Debata: mamy zwycięzcę!
Pierwszy etap konkursu już za nami. Ilość nadesłanych prac konkursowych nie zwaliła mnie z nóg, natomiast ich poziom jest dla mnie miłym zaskoczeniem. Poniżej znajdziecie dwie, wybrane przeze mnie finałowe prace, które stanowią bazę do dalszej dyskusji w drugim etapie.
Zgodnie z zasadami konkursu finaliści muszą odnieść się do argumentów przeciwnika i przekonać jak największą ilość czytelników do swoich racji. Debata składać się będzie z dwóch rund, więc przed głosowaniem będziemy mieli po trzy wypowiedzi każdego z finalistów. Uczestnicy finału otrzymają szczegółowe instrukcje, na adres, z którego przesłane zostały prace konkursowe.
Kuba (za wprowadzeniem opon kwalifikacyjnych)
Czy opony kwalifikacyjne to dobry pomysł? Tak – to świetny pomysł. Aktualnie kwalifikacje to walka czołówki i strategia dla pozostałej części. Nie będę oryginalny jeżeli napiszę że to nie podoba się nam kibicom. Kwalifikacje to część weekendu wyścigowego. Oglądam go w całości od treningów po wyścig. Nie chce aby w trakcie kwalifikacji zespoły zastanawiały się czy lepiej zaoszczędzić opony czy wyjechać chociaż na jedno okrążenie co da im awans czy też może jednak podjąć walkę. Strategia może zadecydować o losach wyścigu ale niech decydują o tym także jak najlepsza pozycja na starcie a nie dodatkowy komplet opon…Plusem opon na kwalifikacje będzie fakt że będą one kolejnym wyzwaniem dla kierowców. Jeżeli ich charakterystyka będzie w znacznym stopniu odbiegać od charakterystyki opon wyścigowych to będziemy mieli bardzo ciekawe mistrzostwa. Jedyny minus jaki widzę to tylko i wyłącznie dodatkowe komplety opon a co za tym idzie – koszty. Trzeba jednak przyznać że to problem zespołów i osób kierujących F1 a nie nasz kibiców. Dla nas może być tylko lepiej. Forma opon była kluczowym elementem jeżeli chodzi o ten sezon. Wiemy że opony w przyszłym sezonie znowu będą miały inną charakterystykę i to świetna wiadomość. Moim zdaniem aktualnie opony w F1 są bardzo ważne jeżeli chodzi o poprawę widowiska.Są zdecydowanie lepsze niż trochę sztuczny DRS. W tym przypadku nie obawiam się że lepsze będzie wrogiem dobrego.
Grzegorz (przeciw wprowadzeniu opon kwalifikacyjnych)
Dla kibiców znających F1 powierzchownie opony kwalifikacyjne mogą wydawać się bardzo atrakcyjną perspektywą, jednak tak naprawdę przywrócenie ich to pomysł z gatunku tych nietrafionych. Zasadniczo celem wprowadzenia takiego ogumienia są dwie ważne kwestie – wyeliminowanie kłopotu nadmiernej skłonności kierowców do oszczędzania podczas sobotnich czasówek oraz sprawienie, by zawodnik miał tylko jedno kółko na wykręcenie kosmicznego czasu, miażdżącego wszelkie wysiłki rywali. Pierwszego problemu można się pozbyć bardzo prosto innym sposobem – dostarczaniem każdemu zawodnikowi na wyścig tyle opon, ile sobie zażyczy. Jeśli chodzi o drugi argument, to wytrawny widz zapewne już dawno zauważył, że produkt Pirelli prezentuje optymalną formę najczęściej tylko podczas jednego okrążenia. Oznacza to, iż jeśli dany kierowca zepsuje najważniejsze kółko, podczas następnego może zapomnieć o konkurencyjnym wyniku. Opony kwalifikacyjne są zatem zbędnym ‘gadżetem’, przy odpowiednich korektach aktualnie obowiązujących przepisów nie przynoszącym żadnych korzyści. Dla firmy Pirelli, która dopiero raczkuje we współczesnej Formule Jeden, skonstruowanie skomplikowanych opon kwalifikacyjnych byłoby nie lada wyzwaniem, a ewentualne potknięcie mogłoby się okazać bardzo bolesne w skutkach. Jeśli wziąć pod uwagę fakt, iż Włosi w sezonie 2012 planują wprowadzić jeszcze bardziej agresywne ogumienie, eksperymenty z mieszanką kwalifikacyjną można sobie śmiało odpuścić. Pirelli swoimi oponami znacznie poprawiło widowisko, więc chęć dopieszczenia detali nie jest warta obierania zupełnie nowej ścieżki. Istnieje bowiem ryzyko, że kombinowanie nie wyjdzie na dobre.
