Nowy system świateł McLarena
Zespół McLarena przywiózł dziś do Barcelony całkiem nowy system świateł wspomagający pracę mechaników podczas procesu wymiany kół. O tym, że wyścig trwa nie tylko na torze, ale również w alei serwisowej pisałem już wielokrotnie. Każda urwana sekunda jest dziś na wagę złota.
Z punktu widzenia kierowcy nie zmieniło się nic. Panel zawieszony nad stanowiskiem serwisowym wyposażony jest jedynie w dwa światła, których koloru nie trudno się domyśleć. Po drugiej stronie sygnalizatora, widzianej jedynie przez operatora przedniego podnośnika, pojawiło się kilka nowych lampek. Na pierwszy rzut oka wygląda to na dość skomplikowany system, jednak jeśli przypomnimy sobie, że każdy z pistoletów oraz podnośników ma wbudowany przycisk, to sprawa staje się dużo jaśniejsza.
Dolna część jest dokładnym odbiciem tego, co widzi kierowca. Nieco powyżej mamy dwa światła sygnalizujące stan przedniego podnośnika. Czerwone (poniżej) sygnalizuje, że samochód jest podniesiony, zielone (powyżej), że podnośnik został zwolniony. Środkowy zestaw ośmiu lampek sygnalizuje stan prac przy wymianie opon, a górne światła “odpowiadają” za pracę mechanika obsługującego tylny podnośnik.
Dodatkowo tylny podnośnik został wyposażony w wyświetlacz, który informuje obsługującego go mechanika, jak radzą sobie jego koledzy z wymianą opon. Kiedy wszystkie przyciski umieszczone na pistoletach oraz podnośnikach zostaną naciśnięte (lub zwolnione) kierowca zobaczy zielone światło i otrzyma pozwolenie na wyjazd.
Zastanawiam się jedynie jak została rozwiązana kwestia “zajętości” alei serwisowej. Być może czuwa nad tym operator przedniego podnośnika, choć dopuszczam zaangażowanie dodatkowej osoby, która generuje kolejny sygnał do systemu.
(01 Mar 14:51)
Myślę, że się nie sprawdzi.
(01 Mar 14:55)
Jakieś argumenty?
(01 Mar 15:46)
Bo tak uważam
(01 Mar 15:57)
Dlaczego ma się nie sprawdzić? Tak “lizakowy” musiał czekać na sygnał od wszystkich poprzez podniesienie ręki. Musiał więc obserwować większe pole. Teraz już nie lizakowy, ale lampkowy patrzy się na lampki w jednym miejscu i sygnał dociera szybciej, bo nie trzeba podnieść ręki tylko wcisnąć przycisk na pistolecie.
(01 Mar 17:26)
Ten drugi koment to ktoś się pode mnie podszywa. ale faktycznie, tak uważam – zbyt skomplikowane procedury, łatwo o błąd człowieka.
(01 Mar 18:37)
Faktem jest, że lizakowy nie widzi wszystkiego a mechanicy muszą mu sygnalizować gotowość. Mam nadzieję, że to przyśpiesza komunikację a nie wyręcza ludzi.
(01 Mar 22:41)
Panowie wszystko jest do dopracowania, od czego są testy. Widocznie testowali to mechanicy i się sprawdza, więc przywieziono system do Barcelony. Bo o ile dobrze myślę to mechaników nie obowiązują restrykcje na czas testowania, jak w przypadku bolidów i kierowców. Mam nadzieję, że McLaren w tym sezonie zdobędzie majsrtra.
(01 Mar 23:11)
Panie i Panowie
Zastanówcie się, co zobaczy w lampkach i co zrobi obsługa podnośników gdy nakrętka na kluczu nr 1 nie zadziała (będzie wadliwa) albo będzie wymagała dokręcenia? Czy zastanawialiście się co zobaczy w lampkach obsługa gdy klucz nr1 zatnie się?
Pomysł ciekawy ale skutki niedopracowanego rozwiązania może być taki, że kierowca wyjedzie bez dokręconego koła (zresztą Jenson już raz coś takiego zaliczył).
Lepszym pomysłem byłoby gdyby na lampce/lizaku (poniżej światełek zielone/czerwone) zamontować lustro w którym kierowca widzi, co się dzieje wokół jego samochodu ;p
(02 Mar 07:09)
Jeśli coś pójdzie nie tak przy kole mechanik nie wciśnie przycisku na pistolecie do momentu, kiedy koło nie zostanie poprawnie zamontowane. Lampka zastępuje jedynie sygnalizację poprzez podniesienie ręki. Główny cel, to skrócenie czasu reakcji. Podniesienie ręki trwa bardzo długo w porównaniu z wciśnięciem przycisku, który znajduje się pod palcem mechanika.
(02 Mar 22:50)
Oby mieli ups podpięty pod to ustrojstwo ;P