Trzeci dzień testów w Bahrajnie na żywo
Za nami połowa przedsezonowych testów. Wczorajszy dzień pokazał, że zespoły powoli zaczynają przenosić swoją uwagę z prac związanych z niezawodnością na szukanie tempa, czego najlepszym dowodem są różnego rodzaju czujniki montowane na bolidach. Brak możliwości swobodnego testowania na tym etapie powinien być poważnym sygnałem ostrzegawczym. W najtrudniejszym położeniu znalazły się zespoły zasilane jednostkami Renault, które z różnych przyczyn, nie mogą w pełni korzystać z możliwości nowych silników. Czy dzisiejszy dzień przyniesie jakieś znaczące zmiany w tej kwestii? Zapraszam na relację z trzeciego dnia testów w Bahrajnie.
Komentarz do wydarzeń na torze
(21 Feb 08:25)
Nie ma tabeli z czasami.
Pozdrawiam.
(21 Feb 10:01)
“…to potwierdzają się informacje, które przekazywałem Wam już podczes pierwszego dnia testów w Jerez.”
Jak na razie nic co pan redaktor ostatnio przekazywał nie potwierdziło się do dzisiaj, ba wiele rzeczy zostało praktycznie zaprzeczonych, dlatego apeluję o mniej agresywne ( a najlepiej żadne) chełpienie się rzekomymi “potwierdzeniami”.
P.S. Odsyłam do przepisów technicznych, z których jasno wynika ,że system ERS stanowi integralną część jednostki, więc kolejne pudło.
(21 Feb 10:57)
Serio, musi Ci się mocno nudzić by truć tak notorycznie na f1talks -.-;, ferie ?
(21 Feb 11:52)
Pan Redaktor ma wiele innych problemów. Na przykład nie ma pojęcia o tym, że Ferrari właśnie wyjęło silnik po 50% zakładanego przebiegu, odeśle go do Maranello gdzie przeprowadzą badania zużycia elementów. Podstawowe działanie we wszelkich testach.
(21 Feb 13:21)
Nie zaprzątajcie sobie głowy moimi problemami, naprawdę nie trzeba…
(21 Feb 16:15)
Nie zaprzątaj sobie głowy tymi którymi nie trzeba 😉
(21 Feb 21:30)
Nie sądzisz że to chamska odzywka? Tak po ludzku, ludzie kulturalni tak się odzywają?
(21 Feb 20:52)
W tym przypadku (silnik) nie ma się czemu dziwić.
Przecież to jest normalna procedura mająca na celu precyzyjne zbadanie wszystkich składników pod kątem neizawodności i zapobiegania potencjalnej awarii poszcególnych systemów.
A żywotność całosci musi się mieścić w ramach określonych przez przepisy.
W dawnych czasach (przed wprowadzeniem limitu ilości jednostek) montowano kolejny silnik i po ptakach. Teraz tak nie ma i należy przeprowadzać symulacje zgodnie z harmonogramem producenta. I to w warunkach panujących na “polu walki” – nie w hamowni.
Nie wszyscy producenci “informują” o swoich procedurach.
(21 Feb 20:41)
@MAŁYWACEK
A mówią, że firmy sprzątające są skuteczne…
(22 Feb 14:23)
Widzę, że nauka nie idzie w las! Kiedy @MAŁYWACEK zniknął myślałem, że poszedł na operację plastyczną powiększenia tegoż. W końcu, co 5 centymetrów, to nie 3. Ale biorąc pod uwagę powrót jego zjadliwej działalności, wygląda na to, że dzisiejsza chirurgia jest bezsilna.
Jednak trzeba będzie nauczyć się ignorować…
(22 Feb 15:32)
Słusznie zauważyłeś – lico fana “starej szkoły” widzisz.
Jestem gotowy przyjąć oba rozwiązania. Jeżeli nalegasz na ‘ignorować’, to jestem w stanie sprostać temu wyzwaniu.
(23 Feb 01:57)
http://www.youtube.com/watch?v=c6-bwASirME
Ted w 3 odcinku wspomniał że ERS nie będzie aktywowany przyciskiem na kierownicy a będzie zintegrowany z pedałem przepustnicy.