Druga runda
Nie zgadzam się z argumentami Grzegorza. Przede wszystkim propozycja żeby każdy dostawał tyle opon ile by sobie zażyczył wydaje się być cokolwiek nie na miejscu. Otóż zasady powinny być takie same dla wszystkich i jasne od początku do końca. Jeżeli ktoś ma problemy z kwalifikacjami to musi ciężej pracować żeby je zniwelować i tyle. Wyścigi F1 kojarzą się z rzeczami które są dla zwykłego śmiertelnika ekstremalne – od prędkości , przez przeciążenia po pieniądze i takie powinny zostać. Fakt że opony kwalifikacyjne będą dawały tylko jedną szansę na wykręcenie „kosmicznego” czasu sprawia że walka będzie jeszcze bardziej zacięta i to zdecydowanie lepiej dla nas kibiców. Po za tym opony kwalifikacyjne będą miały inną charakterystykę co sprawia że tylko najlepsi kierowcy podołają wyzwaniu.
Argument że kierowca zaprzepaści swoje okrążenie też jest nietrafiony – przecież to nie jest sport który ma wybaczać błędy. Rywalizacja w F1 ma pokazać kto jest najlepszy i dzięki oponom kwalifikacyjnym tak właśnie będzie. Ponadto nie wiemy ile kompletów opon dostawałby każdy z kierowców na jedną część kwalifikacji. Nie zgadzam się też ze stwierdzeniem że firma Pirelli jest nowicjuszem jeżeli chodzi o konstrukcję opon dla F1. Ten sezon pokazał że ich odważne podejście było słuszne i my kibice tak naprawdę nie mamy prawa twierdzić że w przyszłym sezonie opony będą zbyt „miękkie”. Nie dysponujemy taką wiedzą i nie jesteśmy profesjonalistami – dla nas liczy się efekt a o to się nie obawiam.
Odpowiedź na pierwszy argument podany przez Kubę zawarłem w zasadzie w mojej pracy – najlepszym sposobem na pozbycie się problemu oszczędzania opon podczas kwalifikacji jest wprowadzenie do przepisów małej korekty, umożliwiającej kierowcom wykorzystywanie w wyścigu dowolnej ilości kompletów opon. Taka zmiana nie wpłynęłaby znacząco na samą niedzielną rywalizację, natomiast sobotnie zmagania zyskałyby na atrakcyjności tak, jak wszyscy sobie tego życzymy. Zawodnicy goniąc za rekordowym czasem wytaczaliby najcięższe działa, używając wszystkich zestawów bardziej miękkiego ogumienia. Jestem przekonany, że tego typu poprawka obecnie obowiązujących regulacji jest brana pod uwagę przez FIA.
Co do atrakcyjności opon kwalifikacyjnych, to według mnie ich największym atutem jest… nazwa. Aktualne ogumienie Pirelli podczas kwalifikacji jest dla kierowców wyzwaniem takim, jakiego od dawna chcieliśmy – jedno kółko i zestaw nie zapewnia optymalnej przyczepności, tym samym nie daje drugiej szansy na wykręcenie pożądanego czasu. Skoro już teraz mamy to, co stanowi największy atut opon kwalifikacyjnych, to po co nam one? Co więcej, na sezon 2012 włoski producent przygotowuje ogumienie jeszcze bardziej miękkie oraz mniej wytrzymałe, dlatego i bez opon kwalifikacyjnych zawodnicy znów będą mieli nad czym pracować. Opony zaprojektowane specjalnie na czasówkę mogłyby być ponadto po prostu zbyt podobne do najbardziej miękkiej mieszanki, która na niektórych torach pozwalała przejechać zaledwie parę okrążeń… Nie rewolucjonizujmy szczepionki, która ożywiła F1 – dopieszczajmy ją.
