Przednie skrzydła pod lupą
F-duct przedniego skrzydła do tej pory był jak Yeti, wiele się o nim mówiło, ale nikt go nie widział. Obecność systemu w samochodzie Mercedesa była wspominana już w poprzednim sezonie, a podczas zimowych testów pojawiły się głosy, że również McLaren opracował własną wersję.
Już kilka dni temu udało mi się dostrzec małą szczelinę w przednim skrzydle Mercedesa, a dziś na Twitterze pojawiło się zdjęcie, które potwierdza przypuszczenia związane z McLarenem.
Po przejrzeniu setek zdjęć z testów mam przekonanie, że oba zespoły wykorzystywały powyższe skrzydła bardzo sporadycznie. Prawdopodobnie były one zmieniane pomiędzy wyjazdami, aby uśpić czujność konkurencji oraz fotoreporterów.
Działanie systemu w obu przypadkach jest bardzo zbliżone, jednak McLaren oprócz wlotu umieszczonego na czubku nosa zdecydował się na dołożenie dwóch dodatkowych po bokach. Wydaje się, że takie rozwiązanie pozwala łatwiej oraz efektywniej zarządzać powietrzem wpadającym do skrzydła szczególnie podczas pokonywania zakrętów.
(07 Mar 09:35)
A potem się okaże, że gdy urwą/połamią te przednie nosy jadą szybciej lub co najmniej tym samym tempem niż z nimi.
Coś mi się wydaje, że nie w przednim skrzydle droga.
(07 Mar 12:00)
Powodzenia życzę w szybkim jechaniu bolidem bez przedniego skrzydła. Nie żebym jeździł, ale dziesiątki razy widziałem jak szybką jeżdżą bolidy w takich sytuacjach.