Newey: W przepisach była dziura
Adrian Newey w wywiadzie udzielonym magazynowi Auto Motor und Sport rzucił nieco światła na przyczyny słabego startu w sezonie 2012. Główny projektant zespołu z Milton Keynes po raz pierwszy zdradził, że koncepcja samochodu uległa bardzo mocnej zmianie, tuż przed pierwszym zimowym testem. Przyczyną takiego obrotu sprawy była dyrektywa techniczna FIA precyzująca regulamin techniczny, dotyczący tylnej sekcji bolidu.
Mimo, że zamierzeniem FIA podczas przygotowywania regulaminu technicznego na sezon 2012 było całkowite wyeliminowanie wpływu spalin na aerodynamikę bolidu, Newey znalazł lukę, którą zamierzał wykorzystać.
W przepisach była dziura. Wymagana wolna przestrzeń za układem wydechowym rozciągała się jedynie do wysokości nakrętki koła tylnego zawieszenia. Poza tym obszarem można było umieścić dodatkowe wloty, kierujące spaliny w inne miejsce.
Rozwiązanie wymyślone przez Red Bulla, które jak zaznacza Newey było gotowe do pierwszego testu wykorzystywało dodatkowe wloty powietrza umieszczone w tylnej sekcji bolidu, zbliżone wyglądem do tych, stosowanych przy chłodzeniu hamulców. Zebrane spaliny miały być odpowiednimi kanałami kierowane w okolice dyfuzora. Dzięki temu duża część strat docisku, “urwanego” przez nowe przepisy, mogła zostać odzyskana.
Zmiana w przepisach wykonana przez FIA w ostatnim możliwym momencie postawiła zespół Red Bulla w bardzo niewdzięcznym położeniu.
To nas spowolniło. Byliśmy nastawieni na wykorzystanie tego rozwiązania. Nie byliśmy całkowicie gotowi, ale wyprodukowaliśmy najważniejsze części. Badania w tym zakresie szły bardzo dobrze.
Na pierwszy test w Jerez przygotowaliśmy minimalistyczne rozwiązanie. Dopiero w czasie ostatniego zimowego testu mieliśmy gotowy pierwszy szkic tak zwanego układu Coanda. Zakończenia rur zostały umieszczone w kanałach, które prowadziły spaliny do żądanego miejsca. Była o wersja, nad którą dopiero zaczęliśmy pracować, ale mieliśmy świadomość, że ta druga jest niedozwolona.
Mimo, że w trakcie sezonu ekipa z Milton Keynes zrobiła ogromny postęp w stosunku do pierwszych wyścigów, to Adrian Newey nie jest zadowolony z tego, co udało się uzyskać.
(22 Jan 12:25)
I bardzo dobrze, trzymajcie go na smyczy a będziemy mieli fajny sezon.
(23 Jan 23:04)
Czyli podoba ci się to, że FIA manipuluje F1 bezsensownie zmieniając przepisy w ostatniej chwili zamiast napisać jak porządnie od razu?
(24 Jan 11:48)
manipuluje – ja wole określenie doprecyzowuje.
CIECHAN nie jesteś czasem spokrewniony z Helmutem Marko 🙂
Nie zgodzę się że bezensownie zmieniają przepisy w ostatniej chwili(w trakcie sezonu to faktycznie przegięcie ale to było chyba tylko raz i sprawa ze spalinami nie była prosta), za to masz racje że przepisy powinny być od razu napisane idealnie to znaczy aby nie było miejsca na interpretacje.
(22 Jan 12:55)
“(…)Mimo, że zamierzeniem FIA podczas przygotowywania regulaminu technicznego na sezon 2012 było całkowite wyeliminowanie wpływu spalin na aerodynamikę bolidu(…)”
No właśnie i tak im się nie udało bo dzięki efektowi Coandy znowu spaliny dmuchały dyfuzor… Dopóki FIA nie zapisze w regulaminie, że gazy wylotowe nie mogą robić “tego czy tamtego” zawsze będą takie “kwiatki”, a oni po prostu podali gdzie ma być rura wydechowa i myśleli, że załatwili sprawę. Jest w tym oczywiście coś z magii i uroku F1, inżynierowie chcą nagiąć regulamin do własnych celów najbardziej jak tylko się da.
(22 Jan 14:09)
W 2014 roku rury wydechowe będą wychodzić zza tyłem bolidu, więc ich wpływ na aerodynamikę będzie żaden. Wtedy skończy się majstrowanie przy wydechu.