Ostatnia runda
Wprowadzenie opon kwalifikacyjnych przewiduje się na sezon 2013. Mają one sens ponieważ zmiany regulaminowe które zaczną obowiązywać od tego sezonu spowodują , że bolidy utracą znaczą część docisku. Można przewidywać , że bardzo ważna stanie się także przyczepność mechaniczna bolidu. Ponadto skoro aerodynamika będzie ograniczona stawka prawdopodobnie bardziej wyrównana niż teraz. Nie będzie problemu oszczędzania opon tym samym najważniejszą rzeczą będzie przedostanie się jak najwyżej. Nie znalazłem żadnej wypowiedzi osoby związanej z F1 która twierdziłaby , że koszty to realna przeszkoda.
Nie rozumiem także obaw Grzegorza przed wprowadzaniem nowych rozwiązań do F1. Uważam , że ten sport jest miejscem do wprowadzania innowacyjnych rozwiązań i ciągle powinno się podejmować odważne decyzje odnośnie królowej sportów motorowych. Chyba każdy się zgodzi , że równie odważne było wprowadzenie DRS. Problem polega na tym , że to rozwiązanie nie jest dobre a mimo to będzie ono obecne także w tym sezonie… Zwiększenie liczy kompletów opon to moim zdaniem rozwiązanie po “najmniejszej linii oporu” – tak jak DRS. To żadna innowacja…
Tak więc skoro kibice chcą atrakcyjniejszych weekendów a zespoły większych wyzwań myślę , że opony kwalifikacyjne są odpowiednim krokiem aby zaspokoić obie grupy.
Sugestia ta ma na celu pokazanie, że problem oszczędzania opon podczas Q3 można wyeliminować o wiele łatwiej i tańszym kosztem. Opony kwalifikacyjne po przejechaniu 1-2 szybkich okrążeń trafiałyby prosto do utylizacji, natomiast te obecne służą zawodnikom ‘nieco’ dłużej. Przepisy F1 – szczególnie te dotyczące kwalifikacji – ostatnio ulegają ciągłym zmianom. Istnieje dużo sposobów, jak za pomocą regulacji uniemożliwić lub zniechęcić kierowców do spędzania ostatniego segmentu czasówki w zaciszu garażu. Idea dostarczania dowolnej ilości opon na wyścig jest jedną z wielu.
To oczywiste. Nie zasugerowałem nic, co stałoby w sprzeczności z tymi tezami. Praca nad zrozumieniem opon była jednym z absolutnie głównych wyzwań dla zespołów podczas ostatniego sezonu. Niestety (dla nas kibiców), pod koniec minionej kampanii stajnie potrafiły już sprawić, by włoskie ogumienie wytrzymywało dłużej, dlatego na sezon 2012 Pirelli przygotowuje jeszcze agresywniejsze, bardziej miękkie mieszanki. W tej sytuacji wprowadzenie opon kwalifikacyjnych, a razem z nimi przymusowej modyfikacji przepisów regulujących przebieg czasówek, mogłoby wywołać niepotrzebne zamieszanie. Dla zwykłego kibica, nietraktującego Formuły Jeden jako swojego głównego zainteresowania, tajniki kwestii opon w tym sporcie już teraz są zapewne trudne do zrozumienia oraz zapamiętania.
Jak już pisałem, miękka oraz super miękka mieszanka Pirelli w sezonie 2011 na wielu torach ulegała pewnej degradacji już po pierwszym szybkim okrążeniu (podczas kwalifikacji). Kolejne kółko przejechane na niej najczęściej kończyło się słabszym czasem. Czy zatem wprowadzenie opon kwalifikacyjnych rzeczywiście dostarczyłoby bardziej zaciętą walkę?
