Marca: Alonso rozstanie się z Ferrari
Fernando Alonso nie będzie kierowcą zespołu Ferrari w sezonie 2015. Takie informacje pojawiają się już od kilku dni, a dziś wspomina o tym również hiszpańska Marca. Według doniesień obie strony zgodziły się zakończyć współpracę przed upływem kontaktu, który miał obowiązywać przez kolejne dwa lata. Jedyną opcją dla kierowcy wydaje się McLaren, który miał zaoferować roczną gażę w wysokości 35 milionów euro, ale pojawiają się sygnały, że w grze może być również Mercedes.
Lewis Hamilton nadal rozmawia z zespołem i trudno przewidzieć jego reakcję, kiedy okazałoby się, że przegrał wewnętrzną rywalizację z Rosbergiem. Pod uwagę może być również brana opcja nawiązania współpracy z ekipą z Brackley od sezonu 2016, wówczas powrót do McLarena nie miałby większego sensu, no może poza elementem finansowym. Leo Turnin zasugerował w jednym ze swoich artykułów, że Alosno tak bardzo chce wyrwać się z Ferrari, że byłby w stanie rozstać się na rok z torem, aby w kolejnym sezonie powalczyć o kolejny tytuł z mocnym zespołem. Trudno sobie wyobrazić tak desperackie posunięcie, ale słowa doświadczonego dziennikarza pozwalają sądzić, że Hiszpan jest gotowy poświecić kolejny sezon, rywalizując w barwach słabszego zespoły, aby zwiększyć swoje szanse na trzeci tytuł.
Sezon 2016 być niezwykle ciekawy z punktu widzenia zmian w obsadzie bolidu. Wiele wskazuje na to, że miejsce zwolnione przez Fernando Alosno może zając Sebastian Vettel, który wstępny kontrakt w tej sprawie miał podpisać już kilka miesięcy temu.
(03 Oct 13:47)
Leo Turnin? A kto to taki :)? Chyba Leo Turrini 🙂
Co do opuszczenia Ferrari przez Alonso, to raczej jest odwrotnie. Alonso jest kolejnym etapem przeobrażeń w Czerwonych. Nie chcą już Alonso, bo odpada ich od lat metoda – kierowca nr 1 czyli Hiszpan i reszta.
Alonso dostał na stół skreślone wszelkie przywileje i się na to nie zgodził. PR Hiszpana działa jak zwykle bardzo intensywnie.
(03 Oct 17:21)
Bardzo lubię Fernanda Alonso, bez względu jakiego kierowcą zespołu będzie. Pokazał już wielokrotnie, że ma talent i przy dobrze zbudowanym bolidzie jest wstanie osiągać znakomite wyniki!
(03 Oct 18:46)
Nawet przy gorszym bolidzie potrafi pokazać 110 % umiejętności. Jest po prostu mega dobry.
(03 Oct 20:17)
Nie ma co do tego wątpliwości, że Alonso jest najlepszym kierowcą F1 XXI wieku. Wyciąga ile się da, niestety nie raz zdarzało mu się jechać bez polotu, gdy coś nie idzie po jego myśli. Przez co odpuszczając w którymś wyścigu brakowało punktów pod koniec sezonu.
(03 Oct 20:47)
Z tym brakiem polotu nieco zaniżyłeś jego poziom do “szczeniaczka” stawiającego pierwsze kroki w F1.
To tylko człowiek… a jeżeli weźmiemy pod uwagę parametry bolidu i jego kapcie, to zawsze można znaleźć w miarę prawdopodobne wytłumaczenie takiego lub innego zachowania, które można interpretować w dowolny sposób… tylko nie w taki, jaki był faktycznie w danym momencie.
To się tyczy niemal wszystkich kierowców z tzw. wyższej półki.
To pisałem ja – @grzeczny 🙂
(03 Oct 22:15)
Może się mylę, nie wiem. Odnoszę jednak wrażenie, że gdy walka toczy się o 6 czy 8 pozycję, to Alonso nie walczy jak o 2 czy 4. To tylko taka moja opinia.
(04 Oct 20:59)
Obecnie Alonso nigdy tak do końca nie mówi, że coś jest do d**y z bolidem lub strategią. Dobór słów musi być zgodny z linią wizerunku zespołu.
Jednak nie w każdym momencie trwania kontraktu.
Takie słowa można usłyszeć – od niemal wszystkich – w momencie, kiedy zostaje zakończona praca z zespołem przed oficjalnym końcem sezonu, ale jeszcze przed komunikatem o zakończeniu umowy.
Ponadto hamowanie się z ostrymi komentarzami wynika z tego, że pracownik-kierowca nie może przedstawiać się jako niegodny zaufania furiat, który nie powinien być zatrudniany przez kolejnego pracodawcę prowadzącym zespół F1. Tym bardziej, że dysponuje funduszami Santander’a. Zawsze musi mieć wiarygodne tłumaczenie ukończenia wyścigu na takiej, a nie lepszej pozycji.
PS. Nie śledziłem ostatnio plotek o statusie umowy Alonso – Santander. czy coś się zmieniło?
(04 Oct 02:27)
Sebol wjezdza za niego, jest grubo 😉