Wytłumaczy ktoś jak to ma działać, coś jak ustawienia mieszanki paliwa w % mocy?
(23 Feb 13:41)
Z grubsza. ERS będzie generalnie cały czas włączony, kierowca ustawia tylko odpowiednią mapę, od której zależy, czy bateria będzie się rozładowywać i ładować z pełną mocą (120kW), ale krócej – czy wolniej, ale dłużej.
(23 Feb 15:21)
To będzie sporo zabawy na kierownicy.
Można ustawić ERS na 50% mocy i mieć ją przez 66s. Problem w tym że wcześniej aby aktywować KERS nie trzeba było puszczać kierownicy.
Ustawiając ERS na 100% trzeba co chwilę kombinować, na takich torach jak Monaco nie będzie to proste.
(23 Feb 16:54)
Można ustawiać na 50% mocy i mieć ją przez 66 sekund?
Czy aby na pewno?
Nic takiego nie wpadło mi w oko, ale może coś nie doczytałem 🙂
Raczej skłaniam się ku temu, że kierowca nie będzie się interesował stanem ERS tak jak do tej pory KERS’em. Ma teraz do dyspozycji znacznie mocniejszy układ i na tyle długo, że oprogramowanie będzie “samo” decydowało gdzie i na jakich warunkach będzie dostarczało swojej mocy.
Moje słowa należy traktować jako skrót myślowy – nie jestem inżynierem.
Trzeba też pamiętać o wspomaganiu turbiny w osiąganiu swoich nominalnych obrotów, a przede wszystkim reagować na zbyt małą ilość spalin dostarczanych turbinie w momentach odpuszczania pedału gazu. A takie fragmenty są dość częste podczas jazdy. Turbina musi mieć odpowiednie obroty i dostarczać odpowiednią ilość powietrza… to zadanie ma spełniać MGU-H.
(23 Feb 17:53)
“Czy aby na pewno?”,”Nic takiego nie wpadło mi w oko”
już w starym KERS można było ustawiać moc, ale czy był przez to dłużej dostępny tego nie wiem, tak mi podpowiada logika.
“Ma teraz do dyspozycji znacznie mocniejszy układ i na tyle długo, że oprogramowanie będzie „samo” decydowało gdzie i na jakich warunkach będzie dostarczało swojej mocy.”
Też się nad tym zastanawiałem ale zrobienie takiego mapowania to chyba nie jest taka prosta sprawa. Na torach stop and go może tak ale na szybkich jak Malezja to nie wiem skąd program będzie wiedział gdzie się kończy zakręt, za trudne to dla mnie 😉
(23 Feb 19:37)
/ skąd program będzie wiedział gdzie się kończy zakręt/
To proste – odejmiesz nogę z gazu, to i ERS przestanie podawać moc:)
/Można ustawić ERS na 50% mocy i mieć ją przez 66s/
Nie wiem jak dokładnie mogą wyglądać mapy ERS, nie wykluczałbym i tego. Te 33/66 sekund to czysta zabawa liczbami tak naprawdę, bo kiedy dojdzie do hamowania, to skończy się czerpanie mocy z ERS, a zacznie się jego ładowanie, a potem wspomaganie turbiny i chyba tylnych kół… Jeśli będzie dość prostej, to można pewnie jednorazowo tę baterię wyczerpać, a może mądrzej będzie ją na “wolniejszej” mapie zachować na kolejną prostą?
(23 Feb 20:23)
Wygrzebałem wypowiedź faceta z Mercedesa, że energii w baterii może wystarczyć na jedno-dwa okrążenia pełnej mocy. Ładowanie trwa dwa razy dłużej.
http://www.f1fanatic.co.uk/2014/02/06/full-throttle-doesnt-mean-full-power/
(23 Feb 21:02)
/ skąd program będzie wiedział gdzie się kończy zakręt/
To proste – odejmiesz nogę z gazu, to i ERS przestanie podawać moc:)
a co jeśli nie odejmuje tylko chcę aby ERS się załączył zaraz za zakrętem
KERSu nikt nie używał na zakrętach bo najwydajniejszy jest na prostych, teraz to wygląda jak by miał działać cały czas, Kimi się o tym już chyba przekonał jak zdradliwa jest moc na tarkach. A baterie mogą się jednocześnie ładować i rozładowywać(wypowiedz gościa od Renault)
(23 Feb 21:57)
Na ile rozumiem (jak ktoś wie lepiej niech prostuje), to silnik elektryczny MGUK podaje moc przy każdym naciśnięciu gazu, tylko można ustawić “ręcznie” (wybór mapy na kierownicy) z jaką mocą.