Wyzwaniu podołałby zapewne każdy, aczkolwiek w różnym stopniu. Tak czy inaczej, aktualnie jedne zespoły też potrafią wykorzystywać opony lepiej niż inne.
Tak jest już teraz. Przypuszczam, że tutaj Kuba mnie nie zrozumiał.
Właśnie. Gdyby ogumienie kwalifikacyjne kierowcy dostawali na całe kwalifikacje, reprezentanci słabszych ekip by awansować dalej, musieliby je wykorzystywać już w Q1, czy Q2. Wymaga to dostarczenia wielu kompletów (wyższe koszty!), ponieważ jeśli zawodnik otrzymałby np. tylko dwa zestawy ogumienia kwalifikacyjnego, po wykorzystaniu jednego w Q1 i jednego w Q2, do Q3 wszedłby bez takich opon. Przyjmując, że silniejsi rywale Q1 przebrnęli na normalnych oponach, w Q3 w mieliby jeszcze jeden zestaw ogumienia kwalifikacyjnego. Czy rywalizacja z nimi na zwykłych gumach byłaby dla kierowcy dysponującego wolniejszym bolidem atrakcyjna? Przesiadywania ostatniego segmentu w garażu nie udałoby się tym sposobem wyeliminować. Co więcej, gumy kwalifikacyjne trzeba jeszcze przecież przetestować na treningach, co wymaga dodatkowych kompletów
Można też dostarczyć kierowcom np. po jednym zestawie opon kwalifikacyjnych tylko na Q3, ale wówczas ci, którzy odpadli wcześniej, nie wykorzystaliby tego ogumienia. Nieużywane komplety trafiłyby do utylizacji.
Pirelli jest nowicjuszem jeśli chodzi o konstrukcję współczesnych opon dla F1 – bez wątpienia. Nie twierdzę, że na sezon 2012 opony będą zbyt miękkie – napisałem, iż będą bardziej miękkie.
Wszystkie karty są już na stole, więc pora wybrać zwycięzcę. Głosowanie zostanie zamknięte w niedzielę o północy. Jeden z uczestników będzie miał bardzo miły, poniedziałkowy poranek.
Zwycięzcą konkursowej debaty jest...
- Grzegorz (57%, 38 Votes)
- Kuba (43%, 29 Votes)
Głosujących: 67
(02 Jan 14:04)
Gratuluję obu panom wejścia do finału. Ciekawe prace, naprawdę przyjemnie się czyta i można się fajnie spierać. Myślę, że formuła konkursu jest bardzo dobra i oby więcej takich pomysłów MrBigStuff. Czekam na finał. Sam nie brałem udziału, ale może następnym razem.
(02 Jan 18:28)
Będę szczery i brutalny. Pierwsza praca powinna być z góry odrzucona. Autor nie użył chyba ani jednego przecinka. To się czyta fatalnie, Dodatkowo praca jest niespójna. W pracy jest argument, dlaczego opony są jednak złe i do tego dodane bardzo “błyskotliwe” rozwiązanie.
Druga praca pod względem stylistycznym i gramatycznym jest bardzo dobra. Szkoda tylko, że autor pozostawił małe niedopowiedzenie i nie wiemy, o jakie zamiany w regulaminie mu chodzi.
Argumenty użyte w tym tekście są dobre. Szkoda, że nikt nie odwołał się do historii. Tam są na pewno ciekawe przykłady popierające obie strony.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nikt się nie obraził.
(03 Jan 00:16)
> Argumenty użyte w tym tekście są dobre.
Jak dla mnie propozycja zamiany jednego kompletu opon kwalifikacyjnych na nieograniczoną ilość opon wyścigowych, mająca popierać tezę “Opony kwalifikacyjne – strata pieniędzy” wygląda co najmniej dziwnie.
I żeby nie było. Nie, nie wysłałem własnej pracy, mimo że miałem sformułowane kilka szkiców. Ale żaden z nich nie przekonał samego mnie na tyle, żebym uważał, że przekona osoby znające się na temacie lepiej – właśnie dlatego, że ciężko było uzasadnić postawę przeciwną oponom kwalifikacyjnym czysto z punktu widzenia “straty pieniędzy”.
