Tor zachwycił, zabrakło walki
Pierwsze w historii GP Indii okazało się ogromnym sukcesem. Trybuny zostały dokończone na czas i wypełniły się po same brzegi. Tor zachwycał kolorami oraz swoim niepowtarzalnym układem. Zabrakło tylko emocji i walki na torze. Nie przypominam sobie w tym sezonie drugiego tak poukładanego wyścigu. Zmiany pozycji spowodowane były głównie wizytami w alei serwisowej. Dlaczego na obiekcie, które został zaprojektowany z myślą o wyprzedzaniu i “uzbrojony” w dwie strefy DRS tak mało się działo? Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy był kurz, na który kierowcy narzekali przez cały weekend. Zjazd z optymalnej, nagumowanej linii toru wiązał się z kompletnym wybrudzeniem opon, co mogło mieć bardzo przykre konsekwencje.
Na temat Sebastiana Vettela nie będę nawet pisał, bo w tym temacie niewiele się zmieniło. Perfekcyjna jazda od startu do mety, prowadzenie na każdym okrążeniu, najlepszy czas okrążenia i pobity rekord Nigela Mansella z 1992. Zastanawia mnie natomiast forma Marka Webbera. Widząc łatwość z jaką jego młodszy kolega uciekał Buttonowi można by spodziewać się po doświadczonym Australijczyku nieco więcej. Utrata pozycji zaraz po starcie, kolejna podczas drugiego pit stopu i o szampanie można było zapomnieć. Wydaje mi się, że Webber nadal ma problem z optymalnym wykorzystaniem opon. Mówił już o tym kiedyś Adrian Newey. Vettel zdecydowanie bardziej czuje opony i potrafi z nimi współpracować od pierwszego okrążenia. Webber potrzebuje znacznie więcej czasu, aby osiągnąć podobny efekt. Sytuacja jest nieco zbliżona do tego, co mamy okazję obserwować w tym sezonie w McLarenie. Jenson głaszcze swoje opony, a Hamilton wręcz je pożera. Kilka fantastycznych kółek, a później gorączkowe konsultacje z zespołem.
Magia przyciągania trwa nadal. Hamilton i Massa nie mogą się od siebie uwolnić. Tym razem sędziowie złamali niepisaną tradycję i zdecydowali się ukarać Brazylijczyka, który był wyraźnie z przodu. Czym różniła się ta kolizja od poprzednich, w których Hamilton musiał odpokutować? Przejrzałem wszystkie ich tegoroczne spotkania obu panów i jest wiele podobieństw. Massa zamyka zakręt korzystając z prawa wyboru linii wyścigowej. Tylko czy takie prawo powinno być respektowane, kiedy pozwoli się rywalowi wślizgnąć się “pod ramię”? W tym przypadku widać wyraźnie, że Massa kontrolował bolid rywala w lusterku i nie ma żadnych wątpliwości, że zdecydował się zamknąć mu drogę z premedytacją. Decyzja sędziów, którzy pełnili swoje obowiązki na torze w Indiach rzuca nieco inne światło na dotychczasowe kolizje samochodów z numerem 3 i 6.
Hamilton mimo korzystnej dla siebie decyzji sędziów nadal nie przypomina człowieka, którego było stać na wywalczenie tytułu. Jego powściągliwość w wypowiedziach oraz zauważalna niechęć do mediów pokazuje, że kryzys zadomowił się na dobre w jego głowie. Nie wiem jaki wpływ na całą sytuację mają jego osobiste sprawy, ale domyślam się, że dość spory. Całkowicie zgadzam się z brytyjskimi dziennikarzami, którzy uparcie twierdzą, że Hamilton powinien wrócić pod skrzydła ojca, bo agencja menadżerska, z którą się związał dba jedynie o stan jego konta zapominając całkowicie o stanie ducha.
Jak bumerang powróciła sprawa pływającego skrzydła Ferrari, o której pisałem Wam w niedzielny poranek. Nos w bolidzie Massy kolejny raz zaczął poruszać się w niekonwencjonalny sposób, czego skutkiem był snop iskier na asfalcie. Ferrari obawiając się o bezpieczeństwo swojego kierowcy oraz ewentualnych konsekwencji ze strony FIA wezwało Brazylijczyka alei serwisowej gdzie nowe skrzydło zostało zastąpione elementem w starszej specyfikacji. Już wiadomo, że oscylacje pojawiają się przy bardzo dużych prędkościach i ich występowanie sprzyja używanie systemu DRS. Newey kolejny raz nie przepuścił okazji aby dogryźć rywalom i powiedział, że jeśli wzorują się na Red Bullu to on to odbiera jak komplement.