(23 Feb 21:24)
@bartoszcze
Wyczytałeś to w podstawowym tekście?
Jakoś nie widzę tych parametrów, które podajesz w zapodanym linku.
Raczej wyraził się z dość dużą dozą zakłopotania omawiając moment, kiedy utracą system ERS wyszczególniając kolejno MGU-K i MGU-H. Pozostawienie działającej sprężarki z padniętym MGU-H też nie jest dobre ze względu na brak (uszkodzenie) pracy MGU-H stabilizującego obroty sprężarki.
Wspomina też o pracy niestabilizowanej (obroty) sprężarki. Jest również bardzo kłopotliwa dla kierowcy – nagłe zmiany mocy silnika.
Dalej nie jestem przekonany o dowolności zmany czasu pracy ERS. Co mówią przepisy?
Nie przeszukiwałem netu odnosnie zmian, ale wcześniej czas był(jest) ograniczony do 33 sekund z hakiem.
Czas nie mógł być zmieniany. Natomiast poziom dostarczanej mocy zapewne może być regulowany w “dowolnym” zakresie.
– – – – – – –
Odnośnie co do niepewności @IVD “uczenia” się oprogramowania sterującego ERS’em, to apliokacje wpisane w symulator opisujące dana nitkę toru, parametry opon i silnika, poziom docisku mechanicznego i aerodynamicznego przy okreslonych prędkościach maja podstawowe znaczenie. Te parametry mogą być dopełnione danymi zebranymi podczas treningów przed GP.
Czyli jazda w symulatorze będzie mile widziana 😀
(23 Feb 22:18)
/Jakoś nie widzę tych parametrów/
Jeśli chodzi o te “góra dwa okrążenia” to ujął to tak:
“In theory you can deploy as many times as you want, but if you use more fuel or more electric energy then you have to recover afterwards. The ‘full boost’ can be sustained for one to two laps but it cannot be maintained.”
/Co mówią przepisy?/
No więc przekopałem regulamin pod kątem tych mitycznych 33 sekund i ich nie ma. Natomiast są parametry przepływu energii (załącznik 3 do regulaminu technicznego), z którego wynika, że z baterii można podawać do MGUK nie więcej niż 4 megadżule na okrążenie, a z kolei MGUK ma ograniczenie do 120 kW. Przeliczenie zgodnie z wzorami fizyki daje około 33 sekund.. ale jeżeli układ będzie pracował poniżej możliwości, to powinien trzymać dłużej.
(24 Feb 12:02)
A może chodzi Mu o stan kiedy oba systemy nie są w stanie wspólnie pracować na pełnych obrotach i wystąpi deficyt “uzbieranego” ładunku? Jeden z systemów ulega uszkodzeniu?
Doładowanie baterii w sytuacji kiedy masz dwa (2) źródła dostarczające energię – jedno podstawowe, drugie na zasadzie utrzymania obrotów turbiny i zarazem odzyskania energii z nadmiaru ciepła z turbiny i przetworzenie rzeczonego (odebranego) ciepła w energię elektryczną – musi trwać dosłownie kilkadziesiąt sekund. Nie jedno czy też dwa okrążenia.
To wynika z długości pracy systemu na przestrzeni jednego okrążenia – jeżeli mamy 33 sek. z hakiem, to co mamy zrobić na tych “straconych” na ładowanie baterii kółkach?
Oddawać pole rywalom?
Jakoś to do mnie nie przemawia i musiało by być frustrujące dla kierowców, a tym bardziej dla zespołów… jest moc i nagle przez np. 2 kółka nie mają do dyspozycji 160KM podparte “tłustym” momentem obrotowym :)?