Po lekturze prawego z tekstów – zacząłem żałować, że ich jednak nie wysłałem, bo, jak widać, to że praca p. Grzegorza – jakkolwiek merytorycznie wartościowa by nie była – nawet nie próbuje zahaczać o kwestię kosztów, która wydawała się narzucona tematem, wcale nie przeszkodziło uznaniu jej za wygrywającą.
Niemniej życzę obu finalistom powodzenia i rzeczowej, merytorycznej dyskusji (i mam nadzieję, że konkurs nie przekształci się w wyścig “kto ma więcej znajomych na FB).
(03 Jan 10:39)
@MKL
Wyobraź sobie, ile może kosztować Pirelli stworzenie i dopracowanie opon kwalifikacyjnych. Jeśli takie ogumienie zawitałoby do F1, na wyścig kierowcy i tak musieliby otrzymywać nowe zestawy.
(02 Jan 21:17)
Użycie zwrotu “tak naprawdę” powinno automatycznie zdyskwlifikować adwersarza.
(04 Jan 07:47)
Tak naprawde to zupelnie nie interesuja mnie te wszystkie ‘zagwozdki’ jezyka polskiego, ale w zwrocie ‘tak naprawde’ nie tylko ja nie widze niczego zlego: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=12023
(04 Jan 21:42)
Ej koles to nie jest forum poprawnych skladniowo
(02 Jan 21:45)
@arek, @dalton Panowie jakoś nie mogę znaleźć waszych prac na skrzynce.
(02 Jan 22:35)
Ja bym bardzo chętnie wysłał, ale jestem totalnym antytalentem w pisaniu wszelakich wypracowań itp. Jednak potrafię zauważyć rażące błędy, które zmniejszają przyjemność z czytania. Daje 100%, że moja praca by przepadła powodu stylistyki itp. Interpunkcja to jednak coś innego. Dzięki przecinkowi dużo fajniej się czyta…
(02 Jan 22:29)
Z bólem serca i bez złośliwości muszę przyznać, że panowie tak raczej średnio ogarniają temat.
(02 Jan 23:25)
Dobra chłopaki dajcie już spokój nie wiem w ogóle po co te komentarze.
Skoro nie wysłaliście swoich ,,prac” to nie komentujcie pracy innych, a przynajmniej nie w taki sposób. Jeżeli wysłaliście to tym bardziej nie powinniście tego robić bo widocznie wasze teksty, argumenty były gorsze, mniej przekonywujące od tych 2 opinii.
(02 Jan 23:38)
W wolnej chwili mój prawnik skontaktuje się z Tobą w sprawie doradztwa co, kiedy i jak mogę komentować.
(03 Jan 02:10)
Na breloczek z oponką zasłużyli.
Ps. Dano nam możliwość komentowania,więc komentujemy.
(03 Jan 07:18)
Spróbuję nieco uspokoić atmosferę. Zacznę od statystyki. Na dziesięć napisanych tutaj komentarzy, tylko w jednym można znaleźć dobre słowo na temat finałowych prac. Dziwi mnie taka postawa, bo wypowiedzi są ciekawe, spójne i poprawne gramatycznie. Krótko mówiąc są to moim zdaniem najciekawsze prace jakie wpłynęły.
Zwróćcie uwagę, że to dopiero pierwszy etap i trudno wyczerpać temat w trzystu słowach. Warto poczekać na kolejne rundy, bo finaliści będą zmuszeni nieco głębiej sięgnąć w poszukiwaniu argumentów.
Dla tych, którzy żałują, że nie wysłali swojego zgłoszenia mam dobrą wiadomość. Kolejny konkurs już wkrótce.
(03 Jan 17:37)
Tu jest Polska, nie ma co się dziwić 😛 .