(22 Jan 14:38)
Lotusowi chwilę przed testami zbanowali system stabilizacji wysokości zawieszenia, który pomagał utrzymywać optymalną wysokość prześwitu na dohamowaniach, który do tego dnia był w pełni legalny i jakoś nie słyszałem, żeby tak często i gęsto narzekali na przepisy FIA
(22 Jan 15:46)
Najciekawszy art. ostatnich kilku miesięcy! Więcej takich!
(22 Jan 16:00)
Gdyby taka sytuacja miała miejsce , dowiedzielibyśmy się o tym bardzo szczegółowo i głośno z wielkim płaczem już podczas testów , jak w zwyczaju ma ten team. Wątpię aby mieli jakieś genialne rozwiązanie , które mogło zastąpić w tak dużym stopniu zeszłoroczny pomysł.Takie gadanie po zakończeniu sezonu jest odrobinę nie na miejscu , bo można powiedzieć dosłownie wszystko. Czemu nie wspominali o tym na początku sezonu 2012 ? Co chcieli ukryć ?
Newey w tym wywiadzie opowiada jak to mieli wielkie problemy z balansem i doświadczali podsterowności i nadsterowność jednocześnie.
(23 Jan 12:48)
Jak można doświadczyć na raz podsterowności i nadsterowności? Wyjaśnił może?
(23 Jan 14:37)
W dokumencie “Senna” on sam opowiadał o tym problemie gdy przeniósł się do Williamsa.
(24 Jan 12:21)
Cudowne problemy niezgodne z fizyką? Normalnym zjawiskiem jest podsterowność przechodząca w nadsterowność. Ale występowanie obu na raz może występować tylko w galaktyce z inną fizyką. Wiesz, w Star Wars było w próźni słychać dźwięki…
(24 Jan 13:17)
Wyszedłem z założenia, że mówimy o tym, co napisał HEJ, tzn. że oba zjawiska występują szybko po sobie, w jednym zakręcie kilka razy zmieniając charakterystykę bolidu.
(24 Jan 17:48)
Z tego co wyczytałem kiedyś , to obecnie bolidy po zdelegalizowaniu TC ustawiane są na lekką podsterowność aby zachować nieco nośności przy wyjściu z zakrętu. Więc czasami mogą zdarzyć dwa zjawiska po sobie w jednym zakręcie, tyle tylko ,nic nadzwyczajnego przy setupie – po to on jest aby wyeliminować szczególnie nadsterowność. Po zabraniu docisku z tyłu poprzez zabanowanie BOTD, bolidy mogły mieć tendencję do nadsterowności, jednak taki sam problem miała cała stawka. Dziwne jest ,że ten nieudany model zdobył najwięcej pkt w klasyfikacji konstruktorów w pierwszej części sezonu.
(23 Jan 16:31)
Może mówiąc jednocześnie, miał na myśli że następują po sobie?
(23 Jan 22:59)
@Human
Nie wiem. W podręczniku od fizyki przeczytałem ,że może występować tylko jedno zjawisko naraz w zakręcie. Sam się zdziwiłem 😉
Chociaż w zasadzie mówimy tu o Vettelu, a on jak wchodzi w zakręt, to ostro i z przytupem. Dzięki idealnemu wyczuciu , balansuję na krawędzi podsterowności i nadsterowności , delikatnie przekraczając te granice dla lepszego efektu. Podobno kiedy jest mocno zdeterminowany, to potrafi doświadczyć takich zjawisk jak dosterowność , ponadsterowność , zasterowność ;D. To geniusz jest.
(24 Jan 11:48)
“dosterowność , ponadsterowność , zasterowność” cóż to takiego? jakieś nowe słownictwo? czy Tobie chodzi może samoloty jakieś?
(24 Jan 12:20)
W lotnictwie takich pojęć nie ma.
(24 Jan 17:33)
Przepraszam zapomniałem wyjaśnić. To są terminy czysto hejterskie, mające na celu wyrazić dysaprobate dla w/w kierowcy.
(22 Jan 23:56)
Myślę, że wbrew temu do Newey mówi, wymyślił znowu coś zaskakującego. Teraz będzie dużo gadania zupełnie o innych aspektach konstrukcji i mylenie tropów. Mercedes teoretycznie “może zaskoczyć”, Ferrari “powinno zaskoczyć”, natomiast Red Bul “musi zaskoczyć”.