To nie tak ma być… 🙂
(24 Feb 12:24)
/Doładowanie baterii w sytuacji kiedy masz dwa (2) źródła dostarczające energię – jedno podstawowe, drugie na zasadzie utrzymania obrotów turbiny i zarazem odzyskania energii z nadmiaru ciepła z turbiny i przetworzenie rzeczonego (odebranego) ciepła w energię elektryczną/
Z tym, że to chyba to źródło cieplne jest podstawowe – mechaniczne działa tylko przy hamowaniu i ma ograniczony limit przepływu (dwa razy mniejszy niż przy czerpaniu z baterii przez MGUK).
(24 Feb 12:55)
…Wyszedłem z założenia, że współpraca z turbina jest ważniejsza ze wzgledu na bardziej “przewidywalny” silnik ze wzgledu na stabilne doładowanie świeżym powietrzem przez turbinę…
PS. Robię przerwę do mniej więcej 20’00. Pozdr.
(24 Feb 20:56)
@bartoszcze
Generator typu ‘H’ faktycznie jest tym podstawowym.
Zarówno analizując ten fakt pod względem stopnia ważności jak również pod względem braku przerw w dostarczaniu energii do całego systemu.
Brak przerw w dostarczaniu ładunku do baterii – i przede wszystkim stabilizowanie obrotów turbiny – jest jego podstawowym zadaniem.
A jak ładuje baterie, to jednocześnie stabilizuje pracę wirnika turbo… brzmi niemal doskonale 😀
I wygląda na to, że niezawodność tego generatora jest niemal jak “być albo nie być” pechowca… lub sukcesora będącego we właściwym miejscu na torze podczas GP…
Nie wygląda to wszystko na przewidywalną łatwiznę.
Zbyt wiele wyzwań i nowych “niewiadomych” jeżeli chodzi o kierowców, nawet kierowców tych doświadczonych i mających wiele zaliczonych GP ujeżdżonych swoim tyłkiem.
Ból tyłków może być na nowo odkrytym…
(24 Feb 22:05)
Czytając waszą rozmowę (bartoszcze vs grzeczny) zgubiłem się gdzieś pomiędzy turbiną a ERS 🙂 ale po 100kroć wolę czytać takie komentarze. Tymczasem się pytam kim jest tajemniczy Felipe Nasr – pozycja 4 w tabeli czasów? hi,hi. 🙂
Pozdrawiam
(24 Feb 23:31)
Rezerwowy kierowca Williamsa, wystąpi pięć razy w piątkowych treningach w tym sezonie. Brazylijczyk.
(25 Feb 10:45)
Faktycznie, nie jestem na bieżąco. Dziękuję za info.
(25 Feb 15:44)
@EGO ta nasza dyskusja nie powinna robić wrażenia z prostego powodu – jest normalna i nie zawiera jakiejkolwiek agresji.
Dla porównania jak dyskutowali normalni fani na onecie:
http://naleczowianka.onet.pl/forum.html?hashr=0&discId=92266&threadId=66857392&AppID=350#forum:MSwzNTAsMTEsNjY4NTczOTIsMTc2NDAwODc0LDkyMjY2LDAsZm9ydW0wMDEuanM=
@mrbigstuff – ten link nie musi tu wisieć))
(04 Mar 23:46)
Co sie dzieje? Strona umarla? 🙁
(05 Mar 10:16)
Nasz kochany Pan redaktor się obraził, ponieważ ktoś nie zgadzał się z jego zdaniem. Nie przejmuj się, śledzę tego bloga już kilka lat, on już tak ma za chwilę mu przejdzie i pojawi się kilka nowych wpisów.
(05 Mar 10:43)
Od zmiany nicku wacek ci nie urośnie?
ZGF1- Obstawiam brak czasu na drobne wpisy, zazwyczaj taka cisza jest przed burzą a będzie się działo.
Plotki chodzą że negocjuje prawa do transmisji F1 na blogu w HD
(05 Mar 11:30)
Wydaję mi się, że nieopatrznie zadałeś pytanie, zamiast postawić twierdzenie. Po za tym o jakiej zmianie nicku ty mówisz człowieku?
