Dlaczego ERS jest naturalnym następcą KERS?
Obecny sezon jest ostatnim, w którym bolidy będą korzystały z systemu KERS. W jego miejsce od sezonu 2014 pojawi się ERS. Choć zmiana w nazwie nie sugeruje drastycznych różnic, to jednak inżynierowie muszą zmierzyć się z całkiem nowym wyzwaniem. Odzyskiwana będzie nie tylko energia kinetyczna z procesu hamowania, ale również energia cieplna. Moc systemu wzrośnie do 161 koni mechanicznych, a kierowcy będą mogli z niego korzystać przez około jedną trzecią okrążenia.
Zespół Ferrari, podobnie jak Renault w przypadku jednostek napędowych, postanowił nieco przybliżyć wypracowaną przez siebie technologię. Dzięki publikacji, która ukazała się na łamach serwisu omnicorse.it możemy lepiej zrozumieć dlaczego FIA zdecydowała się zrezygnować z systemu w obecnym kształcie i pójść o krok dalej.
Od momentu wprowadzenia system przeszedł ogromną metamorfozę. Wszyscy kroki stawiane przez inżynierów w nowej materii były bardzo trudne i nie obeszło się bez “ofiar”, zarówno dosłownie jak i w przenośni. Większość zespołów poszła w kierunku baterii, a jedynie Williams zdecydował się na rozwiązanie z wykorzystaniem koła zamachowego, które jak wiemy do dnia dzisiejszego nie zostało wdrożone w bolidzie. Choć początkowo, głównie z uwagi na wymiary oraz wagę pakietu baterii, system opracowany w Grove wydawał się mieć przewagę, to czas nieco zweryfikował ten pogląd.
Rozmiary systemu Ferrari, w stosunku do pierwszych projektów, zostały zredukowane o około 10%. Wraz z gabarytami zmniejszyła się też waga systemu, który aktualnie waży około 20 kilogramów. KERS osiągnął granicę swojej wydajności zarówno przy wykorzystaniu w trakcie kwalifikacji, jak i wyścigu. Drastycznie spadły również koszty produkcji (o 40%) oraz eksploatacji (o 90%).
Patrząc z tego punktu widzenia rozszerzenie możliwości wykorzystywania systemu odzyskiwania energii są jak najbardziej naturalne i potrzebne. Technologia, która jeszcze niedawno była ogromnym wyzwaniem dla grupy najlepszych specjalistów na świecie, dziś została dobrze poznana i co ważniejsze wchodzi do powszechnego użytku nie tylko w świcie sportów motorowych, ale również, a może przede wszystkim w normalnym życiu.
Szukanie alternatywy dla ciężkich ogniw skierowało również uwagę na kondensatory o bardzo dużej pojemności. Prace rozwojowe pokazały, że w dla pewnych rozwiązań, wymagających szybkiego naładowania i rozładowania, nadają się one zdecydowanie lepiej od tradycyjnych ogniw. Już jakiś czas temu wiele mówiło się o systemie KERS opracowanym przez zespół Red Bulla, który ma być hybrydą, połączeniem klasycznych ogniw z kondensatorami. Kolejna rewolucja w świecie motoryzacyjnym dokonuje się na oczach milionów osób, które w niedzielny poranek lub popołudnie zasiadają przed ekranami swoich telewizorów.
(10 May 09:36)
Jak chcą odzyskiwać energię cieplną?
(10 May 10:21)
Wymiennik ciepła! Mówi Ci to coś?
(10 May 12:25)
OK, tylko do czego miałaby być wykorzystana energia cieplna z wymiennika?
(10 May 12:33)
Jak to do czego? Do ładowania akumulatorów. Ciepło można zamienić w elektryczność (straty są bardzo duże, ale można).
