Prawa kontra lewa strona prostej startowej
Wczorajszy ruch Ferrari z zerwaniem plomby ze skrzyni biegów w samochodzie Felipe Massy wzbudził wiele kontrowersji, choć o naruszeniu jakichkolwiek przepisów nie może być mowy. Wynik osiągnięty przez kierowców zespołu sugeruje, że decyzja była jak najbardziej słuszna, ale postanowiłem sprawdzić czy rzeczywiście start z brudnej strony toru był aż tak kosztowny, jak przewidywano.
Na początek rzuciłem okiem na bilans pozycji, porównując układ na starcie, z zestawieniem bolidów na mecie wyścigu. Okazuje się, że kierowcy startujący z parzystymi numerami zyskali szesnaście pozycji, natomiast rywale, których pola startowe znajdowały się na linii wyścigowej uzbierali dziewiętnaście oczek. Różnica jest zatem niewielka.
Zdecydowanie ciekawiej wygląda zestawienie układu bolidów po pierwszym okrążeniu. Kierowcy startujący po brudnej stronie toru stracili łącznie aż osiemnaście pozycji, co przy piętnastu uzyskanych przez rywali ustawionych na nieparzystych polach, daje miażdżący wynik. Dwóm kierowcom, startującym z parzystego pola, udało się utrzymać swoje pozycje, natomiast Kovalainen zaliczył awans o jedno oczko. Cała reszta straciła średnio po dwie, a nawet trzy pozycje. Z grupy kierowców startujących z pól znajdujących się na linii wyścigowej jedynym kierowcą, który nie obronił swojej pozycji był Pastor Maldonado (+4).
Patrząc na powyższe wyliczenia, nie można mieć żadnych wątpliwości, że Ferrari podjęło bardzo słuszną decyzję. Obaj kierowcy zyskali pozycje na starcie i co najważniejsze Alonso nie stracił dystansu do liderów. Hiszpan, choć nie dysponuje najszybszym samochodem, kolejny raz ustawił się w pozycji, która pozwoliłaby mu odrobić wszystkie straty, gdyby walczących o zwycięstwo kierowców poniosła wyobraźnia.
Poświęcenie pozycji startowej Massy może u wielu budzić niesmak, ale jednego Włochom odebrać nie można, walczą do końca i próbują szukać rozwiązań na bardzo różnych płaszczyznach. Zerwanie plomby dziś wydaje się oczywistym posunięciem, ale po sobotnich kwalifikacjach żaden z doświadczonych ekspertów czy dziennikarzy nie zasugerował takiego rozwiązania. Za rok nikt już nie będzie o tym pamiętał, szczególnie jeśli w Brazylii to Alonso będzie na szczycie tabeli wyników klasyfikacji kierowców.
(19 Nov 11:01)
Dokładnie odwrotną sytuację do Ferrari miał Lotus. Po karze dla Gro, Rai startował z brudnej strony i na mecie stracił 2 pozycje w stosunku do tej z której startował.
(19 Nov 12:06)
Patrzenie na pozycję na mecie jest niemiarodajne, na mecie Hamilton był o pozycję do przodu.
Ważniejsza jest pozycja po pierwszym sektorze lub pierwszym okrążeniu. Tu RAI stracił 3 pozycje.
(19 Nov 12:30)
To prawda. A do wyniku dołożył się jeszcze nieco przydługi pitstop.
Tak czy siak nie ma się co oburzać o strategię Ferrari. Zrobili co mogli i to w o niebo lepszym stylu niż słynne ‘Fernando is faster than you’…
(19 Nov 11:37)
“Za rok nikt już nie będzie o tym pamiętał, szczególnie jeśli w Brazylii to Alonso będzie na szczycie tabeli wyników klasyfikacji kierowców.”
Jeśli ALO wygra to właśnie zapamietają i to na bardzo długo 🙂 Podoba mi się że nie udają jakiejś awari tylko otwarcie mówią o strategi.
Poza tym spodziewałem sie z 3x SC i pełno latających przednich skrzydeł przebitych opon a tu taki czysty wyścig coś pięknego.
Vettel po stracie pozycji chyba miał jakieś pretensje do zespołu o coś? Ale po wyścigu nic nie wswpominali o niedziałającym KERS.
Alonso +39s do zwycięscy, chyba wiadomo co musi się stać aby majsta nie zdobył Vettel.
(19 Nov 12:44)
Po stracie pozycji faktycznie coś Vettel mówił o głupim wyprzedzeniu, ale ani ja, ani nasi polsatowcy komentatorzy tego nie wyłapali. Pamięta to ktoś, z tych, którzy zrozumieli przekaz?
(19 Nov 14:10)
Chodziło o przeszkadzającego Karthikeyana.
(19 Nov 16:43)
a nie chodziło czasem o Hamiltona, który według SV był za blisko niego podczas wyprzedzania?
(19 Nov 16:56)
Jak mu było za blisko to niech się przeniesie do wyścigów ciężarówek. Hamilton pokazał mu, że można wyprzedzać w obrębie toru i nie rozwalając komuś samochodu – a co do bliskości, to niech sobie chłopak obejrzy jak blisko był Button Raikkonnena.
(19 Nov 13:21)
off-topic
Koledzy(i koleżanki) na pomoc.
Wiem że nie raz już były tego typu prośby, oraz że mój komentarz jest kompletnie z czapki ale przegapiłem wczorajsza “re”transmisje. Czy są jakieś portale gdzie mógłbym obejrzeć wyścig bez konieczności zapłacenia zawyżonych opłat(30zl za wyścig, powariowali)
Z góry dziękuje za pomoc i przepraszam za bałagan.
(19 Nov 14:00)
Jasne. Tylko łatwiej byłoby zwyczajnie transmisję z wyścigu ściągnąć sobie z sieci. Są takowe.
(20 Nov 20:09)
Gdzie wołają 30zl za wyścig?
(19 Nov 20:08)
A mnie GP USA zawiodło,bo nie pojawił się Chuck Norris ;p
Są 2 opcje: albo wybrał się na finał NASCAR, albo akurat kręcił kolejną żenującą reklamówkę podrzędnego polskiego banku.
Czyli niedługo będziemy mogli oglądać puszczanego do znudzenia w TV strażnika teksasu w stroju Mikołaja ;p
(19 Nov 20:23)
Patrzysz nieuważnie, już chodzi z reniferem i jeździ na reniferze…
(20 Nov 11:35)
“Ferrari team principal Stefano Domenicali confirmed that the team waited until the last moment to break the seal, so as not to allow time for Red Bull to react and do the same with Mark Webber, who was starting 3rd”
(20 Nov 12:08)
Gdyby pojawił się Chuck Norris to by dopiero była zabawa 😛 mimo wszystko dobrze jest popatrzeć sobie na chłopaków, chociaż też się spodziewałem z 3x SC latających skrzydeł, w każdym razie czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
(20 Nov 23:17)
Chuck Norris wystarczy, że pomyśli o F1 a już zostaje jej mistrzem.
Chuck Norris nie wyprzedza na dohamowaniu, ani na prostej przy użyciu DRS…. on po wyjściu z półobrotu wyprzedza wszystkich…