(05 Mar 22:02)
Ma chyba na myśli moją osobę i insynuuję podszywanie się pod innym nickiem. Te typy są tak ograniczone, że wszędzie wieszczą spisek, wierzą w zamachy spod Antka pachy i specjalnie magiczne drzewa hodowlano-tresowane (do tego stopnia ,że potrafią znikać na zawołanie ze zdjęć). W zasadzie nie ma co się dziwić, wystarczy przewinąć do ich dyskusji powyżej i zobaczyć jak głąby potrafią prozaiczny temat rozbuchać do pseudodywagacji.
(05 Mar 15:09)
Też tak myślę – strzał w dziesiatkę.
(05 Mar 17:24)
Autor nie jest zawodowym blogerem, zarabia na utrzymanie rodziny gdzie indziej.
A że nic się obecnie w F1 nie dzieje, to i na blogu nie ma się co dziać…
(05 Mar 21:15)
“…nic się obecnie w F1 nie dzieje…” buahahahahaha
(05 Mar 22:22)
Fracky nie filozofuj…
(05 Mar 23:20)
Fracky nie fizjonomuj… albo nie fizjologuj…
(06 Mar 06:28)
Brawo, bardzo dojrzałe to było. Zastanawiam się jak nazwać podszywanie się pod nick… żenada, dziecinada albo klakierstwo. Chyba to ostatnie najtrafniejsze, bo brak honoru i godności można zauważyć od razu. Opóźnienie rozwoju intelektualnego również i nie bardzo rozumiem czemu osobniki z tej grupy uważają się za lepszych od tych co nazywają trollami ? Hipokryzja ? Owszem, powinna być ona dyscypliną olimpijską – wszystkie medale gwarantowane.
(06 Mar 07:31)
Wacuś, Ty zawsze pozostaniesz Mały jak będziesz używał słów, których kompletnie nie rozumiesz i nie potrafisz tych słów właściwie zastosować w swoich przemyśleniach i analizach.
Musisz coś z tym zrobić.
A co zrobić? … tu polecam wewnętrzną, prywatną spowiedź, bo do Kościoła i tak nie chodzisz, która pozwoli zrozumieć Ci twoje błędy i wypaczenia.
O odzyskaniu szacunku nie wspomnę, bo to może Ciebie prtzerosnąć.
Ale nie tracę wiary – powodzenia.
(06 Mar 10:38)
@Grzeczny
Wbij sobie do Twojej pustej główki, że człowiek będący kwintesencją dewocji i hipokryzji, nie mający ani autorytetu, ani posłuchu, ani narzędzi do przekonywania innych ludzi, nie powinien brać się za moralizowanie i pouczanie. Powiem więcej jesteś żywym przykładem szkody, jakie wyrządziła wiara katolicka w wydaniu polskim. Myślę ,że Chrystus mógłby się wstydzić wypaczenia jego nauk przez takich wyznawców jak Ty. Jak dla mnie, powinieneś również, nie straszyć innych współbraci z Wspólnoty, szczególnie tych młodszych, bo jeżeli praktykowanie tej wiary prowadzi do takiego stanu, to można się zastanawiać nad kontynuacją.
A może przypomnę ,przy tym przykładzie powyżej, z kim mamy do czynienia, czyli człowiekiem grubo po 40, który uważa ,że pozjadał wszystkie rozumy, wtrącającego się w każdą dyskusję, a nie potrafiącego z sensem ułożyć dwóch logicznych zdań, uciekając się do dziwnych metafor i porównań, które rozumie tylko on sam. Do tego roszczący sobie tak ogromny autorytet w dziedzinie teologii i światopoglądu, że nie może się powstrzymać od udzielania, wszelkiego rodzaju rad, moralitetów i pouczeń. Niestety, jak pokazuję egzemplifikacja powyżej, ów człowiek nie widzi niczego sprzecznego ze swoją wiarą i przekonaniami, używanie wyzwisk, szykanowania, podszywania się pod czyjąś osobę oraz niesłusznego oskarżenia. Jedzie trochę dewocją – prawda ? Powtórzę jeszcze raz – Chrystus miałby nieco kwaśną minę. Pzdr
(06 Mar 11:27)
Co to jest k$#@$a blog o F1 czy forum katolickie? Ogarnijcie się z tymi wycieczkami osobistymi oraz pseudo psychologią bo ocieka to kloaką tak jak wasz mózg. Po za tym naczelny powinien natychmiastowo usuwać wszystkie wpisy, które nie dotyczą F1 oraz po blokować pseudointeligentów.
