Vettel, Horner i Newey w obszernym wywiadzie dla Servus TV
W poniedziałkowy wieczór telewizja Servus TV przeprowadziła bardzo obszerny wywiad z twórcami sukcesów Red Bulla Sebastianem Vettelem, Christianem Hornerem oraz Adrianem Neweyem. Całość w niemieckiej wersji językowej została opublikowana w serwisie internetowym Servus TV. Poniżej znajdziecie obszerne fragmenty, w których rozmowa prowadzona była w języku angielskim oraz tłumaczenie najciekawszych kwestii. Wywiad jest interesujący, bo mocno odbiega od standardowych formułek, które słyszymy zwykle podczas weekendów wyścigowych, a do tego rozmówcy czuli się nieco swobodniej, mając świadomość, że występują przed swoimi kamerami.
Sebastian Vettel…
… o momencie zdobycia trzeciego tytułu:
“W tym momencie wszystko się zatrzymuje! Starałem się wtedy odpowiedzieć zespołowi przez radio, ale ono nie działało, więc nikt nie mógł słyszeć moich słów. To na prawdę zapiera dech w piersiach. To była niesamowita i długa droga – dla nas kierowców, ale szczególnie dla całego zespołu, inżynierów i mechaników to był horror. Głównie dlatego, że daliśmy z siebie wszystko, ostatnie skrawki energii, która w nas pozostała. W czasie wyścigu w Sao Paulo zdarzyło się wszystko, co mogło się stać! Kiedy widzisz, powiewającą flagę na mecie i słyszysz, że teraz masz wszystko, co było do zdobycia, wtedy wszystko się zatrzymuje. Od tego momentu próbujesz jedynie złapać oddech i wyobrazić sobie, co się stało.”
… o nerwach w trakcie finałowego wyścigu sezonu:
“Czy ja jestem nerwowy? Tak! Gdybym nie było, to byłoby ze mną coś nie tak. Wtedy byłbym w złym zawodzie. Chodzi o ten dreszczyk emocji i nerwowość na starcie, a jednocześnie, żeby nie narobić w spodnie. Oczywiście jest w tym sporo rutyny, ale czuje się napięcie, serce bije bardzo mocno i wtedy gasną światła – wszystko to wymaga odpowiedniej reakcji. To wymaga nerwowości.”
… o wypadku Fernando Alonso na Spa:
“Szczerze mówiąc, tak to było przerażające. (…) Fernando miał niesamowite szczęście, że nic mu się nie stało. Myślę, że gdyby dokręcić dach do naszych samochodów, to wyglądałyby niesamowicie brzydko – ale kiedy widzisz taki wypadek, niektórzy woleliby mieć dach nad głową. To jest niedokończona dyskusja, gdzie ustawić most pomiędzy tradycją a bezpieczeństwem.”
… o Adrianie Neweyu:
“To co Adrian Czaruje dla nas za każdym razem jest niespotykane! Trzeba wykazać zdolnościami i inteligencją aby poskładać pewne rzeczy do kupy. Ale to co stanowi ogromną różnicę, to fakt, że Adrian zwyczajnie się tym fascynuje: faktem jest, że dokłada rzeczy do samochodu jak szalony i ciśnie w każdym obszarze i próbuje rzeczy w które nawet my kierowcy czasem nie wierzymy. I czasem sobie myśli co my robimy?”
Christian Horner
… o sytuacji na Spa, kiedy ostrzegał przez radio Sebastiana Vettela, aby nie jechał tak szybko na mocno zuzytych oponach:
“Opony zużyły się mocno w czasie wyścigu i próbowaliśmy Sebastiana nieco przyhamować. On ciągle przyśpieszał. I pomyśleliśmy, że dobrze będzie go trochę postraszyć. Ale on powiedział, że nie może już wolniej. Martwiliśmy się bo opony, najlepsze miały już za sobą, więc chcieliśmy wycisnąc z tej jazdy jak najwięcej punktów.”
Adrian Newey:
… o zakończonym sezonie:
“Każdy sezon jest inny, tak jak i zwycięstwo. Tym razem mamy dwa tytuły. To była najtrudniejsza rzecz jakiej kiedykolwiek doświadczyłem. Nie tylko duża ilość wyścigów, a sezon sam w sobie. W tym roku było zupełnie inaczej: Mieliśmy samochód nie tak stabilny jak tego oczekiwaliśmy. I coś takiego jest niezwykle trudne dla projektanta. Wiedzieliśmy, że nasz samochód nie jest wystarczająco dobry i nie rozumieliśmy dlaczego tak jest i co możemy zrobić, aby był bardziej stabilny.”
… o Christianie Hornerze:
(07 Dec 11:48)
Świetny inżynier, dobry manager i przeciętny kierowca wystarczy na potrójny tytuł.
(07 Dec 14:41)
Skoro Vettel jest “przeciętny”, to na jaki przymiotnik zasługuje, według Ciebie, Webber?
(07 Dec 15:54)
Proponuję przejrzeć wyniki Webbera za cały okres jazdy w RB.
(07 Dec 17:02)
Webber – sfokusowany kierowca w kierunku utraty jak najmniejszej ilości punktów
(07 Dec 12:58)
..zaś dla ponadprzeciętnego kierowcy STO LAT.. Robert!
(07 Dec 13:14)
Ten ponadprzeciętny kierowca fuksem wygrał jeden wyścig, a ten przeciętny jest 3-krotnym mistrzem świata. Bądź poważny.
(07 Dec 13:31)
Na szczęście w F1 wszyscy jeżdżą jednakowymi bolidami i mają równe szanse o tytuł. Jednocześnie pozwala to bez problemu porównać ich umiejętności.
(07 Dec 17:05)
Jestem poważny bo nie byłoby żadnych tytułów bez wizji AN, a na pewno “fuksem” zdobytego drugiego tytułu i drżenie o trzeci do samego końca.
(07 Dec 17:59)
Adrian jest szalony, w 1994 również był (choć sąd nie uznał jego winy) to to co się stało w Williamsie było szalone i… niezwykłe 🙂
(07 Dec 21:32)
Przeciętny kierowca- 3 krotnym mistrzem, bo współpracuje z Adrianem – konstruktorem i Christianem managerem teamu. A co tacy swietni kierowcy jak Alonso, Hamilton, Buton, Raikkonen. Czym mistrzostwo Butona różni sie od Vettela??
F1 to gra zespołowa, znaczy że teamy McL, Ferrari Mercedesa dostały baty od RB.
Nie jestem fanem SV, ale respekt mu sie należy.
(07 Dec 22:49)
Nic mu się nie należy. Należałoby mu się gdyby Red Bull przynajmniej próbował udawać, że uznaje dżentelmeńską umowę o redukcji kosztów, a nie wydawał dwa razy tyle, co inne zespoły.
(07 Dec 23:33)
Ferrari robiło tak zawsze i jakoś nie zaszkodziło to ich legendzie.
(08 Dec 23:44)
Ferrari nigdy nie robiło tego na taką skalę jak Red Bull w zeszłym roku. Zresztą śmiem twierdzić, że w największym nasileniu przebojów, czyli na przełomie wieków, Ferrari nie wydawało więcej niż Mclaren.
(08 Dec 18:25)
Ale oni nie ścigają się w Dżentelmen 1 tylko Formula 1
Inna sprawa że w F1 nie ma mistrza który w pełni zasłużył na tytuł bo panują w niej chore zasady bez których nie było by zainteresowania sponsorów.