Rzadko się ostatnio zdarzało, że Schumacher meldował się na mecie przed Rosbergiem. Tym razem było to możliwe dzięki strategii, którą mistrz uknuł ze swoim inżynierem. Kluczem do sukcesu było zachowanie opon w dobrej formie do końca długiego przejazdu. Schumacher w środkowej fazie wyścigu zamiast atakować pozycję swojego młodszego kolegi zdecydował się zachować pewien dystans i zadbać o opony. Kiedy Rosberg został wezwany na zmianę, Schumacher podkręcił tempo. Dwa okrążenia wystarczyły, by zbudować przewagę, pozwalającą na przeskoczenie Rosberga po zmianie. W tym przypadku nie ma mowy o faworyzowaniu starego mistrza. Młodszy z duety dostał świeże opony dwa okrążenia wcześniej i to on powinien uzyskać z tego tytułu pewną przewagę.
Kolejny świetny występ zaliczył Jaime Alguersuari. Końcówka sezonu w jego wykonaniu jest bardzo mocna i sądzę, że właśnie w ten sposób zapewnił sobie miejsce w zespole na kolejny sezon. Dla mnie bohaterem dnia jest jednak Perez. Startując z dwudziestego pola wywalczył jeden punkt i przy tym tylko raz zmieniał opony. Jak to możliwe, żeby przejechać tak ogromny dystans na jednym komplecie, podczas gdy inni potrzebują dwóch lub nawet trzech postojów? O to trzeba by zapytać Sergio…
Na koniec plotka, która powoli staje się rzeczywistością. Raikkonen wraca do F1 i w przyszłym sezonie będzie reprezentował barwy Williamsa. Po tym wywiadzie jestem tego bardziej niż pewien. Pisałem już na ten temat półtora miesiąca temu, ale jakoś nikt nie chciał mi wierzyć. Kimi jest głodny…
(31 Oct 14:06)
hmm w tym linku który podałeś do filmiku ze zderzeniem massy i hamiltona…dlaczego “Edi dźordan” ma na sobie sukienkę:D?
(31 Oct 14:47)
To jakieś indyjskie sukno, specjalnie założył je na to GP, bo widocznie znudziły mu się jego koszule 😛
(31 Oct 15:36)
“Kolejny świetny występ zaliczyła Jaime Alguersuari.” No ładnie, takie rzeczy dopiero teraz wychodzą na jaw? 😀 Bardzo męska ta kobitka, takiego zarostu jak ona to nawet sam nie posiadam ^^
(31 Oct 15:44)
A i przy okazji MrBigStuff, co z Sutilem? Miał zastąpić w Williamsie Barrichello ale skoro tyle mówi się o Kimim to jak na to patrzeć? Maldonado z PDVSA mogą ulec Kimiemu z NBK a Barrichello podda się wobec bardziej zmotywowanego Sutila i jego funduszu Medionowo-Capri Sun’owego? 😀
(31 Oct 15:52)
Dobre pytanie. Sutil już wie, że nie zostanie w Force India, ale z tego co mówił po kwalifikacjach wynika, że ma opcję na kolejny sezon.
(31 Oct 16:42)
Z jednej strony szkoda mi Sutila, jak by nie patrzeć był w Force India od samego początku i wspólnie z ludźmi z Silverstone pchał go do przodu ale z drugiej w kolejce czeka Hulkenberg który po odpowiednim “oszlifowaniu” może być naprawdę wielkim talentem. Di Resta ma raczej pewne miejsce więc warto śledzić to, co wydarzy się na dniach 😀
(31 Oct 15:52)
Nie wiem czy zauważyliście, że strona Kubicy wróciła do sieci. Czy to może być jakiś znak?
(31 Oct 17:43)
znowu pojawiły się plotki, jakoby ręka Roberta była niesprawna http://www.sfora.pl/Reka-niesprawna-Rozsiewaja-plotki-o-Kubicy-Kto-a37320
W świetle ostatniego wywiadu Rosello to dziwnie wygląda – boją się tego Kubicy w Brazylii oj boją
(31 Oct 16:31)
Wróciła dziś. No cóż, po tym że wrociła w starym layoucie, wnioskuję że negocjacje się zakończyły fiaskiem i Morelii chyba jednak zadzwoni za chwilę do pana Lopeza. 😉 Robert powróci na tor podczas lutowych testów.
(31 Oct 17:29)
w większych miastach wywieszone są bilbordy z twarzą Roberta Kubicy (kombinezon Lotus Renault GP) oraz Lotto, jutro rusza także nowa strona Lotto z Robertem Kubicą w “składzie” 🙂
będzie dobrze 🙂
(31 Oct 17:51)
http://imageshack.us/photo/my-images/14/plakat2q.jpg/
Oto dowód na to – poprosimy o zdjątko w głównym newsie! 😀
(31 Oct 20:42)
http://radoscwygrywania.pl/ od jutra – hmmm moze nawiaza do jego wygranej zwiazanej z powrotem do F1?
(31 Oct 22:08)
Na stronie N-GINE też szykują od jutra jakiś konkurs związany z F1.
