Ferrari testowało poprawki na torze Idiada

Zespół Ferrari wybrał się w czwartek do Hiszpanii, aby sprawdzić nowy pakiet szykowany na ostatnie cztery wyścigi sezonu. Za kierownicą F2012 zasiadł Davide Rigon, który pozwolił inżynierom zebrać cenne dane, pokonując proste odcinki toru Idiada. Według informacji przekazanych przez włoski Autosprint sprawdzone zostały nowe przednie i tylne skrzydła, podłoga oraz wloty powietrza hamulców. Test na prostej potwierdził Nicolas Tombazis.

Informacje, które dotarły do mnie z dwóch niezależnych źródeł potwierdzają zakres testowanych elementów, wspomnianych przez włoski magazyn. W użyciu miały być dwa tylne i jedno przednie skrzydło, nowa podłoga, oraz wloty powietrza chłodzące hamulce. Ten ostatni element miał być jedną z najlepiej działających poprawek. Co do skuteczności pozostałych poprawek pojawiły się sprzeczne informacje, ale wypowiedź Nicloasa Tombazisa skłania mnie do przychylenia się do wersji, że nie wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami. Największą zagadką dla włoskich inżynierów miał okazać się system DDRS, co skłoniło zespół Ferrari do organizacji kolejnego testu na prostej, który prawdopodobnie odbył się dzisiaj.

Ostatnio pojawiało się wiele sugestii, że ratunkiem dla Ferrari jest zmiana konfiguracji wydechu i pełne wykorzystanie efektu Coanda. Tak duża zmiana jest jednak niezwykle ryzykowna, a będący pod presją pion techniczny z Maranello, raczej nie zdecyduje się na taki ruch. W Indiach spodziewać się możemy drobnych poprawek w wielu rożnych obszarach, ale nie liczyłbym na rewolucję. W użyciu mogą być również elementy z programu rozwojowego na sezon 2013.

Teraz przed Ferrari stoi jeszcze jedno, bardzo trudne zadanie. Wszystkie nowe elementy, sprawdzone w Hiszpanii muszą znaleźć się na torze Buddh International Circuit najpóźniej w czwartkowe popołudnie. Ponieważ odprawa celna w Indiach nie należy do najbardziej sprawnych, włoski zespół miał poczynić pewne starania, dzięki którym ładunek nadany z Maranello zostanie odprawiony bez zbędnej zwłoki. Właśnie problemy na granicy miały sprawić, że poprawki przygotowane przez zespół Lotusa dla Romaina Grosejana na GP Korei nie dotarły na czas. W Indiach obaj kierowcy Ferrari mają dysponować nowymi pakietami.