(10 May 15:26)
Fajnie by było, jakby ten ERS konkretnie na blogu opisać 🙂
(10 May 15:53)
http://www.f1talks.pl/2013/01/13/nowe-silniki-to-znacznie-wiecej-niz-dzwiek/
(10 May 19:02)
Tak kolego, bardzo słusznie napisałeś. Powiem więcej, to ,całkiem prawdopodobnie, stanie się głównym nurtem w rozwoju tego urządzenia 🙂 Powiem jeszcze więcej! 🙂 Samo urządzenie choć bardzo zaawansowane technologicznie i nowatorskie a także (wydaje się dziś) bardzo potrzebne w rozwoju całej motoryzacji, może zostać nawet zapomniane, natomiast ta nowa zapowiadana technologia może stać się rewolucją na niespotykaną dotąd skalę i to nie tylko w motoryzacji. Nie piszę, że na pewno tak się stanie, nie jestem wróżem, ale chcę Wam przypomnieć że wprowadzenie KERS do F1 miało być takim ukłonem F1 w kierunku masowej motoryzacji (jak bywało to już wielokrotnie wcześniej, kiedy technologie wprowadzane do F1 trafiały później pod strzechy 🙂 )KERS miał być (a w zasadzie jest) kolejną taką technologią, tym razem od początku zaplanowaną przez FIA. Brawo dla nich 🙂
Ten artykuł bardzo mnie ucieszył i choć nie znam autora bloga to i tak bardzo mu dziękuję za umieszczenie go tutaj 🙂 No i prośba (za to wazeliniarstwo) czy mógłbyś coś więcej napisać na temat nowego kierunku rozwoju KERSu ? 🙂
A teraz do rzeczy. Jak napisałem na początku nie jestem wróżem ale zaryzykuję twierdzenie, że jest całkiem prawdopodobne, że za około 5lat będziemy jeździć zupełnie innymi samochodami niż obecnie. Będą to samochody….. atomowe!! 🙂
Pozpadaliście już z krzeseł ze śmiechu ? 🙂 Możecie się śmiać, nie przeszkadza mi to 🙂 Najciekawsze w tym jest to że choć technologia jest badana w wielu miejscach na świecie to jednak pewien Włoch wydaje się w tej chwili jest najbardziej “zaawansowany” w jej rozwoju. Zresztą wystarczy wpisać do googli jego nazwisko – Andrea Rossi i można samemu śledzić postępy tej technologii. Choć nie dotyczy ona stricte motoryzacji i będzie rewolucją we wszystkich dziedzinach życia to jednak motoryzacja może być jednym z wielu jej beneficjentów a zamiana ciepła w energię elektryczną będzie głównym i pierwszym “problemem do rozwiązania” przy próbach zastosowania jej w motoryzacji.
Ciekawe tylko kiedy koncerny naftowe zorientują się, że ten kierunek rozwoju KERS może nie być im na rękę 😀
(10 May 19:55)
Tutaj naprawdę nie chodzi o odzyskiwanie ciepła sensu stricte ani żadne wymienniki.
(10 May 19:24)
@GERVAZY – Stary nie wiem co palisz, ale widzę, że nieźle kopie :)Powodzenia w śledzeniu “samochodów atomowych”. Jakby co to ja Ci nie przeszkadzałem 😉
(10 May 23:54)
To nie będzie oparte o żadne wymienniki ciepła.
“The MGUH converts the excess rotational forces between the turbine and compressor”
http://somersf1.blogspot.com/2013/01/2014s-power-units-16-v6-turbos-with-ers.html
http://3.bp.blogspot.com/-T_84VFtj3wk/UPROC_ecbcI/AAAAAAAACxM/u1kBAyE8qNg/s640/MMarelli+Motorsport+F1+2014+ERS_Energy+Recovery+System.jpg
(13 May 16:33)
Magneti Marelli – RB tego nie zechce ;p
(12 May 21:45)
Nie sądzę, aby ERS był używany przez jedną trzecią okrążenia.
Tu raczej chodzi owszem, o tak długi czas efektywnej pracy całego pakietu w nowej wersji, ale według mnie jest to związane z ewentualnym wejściem w życie nakazu poruszania się w alei serwisowej tylko na napędzie elektrycznym.
czas przebywania łącznie z przejechaniem przez pit wynosi mniej więcej 20 (z małym dodatkiem) sekund.
Reszta energii może być wykorzystana na torze na wzór obecnych przepisów.
To moje zdanie niczym nie poparte.
Co zrobią z nadprogramowym czasem w przypadku dalszego zawieszenia nakazu przejazdu przez pit na elektyrycznym napędzie?
Zapewne nic – zmiejszą pojemność baterii…
Z drugiej strony zastanawiam się co na taki zawieszony czasowo “trik” powiedzą inżynierowie projektujący bolid?
Dostaną nieco czasu na podniesienie pojemności oraz odpowiednie przeprojektowanie konstrukcji i hej do przodu:)