(03 Jan 09:55)
Osobiście uważam cały konkurs za mocno przesadzony i nadmuchany. Z całym szacunkiem Dla Ciebie MrBig i Pirelli to chyba za dużo zachodu dla marnego breloczka i kocyka. ostatnie 2 tygodnie na f1talks to właściwie tylko wpisy o konkursie. Czy Pirelli coś ci narzuciło z góry czy to był Twój pomysł? Myślę że na przyszłość aby zaangażówało się wiecej osób w same odpowiedzi trzeba pomiśleć o czymś lżejszym, typu Quiz z pytaniami zamkniętymi. ale to oczywiście tylko moja osobista uwaga. pozdrawiam i życzę w nowym roku Wam i sobie widoku Kubicy w czerwonym bolidzie z włoch!
(03 Jan 11:43)
Konkurs jest od początku do końca moim pomysłem i Pirelli dało mi wolną rękę. Myślę, że bardzo dobra książka, jaką jest “instrukcja obsługi” bolidu RB6 okraszona wpisem @ScarbsF1 jest warta napisania solidnego komentarza, a nawet trzech. Twój komentarz zawiera prawie 100 słów, więc limit 150 nie był chyba zbyt wygórowany. Może popełniam błąd nie ulegając powszechnej modzie na konkursy typu “teleaudio”, ale wolę iść inną drogą.
Druga sprawa to fakt, że od momentu ogłoszenia konkursu na blogu ukazało się dwadzieścia wpisów i tylko jeden dotyczy konkursu.
(03 Jan 11:09)
Przez tyle czasu uważałem osoby komentujące Twój blog za dojrzałe i kompetentne.. jednak to co czytam pod tym postem, to jakieś przedszkole i rozżalone dzieci, co innym zazdroszczą i choć same nic nie robią, czepiają się wszystkiego .. “proszę Pani a On to a On tamto .. a w ogóle to cała ta zabawa jest do bani .. ” :)) niesamowita zmiana i to wszystko z powodu breloczka!
Moim zdaniem obaj Panowie spisali się nieźle i ciekawy jestem kontrargumentów, bo aż mnie korci, żeby podyskutować z każdym z nich 🙂 Co do konkursu, niektórzy powinni zrozumieć że podstawową zasadą jest wybór – startuje / nie startuje, a nie chce coś za to że kliknę lubię to 😉 teraz widać jak dobrze został on wymyślony, skoro budzi tak skrajne emocje :)) brawo !
(03 Jan 14:41)
Podpisuję się pod tym w 100%.
(03 Jan 16:10)
Ja również
(07 Jan 17:45)
czysta prawda, DANDEE podpisuje się pod twoim komentarzem obiema rękami
(03 Jan 12:15)
“Dziwi mnie taka postawa, bo wypowiedzi są ciekawe, spójne i poprawne gramatycznie. Krótko mówiąc są to moim zdaniem najciekawsze prace jakie wpłynęły.”
Z pewnością masz prawo tak sądzić a ja jestem tym bardziej “ciekawy” całej reszty nadesłanych… prac 😮 !
(03 Jan 12:18)
Btw. formuła konkursu jest jak najbardziej poprawna, rzecz jasna. Zawiedli uczestnicy.
(03 Jan 14:03)
Nie chodi mi o krytykę Konkursu tylko poważne zastanowienie się po co i komu on jest przeznaczony – jeśli chcemy aby nagrody trafiły do humanisty, który zna się na f1 i ma trchę zdolności językowych i czas – to ok konkurs jest super. tylko o co tu chodzi? chyba o to aby każdy z nas czytających miał odrobinę zabawy, może delikatny smaczek na te nagrody, jeśli tak to konkurs powinien być w miarę szybki, (koło 2 minut na wykonanie zadnia konkursowego) i powinien dać szansę wielu osobom na zdobycie tych nagród. wtedy masz dużą pewność że wiele osób odwiedzi twoją stronkę. Chyba że chodzi ci o coś innego z cyklu specjalistycznych konkursów w stylu wgryzania się w temat i wielu etapów i debaty i Bóg wie czego jeszcze aby w końcu przekazać komuś te nagrody. Bo rewolucji w temacie opon kwalifikacyjnych raczej się nie spodziewam czytając te 2 wybrane przez Ciebie wypowiedzi. wiem oczwiście że mój wpis ma 200 słów i gdybym chciał to pewnie napisałbym sensowną wypowiedź na temat opon kwalifikacyjnych – tylko że niestety ani temat nie jest zbyt ciekawy ani nagrody na to nie zasługują. a te wpisy popełniam teraz dla tego żeby w pryszłości może było ciekawiej i może z większym zaangażowaniem ze strony piszących.
