Zmiany na górze
Ostatnie zmiany w Mercedesie wywołały falę spekulacji na temat możliwości dalszych roszad na czołowych stanowiskach pionu technicznego. Wiemy już, że Paddy Lowe znalazł się na celowniku niemieckiego koncernu, a McLaren szukając ewentualnego zastępcy spogląda w kierunku Jamesa Allisona.
Temat podkupienia przez Mercedesa dyrektora technicznego zespołu McLaren pojawił się wkrótce po decyzji Toto Wolffa. Joe Saward uważa, że nie jest to przypadek, bo Wolff od dłuższego czasu zabiegał o Lowe z myślą zatrudnienia go w Williamsie i wstępne porozumienie miało zostać zawarte. Jednak w sytuacji gdy Wolff zmienił front pojawił się pomysł, aby przy tej okazji wciągnąć na pokład niemieckiego zespołu dyrektora technicznego McLarena.
Jednak, jak słusznie zauważa Jonathan Noble czas na zmiany w pionie technicznym jest bardzo niesprzyjający. Liczba osób, które mogą objąć kluczowe stanowiska, podobnie jak liczba kierowców, jest mocno ograniczona. Prowadzi to do sytuacji, w której szukanie ewentualnego zastępcy sprowadza się do wyciągnięcia go z innego zespołu. Działa tu efekt domina. Jeden ruch pociąga za sobą całą masę konsekwencji dla wielu zespołów.
Warto również pamiętać, że w kontrakcie każdego “technicznego” jest zapis o zakazie pracy dla konkurencji przez określoną ilość czasu. Gdyby Lowe, a w ślad za nim Allison zdecydowali się na skok, to będą zmuszeni poszukać sobie innego zajęcia na minimum rok. Oznacza to, że ominąłby ich bardzo ważny moment przygotowań do rewolucji, jaka czeka nas w sezonie 2014. Rewolucji, na której można wygrać znacznie więcej niż intratny kontrakt oraz roczne wakacje.
Sytuacja tłumaczy również spokój “zwalnianego” z Mercedesa Rossa Brawna, który jak sam twierdzi, nigdzie się póki co nie wybiera. Brytyjski inżynier ma świadomość, że nawet gdyby Lowe zdecydował się zmienić front, to ma jeszcze w zapasie sporo czasu, aby pokazać swój potencjał.
Mimo wszystko właściciele zespołów muszą mieć się na baczności, bo spadnie pierwsza kostka domina to nikt nie jest w stanie przewidzieć gdzie to się wszystko zatrzyma.
(26 Jan 18:01)
Niech James zostanie w Enstone. Robi tam wspaniałą robote ciagnac a moze pchajac Lotusa jak najwyżej.
(27 Jan 14:21)
Też jestem tego zdania. Ktoś musi dać Kimiemu dobre auto.
(27 Jan 22:08)
James nie ciągnie ani nie pcha zespołu. Jest po prostu doskonale wkomponowanym w zespół specjalistą.
(28 Jan 08:37)
Jako dyrektor techniczny jest leaderem odpowiedzialnym za najważniejszą stronę tego “sportu” czyli technikę. Jak w każdej firmie, każdy szef podejmuję strategiczne decyzję oraz pełni szeroko zakrojony nadzór. To na nim spada ciężar odpowiedzialności za pracę inżynierów, to on jest chwalony za sukcesy i dostaję po uszach za porażki. Więc jego rola jest bardzo ważna i czasy jego specjalności już dawno minęły.
(28 Jan 18:06)
No, aerodynamika to przeszłość.
(27 Jan 17:56)
Nikt teraz nie może sobie pozwolić na roczną przerwę z powodu zmiany teamu.