(31 Oct 23:21)
coś się jednak dzieje, zamieściłem to info na blogu sokolimokiem.tv ale dziwnym trafem komentarza już nie ma – wrzuciłem drugi raz, zobaczymy na jak długo
(31 Oct 23:23)
hmmm, już zniknął – na potwierdzenie mam zrzut z ekranu – oj nieładnie panie sokół http://imageshack.us/photo/my-images/155/16815123.jpg/
(31 Oct 18:16)
Panie MRBIGSTUFF. Czemu podkreśla pan to że Massa wyraźnie widział Hamiltona w lusterku (co wcale takie oczywiste nie jest, musi się pan zgodzić że jest to sprawa CO NAJMNIEJ dyskusyjna), podczas gdy jest absolutnie oczywiste że Hamilton miał Massę dokładnie przed oczyma i każdy inny (czytaj trzeźwo myślący) kierowca, przyhamowałby bo jedynym efektem takiej jazdy będzie zepsucie wyścigu przeciwnikowi lub sobie. Wielu kierowców straszy przeciwnika licząc że ten przestrzeli zakręt lub “przycykorzy”, jednak oczywistym jest że takie straszenie ma sens dopóki nie prowadzi do kolizji. Jeśli kolizja następuje to wina jest definitywnie atakującego, gdyż to on dokładnie ma sytuację przed oczami a nie w lusterku.
Hamilton od innych kierowców różni się 2 rzeczami.
– pierwsza to ogromne fory u sędziów prawdopodobnie imponuje im ta zadziorność i to że dzieje się dzięki niemu coś w wyścigu (to nic że to coś nie ma nic wspólnego z fair play)
– druga to to że ciężko pracuje od początku kariery na opinię kogoś niezrównoważonego, kogo lepiej puścić bo jak nie to koniec wyścigu. Wszyscy mają obowiązek docenić jego wyjątkowość.
Decyzja sędziów prawdopodobnie podyktowana była wsparciem dla biednego Lewusa który podobno nie może się otrząsnąć po rozstaniu ze swoją starszą “koleżanką”, a prawda jest taka że siada mu psychika bo “wszyscy” się na niego uwzięli i przestali go puszczać gdy się na HAMa wpycha. Uważam że olbrzymim ukłonem w jego stronę było nie ukaranie go za “kolejny raz”, a ukaranie Massy to ogromna niesprawiedliwość i cios w gościa który właśnie zaczyna odzyskiwać formę po paskudnym wypadku sprzed dwóch lat.
(31 Oct 20:30)
Massa co najmniej cztery razy spojrzał w lusterko zanim wykonał manewr. Wątpię, żeby z taką uwagą rozglądał się za przebiegającym psem.
(31 Oct 18:29)
To że Lewus umie się ścigać w ludzki sposób widać kiedy walczy z partnerem z zespołu. Wielokrotnie mogliśmy podziwić pojedynki HAMa i BUTa w których niemalże się stykali i wyprzedzali raz jeden raz drugi bez żadnych przykrych konsekwencji. To co pokazali w Turcji w 2010 r, tuż po wypadku Webbera i Vettela, to przecież zasługiwało na drużynowe mistrzostwo świata.
On to potrafi tylko że dzięki temu że sędziowie przymykają oko na jego wybryki wie że może sobie pozwolić na więcej.
BTW. Komentarz że na Suzuce po prostu nie widział Massy, zasługiwał na natychmiastowe wywalenie na zbity pysk jego inżyniera wyścigowego. Oczywiście inżynier przyjął drobne kłamstwo zespołu na klatę i w nagrodę utrzymał zatrudnienie. Nie cierpię takich krętactw.
(31 Oct 18:49)
Chyba najwyższy czas by wokół Kubicy zaczęło się coś dziać, a mnie to nawet cieszy że ktoś próbuje rozsiewać plotki wokół jego stanu zdrowia bo być może próbuje przeciwdziałać jakiemuś ciekawemu wydarzeniu:) o którym nie wiemy, oby nieudolnie. Co do kolorów w jakich Robert powrócił online i na plakatach to są jedynie słuszne, gdziekolwiek bowiem będzie jeździł w 2012 to chyba nie czas jeszcze na ogłaszanie tego tą drogą.
(31 Oct 23:25)
Czytając komentarze pomyślałem sobie że warto byłoby sobie jeszcze raz obejżeć jak dotąt jedyną wygraną Roberta w GP Kanady w 2008r. Wie ktoś może gdzie można ściągnąć w wersji PL? Z góry dziękuje za odpowiedź.
(01 Nov 00:01)
Niestety link do wywiadu, w którym rzekomo mowa, że Kimi wraca jest już nieaktualny, czy ktoś dysponuje nowym?
(01 Nov 08:46)
Na stronie sponsora Roberta – radoscwygrywania.pl jest konkurs (rusza 21 listopoada), gdzie mozna wygrac spotkanie z Kubica w Monte Carlo. Ciekawe, ciekawe…
(01 Nov 16:48)
Na stronie lotto jest także konkurs na projekt kasku. Ciekawe czy Kamila znów wygra 🙂