Kilka istotnych faktów po piątkowych treningach

Mechanicy zespołu Ferrari (fot. Ferrari S.p.A.)

Dzisiejsze sesje treningowe można zaliczyć do bardzo spokojnych. Większość zespołów zrealizowała swoje programy bez większych kłopotów. O pechu może mówić jedynie Sergio Perez, który w drugiej sesji stracił sporo czasu przez problem z bolidem. Jego C31 po dość agresywnym ataku na tarkę całkowicie stracił moc.

Patrząc na wyniki obu sesji trudno nie zauważyć, że czołówka zaczyna odjeżdżać pozostałym zespołom. Należy pamiętać, że inżynierowie walczących o zwycięstwo zespołów, ciągle szukają cennych ułamków sekundy, podczas gdy reszta w większości skupia się już nad przyszłorocznym bolidem.

Ferrari bardzo mocno pracuje nad rozwojem tylnego skrzydła, co bez trudu można było zauważyć na torze, dzięki obecności ogromnej ilości zielonej farby. W ruch poszły trzy różne elementy. Prawdopodobnie jest to przygotowanie do wprowadzenia większego pakietu poprawek, który jest spodziewany w Indiach.

Lotus skupił się głównie na sprawdzeniu nowej konfiguracji wydechu. Dyrektor techniczny zespołu był zadowolony z uzyskiwanych przez Raikkonna wyników i prawdopodobnie nowy układ zostanie w samochodzie Fina do końca weekendu. Zupełnie odmiennego zdania był sam kierowca, który sesje treningowe określił jako trudne.

Red Bull również nie próżnował. Oba bolidy wyjechały dziś na tor z nieco inną konfiguracją układu wydechowego i sekcji bocznych. W samochodzie Sebastiana Vettela kanał odprowadzający spaliny w kierunku dyfuzora, był zdecydowanie szerszy oraz dłuższy w porównaniu z bolidem Marka Webbera. Dodatkowo Niemiec, który zanotował dziś najlepszy czas próbował nieco innej linii wyścigowej niż większość kierowców. Każdy zaoszczędzony metr lub kilometr szybkości może być niezwykle istotny w kontekście walki o pierwsze pole startowe.

Choć w samochodzie McLarena trudno było dziś dostrzec nowe rozwiązania, to obecność aparatury pomiarowej w bliskim sąsiedztwie dyfuzora pozwala sądzić, że również inżynierowie z Woking przywieźli na Yeongam nowe zabawki. Na uwagę zasługuje bardzo mocne tempo Jensona Buttona podczas symulacji wyścigu. Czasy notowane podczas długiego przejazdu sugerują, że McLaren może być w niedzielę niezwykle groźnym przeciwnikiem dla Red Bulla. Hamilton dziś nieco słabiej, ale głównie z uwagi na fakt, że nie wykonał zbyt wielu okrążeń na super miękkiej mieszance.

Szanse na nawiązanie walki z czołową czwórką zdaje się mieć jeszcze Mercedes. Nico Rosberg przyznał, że charakterystyka toru w Korei wyjątkowo pasuje W03. Wyniki obu kierowców są obiecujące. Warto zwrócić uwagę, że Schumacher, który kolejny raz testował dziś DDRS, był regularnie szybszy od swojego partnera o 0,2 sekundy. Prawdopodobnie jest to zasługa nowego systemu i niewykluczone, że obaj pojadą z nim jutrzejsze kwalifikacje.

W trudnej sytuacji na kilka wyścigów przed końcem sezonu znalazł się Charles Pic. Powtarzające się problemy z silnikiem zmusiły zespół do sięgnięcia po dziewiątą jednostkę napędową, co jak wiadomo jest karane cofnięciem o dziesięć miejsc na starcie wyścigu.

Podobnej kary może się wkrótce spodziewać Michael Schumacher. Niemiec otrzymał dziś od sędziów drugą w tym sezonie reprymendę. Powodem było wyprzedzenie i zablokowanie Pedro de la Rosy w jednym z zakrętów. Pozostaje mieć nadzieję, że Schumacher pożegna się z F1 w nieco lepszym stylu.