiła się we włoskich mediach. Nakreślony scenariusz jest taki, że Robert będzie kierowcą testowym w Ferrari w 2012, a w 2013 zastąpi Massę. Do tego Ferrari udostępni Robertowi tor w Mugello oraz samochód z 2009 roku. To właśnie tam Kubica ma wykonać swoją pierwszą jazdę.
(29 Sep 06:35)
@Mr.Big
Jak Robert dojdzie do siebie to nie sądzę, że będzie chciał być trzecim kierowcą gdziekolwiek.
(29 Sep 06:38)
Też tak myślałem ale biorąc pod uwagę obrażenia jakich Robert doznał i to, że dopiero na przełomie roku zacznie się ewentualnie ścigać to ryzyko kontuzji jest zbyt duże. Podczas GP jest sporo wypadków, a w momencie kiedy ledwo poskładali Roberta w jeden kawałek to ryzyko odnowienia obrażeń jest dość spore.
(29 Sep 07:08)
@MACZ
To może w ogóle już od dawna powinien się ścigać tylko i wyłącznie na Playstation:)
Zapewniam Cię, że zawodowi kierowcy(tacy jak Robert) doskonale zdają sobie sprawę z ryzyka. Lepiej ode mnie, Ciebie i wszystkich komentujących na tym blogu “zwykłych zjadaczy chleba”, którym coś się wydaje.
(29 Sep 08:07)
Dokładnie masz rację. Znam się trochę na tak zwanym ‘sportowym ryzyku’ z doświadczenia, bardziej z zawodu, trochę hobby i zgodzę się z tobą. Ludzie, osoby z tak zwanego środowiska, określenia ‘PRO’ 1000razy więcej wiedzą co robić po podobnych sytuacjach, wypadkach, zdarzeniach jakie miał Robert. Co więcej… rzadko, po czymś takim informują, co? gdzie? kiedy? i jak? To jest właśnie PRO. Osobiście uważam że, tylko kwestia czasu jest kiedy znów zacznie jeździć. Ale MY, wszyscy, dowiemy się o tym jako ostatni. Nie pomogą żadne blogi, twwitery, facebooki, i inne. Najważniejsze jest by wrócił i na to się zapowiada. Tak więc czekajmy… 😉 Przeczytałem wszystkie wpisy na ten temat i widzę tutaj wiele trafnych i cennych spostrzeżeń, uwag, informacji na temat Robert i jego kontuzji. Wiele z nich wzajemnie się wyklucza, lecz w każdym komentarzu jest ziarnko prawdy. Jestem dobrej myśli i wierzę że nasza cierpliwość zostanie wynagrodzona. Pozdro ALL
(29 Sep 08:14)
Rozumiem, że to ziarnko prawdy jesteś w stanie wykrzesać z tych komentarzy bo znasz sytuację od wewnątrz? 🙂
(29 Sep 08:28)
🙂 Będzie dobrze
(29 Sep 08:28)
Manager powie to co jest dobre dla kierowcy pod względem interesów, lekarz powie to co jest dobre pod względem zdrowia. Nie wiem czym się tu ekscytować. Wydaje mi się, że lepiej poczekać, aż Robert wyzdrowieje, wsiądzie do bolidu i pojedzie i wtedy się cieszyć z jego powrotu.
(29 Sep 15:59)
Ja cieszę się na jego powrót. Po jego powrocie będę się cieszył, że już wrócił. A czekać to musimy tak czy inaczej.