(03 Jan 14:43)
Zapomniałeś o jednej ważnej rzeczy. W dalszym ciągu to blog i konkurs MrBig i to do niego należy decyzja, w jaki sposób chce rozdać nagrody. Skoro dla Ciebie są one niewarte napisania 150 słów, to nie sądzę żeby były warte poświęcenia na jakiś quiz 2 minut.
(03 Jan 20:32)
Uważam, że co do nagród przesadziłeś. Dla prawdziwego fana F1 takie nagrody, a w szczególności ta książka o budowie samochodu Red Bulla to czyste złoto. Gadżety od Pirelli też są fajne, co nie oznacza, że w miarę upływu współpracy z tą firmą MrBig nie wyciągnie od nich czegoś więcej. Ja podrzucę jeszcze pomysł co do nagrody odnośnie takiego konkursu, gdzie trzeba wykazać się dobrym “piórem”. Może zwycięzcy, w którymś z następnych konkursów MrBigStuff zaproponowałbyś zredagowanie własnego artykułu o tematyce związanej z F1 np. coś z historii wyścigów etc. Dałbyś na to określony czas np. 2-3 tygodnie i limit znaków, a gotową pracę sam byś ocenił czy nadaje się do publikacji czy trzeba jeszcze coś poprawić. Oczywiście z takiej nagrody zwycięzca musiałby chcieć skorzystać, bo przecież nie ma to być karą, tylko przyjemnością. Wiadomo, że wymaga to poświęcenia czasu, poszukania w informacji w Internecie i innych źródłach, a także często podania tych źródeł. Naturalnie wtedy byłaby to taka fakultatywna nagroda dodatkowa.
(03 Jan 22:31)
MrBigStuff udostępnia swój blog każdemu zainteresowanemu bez żadnych konkursów, po prostu trzeba przysiąść i napisać. To się nazywa “Wasz Blog” – http://www.f1talks.pl/category/wasz-blog/
(04 Jan 22:04)
Jak do tej pory wiele nie było tych artykułów i pewnie dlatego mi to umknęło. Pamiętam, że jeden z nich czytałem, ale jakoś nie zwróciłem uwagi na to że było to napisane przez czytelnika bloga. W każdym bądź razie dzięki za uświadomienie 🙂
(03 Jan 19:41)
Chciałbym pogratulować panom, którzy przeszli dalej. Mimo, że nie nadesłałem pracy uważam konkurs za ciekawy, pozwalający się wykazać.
(04 Jan 11:44)
Konkurs i jego forma jak dla mnie jest ok. Również gratuluję finalistom.
Muszę jednak przyznać, że oczekiwałam bardziej wnikliwej analizy tematu. Zwłaszcza po zapowiedzi o wysokim poziomie prac.
Mimo fascynacji F1 nie czuję się znawcą tematu. Miałam nadzieję, że prace będą dla mnie jakimś rodzajem nowości, fachowej wiedzy. Może zbyt wygórowane oczekiwania.
Czekam na drugi etap konkursu (bez wygórowanych 🙂 )
(04 Jan 19:45)
Mam nadzieję (i trzymam za to kciuki) że wszelka krytyka tylko wzmocni autora bloga. Powodzenia
PS. Koniec roku to był ‘sajgon’ więc szczerze mówiąc nawet nie przeczytałem w pełni o czym trzeba było napisać bo wiedziałem że nie dam rady.