(06 Mar 21:08)
Zgadzam się, że to nie forum dla pseudopolitykierów i domorosłych niedoszłych teologów.
Ludziska, zacznijcie pisać na temat i z sensem!
PS. Zupełnie na marginesie, odnośnie Waszej durnej kłótni. Jeżeli ze zrozumieniem przeczytacie Mt 5, 21-26 ze zdumieniem odkryjecie, że wspomniany Chrystus byłby zakłopotany nie wiedząc któego z Was wstydzić się powinien bardziej.
(06 Mar 21:21)
@LEWOLWELOWIEC
Trochę wyżej próbowałeś udowodnić bierną postawę oraz wrażliwą psychikę redaktorzyny – jako stały element działania tego bloga. Teraz wymagasz od tego samego człowieka konsekwentnego działania… czy naprawdę ten naród jest aż tak popieprzony ?
@YMRU
Następny hipokryta… normalnie nie wierzę ,że rodzą się takie przykładne komentarze na zawołanie. Najpierw apelujemy o zaprzestanie tematów religijnych, a następnie sam go rozwijasz. Nie , ale nie ma tu nic sprzecznego – ja mogę… żal.pl. A co do mości mesjasza sprzed ponad 2 tys lat, to cieszę się ,że ma kogoś kto dzisiaj ma pełne prawo wypowiadać w jego imieniu. Przekaż mu koniecznie ,że o mnie się nie musi martwić, bo po prostu w niego nie wierzę. Pzdr
(06 Mar 22:38)
“ja mogę… żal.pl” tak, a teraz jak już napisałeś co wiedziałeś, idź na onet tam dostaniesz poklask, którego szukasz.
(06 Mar 23:59)
Nie starałem się rozwijać wątku, a jedynie odnieść się do Twego założenia wyrażonego w zdaniach “Myślę ,że Chrystus mógłby się wstydzić wypaczenia jego nauk przez takich wyznawców jak Ty” oraz “Powtórzę jeszcze raz – Chrystus miałby nieco kwaśną minę.”
Nie ma to nic wspólnego z religią, tylko uważam że powołując się na czyjś autorytet zasadnym jest raczej przytoczyć uzasadnienie w postaci np. cytatu z autora, zamiast własnych domniemań.
Gdyby zechciało Ci się przeczytać ów fragment źródłowy (w dodatku ze zrozumieniem) spostrzegłbyś, że można go śmiało zinterpretować na korzyść zarówno jednej, jak i drugiej strony w Waszym sporze.
Zamiast wykorzystać go więc jako argument własnej sprawy wolałeś się odkryć z własną ignorancją tematu, który sam rozpoczynasz i deklaracją, że powołałeś się w poprzednim wpisie (jako na autorytet, co wynika jednoznacznie z kontekstu wypowiedzi) na gościa, który nie jest dla Ciebie żadnym autorytetem.
No, ale to ja jestem hipokrytą, bo chciałem odnieść się rzeczowo do Twojej wypowiedzi.
(07 Mar 00:03)
Małe sprostowanie Ci się jednak należy. Nie Ty rozpocząłeś wątek kościelno – religijny, wyjechał z tym, jak widzę powyżej jako pierwszy GRZECZNY.
(07 Mar 07:54)
@YMRU
Szkoda czasu. Tego przypadku w Biblii chyba nie ma 🙂
(07 Mar 05:59)
@YMRU
Małe sprostowanie ? Chłopie wychodzi tutaj ewidentnie ,że nie zapoznałeś się dobrze z treścią tej dyskusji, a już postanowiłeś rozstrzygać jej słuszność. Jak tak można ?
Nie starałeś się rozwijać ? Myślę ,że powinieneś być świadomy, w pierwszej kolejności, konsekwencji swoich działań. Po kilkukrotnym przeczytaniu Twojej wypowiedzi, nadal do końca nie mogę znaleźć innego celu jej powstania, jak chęć ingerencji w niej i to zaraz po wcześniejszym apelu jej zaprzestania.
