James Allen stawia znak zapytania przy przyszłości Newey’a
Red Bull stracił w ostatnich tygodniach dwóch bardzo doświadczonych ekspertów od aerodynamiki. Choć Christian Horner mówi, że w przypadku Prodromou nie ma mowy o wcześniejszym zwolnieniu, to w praktyce oznacza, że prawa ręka Newey’a zostanie lub już została odsunięta od wszelkich prac nad nowymi rozwiązaniami. W tej sytuacji Red Bull może jedynie opóźnić przepływ myśli technicznej, tak długo, jak to tylko będzie możliwe.
James Allen na swoim blogu przekonuje, że przepływ inżynierów, szczególnie w okresie dużych zmian regulaminowych, jest czymś normalnym. Zwraca jednak uwagę, że pieniądze nie muszą i raczej nie są jedynym powodem, dla których specjaliści Red Bulla zdecydowali się zmienić barwy i zasilić szeregi McLarena. Doświadczony dziennikarz sugeruje, że decyzja podjęta przez Prodromou może mieć związek z pojawiającymi się od jakiegoś czasu plotkami, że Adrian Newey zamierza w niedalekiej przyszłości opuścić swoje biuro w Milton Keynes. Allen opiera swoje przypuszczenia na wypowiedzi, której Newey udzielił stacji BBC 5 Live:
“Presja potrafi być czasami niewyobrażalna. Godziny są długie, a jeśli nie jesteś ostrożny, to może cię w całości pochłonąć, ale masz ogromną satysfakcję, kiedy rzeczy idą dobrze. I to uzależnia. Mam 54 lata i to za wcześnie, aby nic nie robić, ale równocześnie na pewnym etapie chciałbym się zaangażować w coś innego niż sporty motorowe. Kiedy to będzie i co to będzie, nie mam pojęcia.”
Newey nie chce jeszcze odkładać swojej deski kreślarskiej na półkę, ale z drugiej strony szuka innych możliwości na wykorzystanie swojego talentu. W F1 osiągnął wszystko, co było do osiągnięcia i trudno się dziwić, że ambicja może mu podpowiadać, aby zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem. W przeszłości pojawiały się już sugestie, że projektant Red Bull może wesprzeć swoją pracą oraz doświadczeniem reprezentację Wielkiej Brytanii w przygotowaniach do regat o Puchar Ameryki.
Jeśli coś ma się wydarzyć w temacie, to z pewnością w ciągu najbliższych dwóch lub trzech lat, co może w pewnym sensie tłumaczyć wczesną decyzję Prodromou, skazującą go na dwa lata w zawieszeniu. Jak tak dobrze policzyć, to czas ewentualnego odejścia Newey’a z F1, może zbiegać się w czasie z wejściem Prodromou do fabryki w Woking.
Do niedawna wydawało się, że nikt nie będzie chciał wysiadać z pokładu statku, który odnosi ogromne sukcesu. Odejście Prodromu może oznaczać początek końca pewnego, pięknego dla Red Bulla rozdziału. To, że Newey na pewnym etapie tej podróży zdecyduje się wysiąść jest bardziej niż pewne, pozostaje jedynie zapytać kiedy. Warto w najbliższych miesiącach przyglądać się całej sytuacji, bo kolejne elementy tej układanki mogą trafiać na odpowiednie miejsca.
(21 Oct 16:11)
“Kiedy to będzie i co to będzie, nie mam pojęcia”
Fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego …
(21 Oct 16:15)
im szybciej odejdzie, tym lepiej dla tego sportu
(22 Oct 09:19)
Twoje zdanie pewnie podzielają inni krótkowzroczni przeciwnicy jednostek: Vettela, Schumachera, Senny. Ale co będziemy sobie żałować, pójdźmy dalej: Sebastian Loeb, Valentino Rossi, Usain Bolt, Messi. Jeśli są wybitni i mi przeszkadzają – MUSZĄ ODEJŚĆ DLA DOBRA SPORTU.
(22 Oct 14:37)
Ziewacz ma trochę racji bo jak nie będzie gościa który magicznie nagina przepisy to stawka będzie bardziej wyrównana czyt. sprawiedliwa i ciekawsza.
Ale jak nie Adrian to ktoś inny …
(21 Oct 16:33)
Kto jest tym drugim “doświadczonym ekspertem od aerodynamiki”???
(21 Oct 18:12)
Nawet Allen nie wiedział.
(21 Oct 18:37)
Tak odsunęli jedną z bardziej kluczowych osób od przyszłych projektów Milton. Prodromu będzie od dzisiaj przychodził do fabryki, siadał na ziemi w korytarzu, z piwkiem i koszem piknikowym oraz stosem gazet, po czym odda się głębokiej 8 godzinnej lekturze prasy:
https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSCg-lQ03d2uGd_0PxR2vijkDF1NVY0jhHqS2izI0wI85X-_h87
I tak przez niemal 1,5 roku 😀
Plany Neweya, w tej postaci, są znane już prawie od 2 lat. Sam zapowiadał ,że najprawdopodobnie odejdzie po wdrożeniu nowych jednostek po 2014 r.
Być może RBR zostawia sobie margines w kontrakcie na takie sytuację – przedłużenie z rocznym wyprzedzeniem.