James Key: Za wysokim nosem stoi logika
Dyrektor techniczny zespołu Toro Rosso, komentując projekt nosa STR9 oraz inne, zaprezentowane rozwiązania, przyznał, że za koncepcją wysokiego nosa przemawia zdrowy rozsądek. Zdają się to potwierdzać doświadczenia z poprzednich sezonów.
“Dla nas to był logiczny wybór, ponieważ zasadniczo wysoki nos daje przewagę.”
James Key zwrócił szczególną uwagę na rozwiązane zaprezentowane przez Ferrari, które stoi w sprzeczności z teorią wysokiego nosa. Czyżby inżynierowie z Maranello znaleźli coś, czego nie dostrzegli rywale?
“Było wiele interesujących rzeczy, które widzieliśmy w ciągu ostatniego tygodnia, Ferrari jest całkowicie inne.”
W rozmowie z serwisem Autosport pojawił się również wątek związany z podwójnym nosem Lotusa. Key przyznał, że Toro Rosso badało ten trop, ale to, co w teorii wyglądało niezwykle obiecująco, w praktyce okazało się mieć kilka słabych punktów. Z tego powodu włoska ekipa zdecydował się na bezpieczniejsze rozwiązanie. W ocenie dyrektora technicznego ekipy z Faenzy decyzja o wyborze koncepcji nosa była niezwykle trudna, ale ze względu na fakt, że decyduje ona o aerodynamice całego bolidu, musiała zostać podjęta stosunkowo wcześnie.
Tymczasem Andrew Benson zasugerował na Twitterze, że FIA już po pierwszych prezentacjach nie jest zadowolona z koncepcji przyjętych przez niektóre zespoły. Czyżby przed sezonem 2015 czekały nas kolejne zmiany w regulaminie technicznym.
The FIA is actually more annoyed about some teams taking the mickey on chassis-height rules, as explained here http://t.co/ktKa8kZcDR
— Andrew Benson (@andrewbensonf1) January 27, 2014
It goes without saying that these nose regulations are going to be looked at again ahead of 2015
— Andrew Benson (@andrewbensonf1) January 27, 2014
(27 Jan 22:48)
Bolidy wyglądają jak wyglądają, bo do maksimum wykorzystują przepisy. Jeśli FIA chce, żeby obniżono nosy powinni tak sformułować regulamin, żeby inaczej się nie dało. Według mnie nie powinni tak się skupiać na samym nosie, a na tym co jest za nim. Wystarczy obniżyć nogi kierowcy i automatycznie przód też będzie niżej.
Te nochale to też wina przepisów, które wymagają żeby czubek na małym odcinku osiągnął dużą powierzcznię. Rozumiem kwestie bezpieczeństwa, ale trzeba do tego podejść też trochę wizerunkowo.
(27 Jan 23:45)
FIA kazała obniżyć tylko nosy ze względów bezpieczeństwa( między innymi z powodu incydentu Grosjeana i Alonso w Spa) bo gdyby sformułowali regulamin który nakazywałby obniżenie bolidu w miejscu gdzie są nogi bolidu stwarzałoby to mniej miejsca na przepływ powietrza z za nosa pod podłogę co mogłoby znacząco obniżyć docisk generowany z dyfuzora, a co za tym idzie mogłoby dojść do paradoksu, że F1 jest wolniejsza niż GP2.