A co do zakończenia tematu regligijnego, to mnie uczono – w kościele i na lekcjach religii, tego, że protoplasta chrześcijaństwa nakazywał: nie szemrać, nie szydzić z bliźniego, nadstawiać drugi policzek, miłować bliźniego jak siebie samego, wybaczać itd. Jak pokazało wiele wcześniejszych sytuacji, jak i ta z tego artykułu, kolega @Grzeczny, który notabene uważa się za przykładnego wyznawce, jest na bakier z tymi szlagierowymi naukami. Niestety nie przeszkadza mu to pouczać innych.
P.S. Pierwsze symptomy, jakie dostrzegam u Ciebie, sugerują podobną przypadłość, więc podobna prośba jak do Twojego kolegi – daruj sobie moralizowanie.
(07 Mar 11:45)
Jakie trzeba mieć smutne życie w realu, żeby wstawać o 5 rano aby napisać sprostowanie do jakiejś głupiej pyskówki w necie. Szkoda, że ta fajna stronka jest zdominowana przez takich komentujących.
(07 Mar 11:50)
1. “nie zapoznałeś się dobrze z treścią tej dyskusji” – nie treści, a chronologii dotyczyło moje sprostowanie.
2. “chęć ingerencji w niej” – raczej “w nią”, ale rozumiem, że piszesz pod wpływem emocji…
3. “kolega @Grzeczny, który notabene uważa się za przykładnego wyznawce, jest na bakier z tymi szlagierowymi naukami” – nie pozostajesz mu dłużny, więc nie wiem po co powołujesz się na zasady, których sam nie przestrzegasz i wymagasz tego od innych.
A jeśli zarzucasz mi brak szacunku, to poproszę o konkrety, w którym to momencie owej dyskusji kogokolwiek obraziłem.
Na razie to kto inny rzuca epitetami i domysłami o dostrzeganiu wyimaginowanych symptomów.
(07 Mar 12:30)
@ymru
Użyłem zaledwie dwa słowa związane z religią – nic ponadto – w celu punktowego zastanowienia się przez @fracky nad swoim stylem, nad słownictwem, które wydają się jemu “zajebiście potrzebne” dla ubarwienia swojej twórczości.
Czy czytałeś ostatnimi czasy jakikolwiek jego wpis, który jest pozbawiony wsadu, który nie tylko mnie irytuje?
To, że nazwałem go po*nym nie oznacza, że życzę jemu, aby był w takim stanie […] do końca życia.
(08 Mar 07:14)
1) Chronologia jest bardzo istotna w dyskusji internetowej, po za tym wypaczeń jest więcej – skoro jesteś taki bezkrytyczny względem, to pozostać w tej błogiej nieświadomości.
2) Dziękuję za poprawę i mam rozumieć zarzut z drugiego punktu jest jak najbardziej trafiony, jeżeli z braku laku, czepiasz się literówek.
3) Tutaj wychodzą braki w czytaniu ze zrozumieniem, bo jakbyś posiadał taką umiejętność, to byś już dawno sobie przyswoił jakie są moje preferencję religijne.
Konkrety dostałeś, przeczytaj to kilkanaście razy i dopiero się bierz za pisanie.
P.S. Cóż, nic nie poradzę, że większość przemądrzałych ujadaczy, nie tylko na tym forum ale i w kraju, ma przewrażliwione, wybujałe ego. To nie mój problem i polecam odrobinę dystansu do siebie, bo jeżeli używam epitetów, to staram się używać tych wyszukanych, by coś podkreślić. Nie spodziewam się, że człowiek z problemem, który opisałem wyżej, zrozumie ten sens. Pzdr
(08 Mar 17:52)
Niestety po tym Twoim wpisie muszę przyznać rację pozostałym i stwierdzić, że nie warto tracić czasu na rozmowę z Tobą. Ju na samym wstępie podkreślasz, że chronologia jest istotna i czynisz z tego wyrzut pod moim adresem. Z tym że ja nigdy nie stwierdziłem, że nie jest. Tak samo jak nie odwoływałem się do żadnych Twoich preferencji. Pisałem jedynie o stosowaniu przez Ciebie podwójnych standardów. Mamy tu więc niezbity dowód na to, że cokolwiek się do Ciebie nie napisze i tak znajdziesz sobie tylko znany sposób, żeby to kontestować, chociaż właściwie nie ma po co.