(04 Jan 20:40)
Ze względu na brak czasu w ostatnim okresie nie planowałem nawet, że napiszę pracę na konkurs. Żałuję również, że nie mogę wszystkich związanych z tym nowinek śledzić na bieżąco, ale na pewno to nadrobię. Chciałem jednak zaznaczyć, że sama forma konkursu jest bardzo ciekawa i również dziwią mnie negatywne komentarze. Jednocześnie nie chcę nikogo wytykać palcami, bo konstruktywna krytyka jest potrzebna, a w komentarzach i ogólnie na blogu nie powinna panować atmosfera kółka wzajemnej adoracji. Gratuluję finalistom i połamania piór na dalszym etapie.
(07 Jan 11:39)
A mi by się najbardziej podobało gdyby wróciły kwalifikacje z przed kilku lat, gdzie każdy wykręcał tyle kółek ile się dało, krew mnie zalewa jak widzę ze kierowca wyjeżdża na jedno decydujące okrążenie i nagle popełni błąd/pojawi się żółta flaga/ktoś go przyblokuj/itp,itd.
Wypadki losowe się zdążają i będą zdarzać i fajnie było gdy kierowca mógł zrobić kolejne okrążenia a nie zjechać do garażu…
Nie zgadzam się z żadną z powyższą wypowiedzi ale bliżej mi do kuby bo też bym chciał żeby mieli więcej tych opon, co prawda nie przejadą na nich zbytu dużo ale zawsze wyjadą z garażu:)
(07 Jan 17:22)
Niestety nie mogę oddać głosu. Idea braku opony stricte kwalifikacyjnych jest na od A do Z- słuszna, bo to głupota, ale gość który za tym lobbuje, próbuje wymyślić na nowo- nomen omen- koło, zamiast zastosować najbanalniejsze zmiany regulaminowe wymuszające na zawodniku próbę przejechania szybkiego kółka w ostatnim segmencie.
Postulat o dostarczeniu zawodnikom tylu opon ilu sobie zażyczą jest absurdalny.
(07 Jan 22:09)
A mi to nie przeszkadza oddać głosu – natomiast dziwię się, że nie padł dużo prostszy pomysł:
1) w 2011 przydzielano określoną ilość opon na weekend wyścigowy – stąd te cyrki z niewyjeżdżaniem na tor w Q3 – przecież wystarczy przydzielić ograniczoną ilość opon osobno na kwalifikacje i osobno na wyścig !!!
Wtedy każdy by zajeżdżał opony kwalifikacyjne ile wlezie – bo i tak NIE MÓGŁBY ich użyć w wyścigu.
(08 Jan 06:10)
A ja mam banalne pytanie.Nie ograniczają ilości opon zespołom, ile Pirelli miało by zabrać zestawów opon na jedno GP?
Głosu nie oddam bo mi się obie prace nie podobają.
(09 Jan 08:01)
Rzeczywiście bardzo miły początek tygodnia 😉 Gratuluję rywalowi i dziękuję za pojedynek. Podziękowania także dla F1Talks.pl.
(09 Jan 10:16)
Ja również gratuluje – Twoje argumenty były lepsze. Co do komentarzy odnośnie naszych prac – jakie są każdy widzi. Każdy miał równe szanse. Ci którzy mają jakieś obiekcje co do konkursu to także fani F1. Być może mają lepiej opanowaną interpunkcję niż ja i Grzesiek , być może podaliby lepsze argumenty niż my. Niestety nie wysilili się żeby napisać króciutki tekst odnośnie opon kwalifikacyjnych. Jeżeli mają żal odnośnie poziomu konkursu to całą winę ponoszą za to tylko i wyłącznie oni. Nie rozumiem jak ludzie którzy mają dużą widzę o F1 i wydają się być dojrzali z powodu swojego lenistwa (niektórzy niskiej samooceny) zmieniają się w dzieci którym ktoś zabrał zabawkę…Niestety mam złą wiadomość – na pewno wezmę udział w następnym konkursie więc radzę wszystkim malkontentom coś jednak napisać , żeby nikt nie miał żalu.
Na koniec jeszcze raz gratulację dla Grześka bo zdecydowanie lepiej sobie poradził 🙂
Dziękuje MrBigStuff za zorganizowanie konkursu oraz za jego codzienne prowadzenie. Dobra robota
(09 Jan 10:21)
*chodzi o bloga oczywiście.