“Cóż, nic nie poradzę, że większość przemądrzałych ujadaczy, nie tylko na tym forum ale i w kraju, ma przewrażliwione, wybujałe ego. To nie mój problem”
Zdaje się, że właśnie odsłoniłeś swój największy problem. I nie jest nim niczyje wybujałe ego, ale raczej Twój kompleks niższości. W dodatku sam się wpędzasz w swój problem, bo skoro nie podoba Ci się dane forum, to po jakiego grzyba wbijasz tu co dzień skoro świt? Po to tylko, żeby kontestować wszystko? Żałosne to jest raczej. Jakbyś też nie zauważył od co najmniej kilku lat mamy otwarte granice na 3 strony świata, więc jeśli się nie podoba, to droga wolna.
Wszystko wskazuje więc na to, że to właśnie jest Twój problem i stwarzasz go sobie na własne życzenie.
Normalny człowiek unika rzeczy, które mu nie leżą, zamiast w nie wchodzić z takim uporem. Pachnie to jakimś intelektualnym sado-maso.
Wiedz również, że nie odpiszę już na żadne Twoje wpisy, bo nie mam zamiaru dłużej pomagać Ci w pielęgnowaniu Twoich własnych paranoi. Tym bardziej, że sam świetnie sobie z tym radzisz.
żadnego z Twych wpisów nie zamierzam też czytać ani razu (a co dopiero kilkanaście), bo nie mam zamiaru nakręcać się wzorem ich autora. Prawdopodobnie do tego też dorobisz sobie na poczekaniu jakąś śmiałą teorię, z którą jeszcze prędzej zechcesz się z nami tu podzielić. Wiedz jednak, że z miłą chęcią się do niej nie odniosę, bo nie mam zamiaru zapoznawać się z jej górnolotną treścią.
AVE FRACKY i GLORIA VICTIS!!! ;p
(09 Mar 06:53)
“Tak samo jak nie odwoływałem się do żadnych Twoich preferencji.”
Jak widać się zamotało dziecko, do tego stopnia ,że nie wie o czym pisało chwilę wcześniej.
“Pisałem jedynie o stosowaniu przez Ciebie podwójnych standardów.”
Tu już sobie nagle przypomniałeś ale jak widzę znowu próbujesz dokonać cudu czyli podjąć temat, by się jednocześnie go zignorować. Nie ma żadnych podwójnych standardów, nigdy nie było, dokładnie to zaznaczyłem w swojej wypowiedzi i po raz ostatni apeluję o uważne zapoznanie się z treścią dyskusji, w której bierzesz udział.
“Zdaje się, że właśnie odsłoniłeś swój największy problem.”
Niczego nie odsłoniłem, jesteś w kompletnym błędzie po raz kolejny raz. Uważam ten kraj za swoje dziedzictwo, o które należy dbać, aby nie zmarnować ofiary milionów ludzi, którzy za niego zginęli. Jednocześnie najlepszą metodą rozwiązania każdej trudności, to jak najszybsza konfrontacja czyli np. głośnie mówienie o nim, by znaleźć wspólny konsensus. Nie podoba mi się na tym forum ale jakiś czas temu postanowiłem bezpośrednio konfrotować wypaczenia Polaków, a ponieważ to forum roi się od nich, to pracy jest sporo.
“Wiedz również, że nie odpiszę już na żadne Twoje wpisy, bo nie mam zamiaru dłużej pomagać Ci w pielęgnowaniu Twoich własnych paranoi. ”
Typowy tchórz, podobnie jak Twoi religijni koledzy. Identycznie jest w tym kraju – prościej uciec od problemu, niż próbować go rozwiązać. I być może jest to jakieś rozwiązanie, tyle tylko, że zawsze jest okraszone mnóstwem malkontenctwa, obłudy i zrzucaniem winy na wszystkich dookoła. Ciszę się ,że ukazałem kolejnego takiego buca.
(08 Mar 15:49)
“jeżeli używam epitetów, to staram się używać tych wyszukanych”. No cóż, pozostaje nam chyba podziękować.
Co za, kuźwa, mały wacek…